Tak William zareagował na oświadczenie Kate. Przyjaciel rodziny królewskiej ujawnił zaskakujące szczegóły
Piątkowe oświadczenie zmieniło zupełnie odbiór zamieszania wokół zniknięcia księżnej Kate. Wyszło na jaw, że zmaga się ona z chorobą nowotworową. Przez długi czas mogliśmy jednak obserwować, jak książę William nadal wypełnia obowiązki wobec Korony. Jak zareagował na nagranie żony? Sam już dawno wiedział o jej stanie.
Księżna Kate zmaga się z chorobą nowotworową
Wiadomość o chorobie księżnej Kate wstrzymała świat. Wokół jej zniknięcia z mediów tworzone były różne teorie, jednak prawda okazała się wyjątkowo bolesna. Rozpoczęła się walka o jej powrót do zdrowia.
W styczniu przeszłam poważną operację jamy brzusznej w Londynie i wtedy sądzono, że mój stan nie jest nowotworowy. Operacja zakończyła się sukcesem. Jednak badania przeprowadzone po operacji wykazały obecność raka. Dlatego mój zespół medyczny zalecił mi poddanie się chemioterapii zapobiegawczej, której leczenie jest obecnie na wczesnym etapie - wyznała na oficjalnym nagraniu księżna Kate.
Koszmar brytyjskiej rodziny królewskiej trwa już od dawna, a z poważną chorobą zmaga się także sam Karol III. O jego diagnozie usłyszeliśmy już w lutym bieżącego roku. Przez pewien czas krewni leczyli się nawet w tej samej klinice, z której (podczas skandalu z zaginięciem księżnej Kate) próbowano ukraść kartę leczenia 42-latki.
W tym czasie jednym ze źródeł informacji o stanie monarchy i księżnej Kate był książę William. Następca tronu wypełniał obowiązki mimo informacji o chorobie ojca i stanie żony. Jak zareagował na jej poruszające oświadczenie?
Oświadczenie Kate zostało poddane przeróbce? Pracownik BBC, który nagrywał księżną, przerwał milczenie Nostradamus przepowiedział losy brytyjskiej monarchii? Treść jego przepowiedzni aż ściska gardłoKsiążę William nadal będzie wypełniał publiczne obowiązki
Trudno uwierzyć, że książę William nadal brał udział w spotkaniach z fundacjami i poddanymi, wiedząc, w jakim stanie są jego bliscy. Już od kilku miesięcy miał skrywać przed światem informacje o chorobie żony.
W oficjalnym oświadczeniu księżna Kate podkreślała, że mąż był dla niej ogromnym wsparciem od czasu usłyszenia diagnozy. Wspólnie musieli także przekazać wieści małoletnim dzieciom.
Posiadanie Williama u swego boku jest także wielkim źródłem pocieszenia i otuchy. Podobnie jak miłość, wsparcie i życzliwość, które okazywało tak wielu z Was. To wiele znaczy dla nas obojga. Mamy nadzieję, że zrozumiecie, że jako rodzina potrzebujemy teraz trochę czasu, przestrzeni i prywatności, zanim dokończę leczenie - przyznała.
Nagranie w parę chwil rozeszło się po internecie, szokując to coraz szerszą grupę odbiorców. W sprawie księżnej Kate zaczęły się nawet wypowiadać gwiazdy show-biznesu. Teraz wyszło na jaw, jak zareagował książę William w sprawie opublikowanego oświadczenia. Przyjaciel rodziny ujawnił, co zrobił.
Jak książę William zareagował na oświadczenie księżnej Kate?
Od czasu zniknięcia księżnej Kate jej mąż nie miał łatwego życia w mediach. Na jaw wyciągano jego rzekomy romans z przyjaciółką żony jako jeden z powodów jej nieobecności.
Co gorsza, oficjalnie oświadczenie nie poprawiło znacznie sprawy. Niektórzy internauci sądzą, że samo nagranie jest mocno podejrzane. Oberwało się także następcy tronu od przyjaciela księcia Harry'ego i Meghan Markle w kwestii jego zachowania podczas "afery księżnej Kate".
On pozwolił wrobić swoją żonę, która walczy z rakiem, ze zdjęciem przerobionym w Photoshopie, a potem nie było go nawet na nagraniu u jej boku, aby zapewnić jej moralne wsparcie, gdy dzieliła się ze światem swoją diagnozą - podkreślał Christopher Bouzy w jednym z postów.
Jak jednak wyglądały przygotowania do ujawnienia światu stanu księżnej Kate? Osoba z bliskiego otoczenia małżeństwa zdradziła, że książę William przekazał decyzyjność żonie w kwestii ujawnienia jej choroby.
To była jej decyzja i William całkowicie ją poparł - ujawnia osoba z bliskiego otoczenia pary.
Sam podobno był cały dla niej, a nawet "był pełen dumy z jej siły i odwagi". Teraz rodzina skupia się na przeżywaniu szokującej wiadomości prywatnie.
Źródło: The Sunday Times
