"To była głupota". Hanna Lis gorzko o zmarłym mężu. Do tego ją doprowadził

Robert Smoktunowicz nie żyje

9 września do mediów niespodziewanie trafiła informacja o śmierci Roberta Smoktunowicza. Prawnik, który zajmował się polityką i w przeszłości pełnił stanowisko senatora Platformy Obywatelskiej, zmarł w wieku zaledwie 62 lat. O jego odejściu powiadomiła załamana partnerka, Marzena Gajewska.

Kobieta zamieściła na Facebooku poruszający wpis, opatrzony zdjęciem Roberta:

Nie ma Ciebie. Tu. Już. Ale tam gdzie jesteś, świat uśmiechasz. I ja się uśmiechnę. Ale jutro. Dziś nie. Dziś mam wieczór bez Ciebie, Kochanie. Pierwszy z reszty mojego życia. Robert Smoktunowicz. 1962-2024.

Nie żyje były mąż Hanny Lis. Miał 62 lata. Rozrywające serce pożegnanie Czytaj dalej Koszmarne wieści. Nie żyje gwiazdor serialu "Lombard". Ciężko uwierzyć, miał tylko 67 lat Czytaj dalej

Związek Hanny Lis i Roberta Smoktunowicza

Mało kto pamięta, że Hanna Lis była niegdyś małżonką zmarłego polityka. Ich historia na początku przypominała opowieść rodem z romansu - ona studiowała japonistykę, którą porzuciła na rzecz italianistyki na Uniwersytecie Warszawskim, on był przystojnym absolwentem prawa, za czasów studiów udzielał się w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów na UW. Zakochali się i wkrótce później pobrali. Na ślubnym kobiercu w 1989 roku przysięgali sobie miłość i wierność aż do śmierci.

Ich życie również miało być jak z bajki. Oboje byli młodzi i ambitni.

Lis miała zaledwie 19 lat, gdy powiedziała sakramentalne "tak". Kiedy jej partner prowadził kancelarię, rozwijając swoją prawniczą karierę, ona rzuciła się w wir medialnego życia. W 1993 trafiła do Teleexpressu, gdzie zaczęła zyskiwać popularność. Ponieważ nigdy nie wypowiadali się publicznie na temat swojego związku, informacje o rozwodzie, które nadeszły w 1998 roku, były dla wszystkich kompletnym szokiem.

Hanna Lis o małżeństwie ze Smoktunowiczem

Dziennikarka o swoim rozstaniu z mężem opowiedziała szczerze dopiero w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem. W programie “Demakijaż” bez ogródek stwierdziła, że cała ta sprawa była jedną wielką pomyłką:

Nie wracam do przeszłości. Zwłaszcza tej zaprzeszłej. Gdy kobieta nie ma z mężczyzną dzieci, życie po prostu wymazuje go z pamięci. Bywa też, że solidna trauma mocno wspomaga amnezję - wyznała. 

Jak wyjawiła, do decyzji o rozwodzie pomógł jej dojść zaprzyjaźniony ksiądz:

W decyzji o rozwodzie pomógł mi, paradoksalnie, ksiądz. Miałam dwadzieścia kilka lat i tkwiło we mnie wciąż idealistyczne przekonanie, że trzeba walczyć do końca. Ów zaprzyjaźniony ksiądz wyjaśnił mi, że owa "walka do końca" będzie walką do mojego końca. Więc odeszłam.

Po tym rozstaniu Lis wychodziła za mąż dwukrotnie. Najpierw była związana z Jackiem Kozińskim, z którym doczekała się dwóch córek. Później z Tomaszem Lisem. Jej małżeństwo z dziennikarzem zakończyło się w 2022 roku.