To ona miała zagrać Lucy w "Ranczu"! Wszystko wydało się po latach
Serial "Ranczo" to jedna z produkcji, do której chętnie wracamy po latach. Uniwersalny humor i bohaterowie sprawili, że nadal tęsknimy za wieczorami w ich towarzystwie. Ale czy w głównej roli potrafimy sobie wyobrazić kogoś innego niż Ilonę Ostrowską? Okazuje się, że ktoś inny mógł grać Lucy!
Telewidzowie nadal kochają "Ranczo"
Serial "Ranczo" pojawił się w ofercie programowej Telewizji Polskiej w 2006 roku i od razu podbił serca widzów. Historia o amerykance Lucy, która wraca do Polski po odziedziczeniu dworku w małej miejscowości kryła mnóstwo nieoczekiwanych zwrotów akcji oraz zabawnych sytuacji.
Produkcja doczekała się 10 sezonów, a każdy z nich przyciągał przed ekrany średnio ponad 6 milionów odbiorców, co było prawdziwym strzałem w dziesiątkę pod względem oglądalności. Fani byli w szoku, gdy okazało się, że po dekadzie twórcy postanowili zakończyć historię mieszkańców Wilkowyje. Ku ich zdziwieniu "Ranczo" do dziś cieszy się ogromnym zainteresowanie, a emitowane powtórki odcinków nadal gromadzą rzeszę widzów.
Dla obsady produkcja była ogromnym skokiem w karierze, a niektórzy bohaterowie do dziś kojarzeni są głównie z odrywanymi w serialu rolami. Czy jednak inny dobór aktorów mógł wpłynąć na odbiór produkcji. Okazuje się, że twórcy zastanawiali się nad obsadzeniem w głównej roli kobiecej zupełnie innej aktorki.
Kultowe postaci "Rancza". Aktorzy do dziś są kojarzeni z tymi rolami
Dużym atutem serialu "Ranczo" była gwiazdorska obsada, z którą widzowie obcowali już od dłuższego czasu w show-biznesie. Oprócz Ilony Ostrowskiej która została Amerykanką Lucy mogliśmy zobaczyć m.in.: Cezarego Żaka w podwójnej roli księdza i wójta, Pawła Królikowskiego jako Kusego, Artura Barcisia jako Czerepacha, Martę Lipińską jako Michałową czy Franciszka Pieczkę jako Japycza.
Na ekranie widzieliśmy także dziecięce gwiazdy, które wprost dorastały na naszych oczach. Choć od zakończenia produkcji mija prawie dekada fani nadal chętnie wyszukują ciekawostek zza kulis planu zdjęciowego. Okazuje się, że castingi do "Rancza" nie były wcale tak oczywiste.
W roli Lucy mogliśmy zobaczyć zupełnie inną aktorkę. Gwiazda po latach opowiedziała, jak wyglądała jej rozmowa z twórcami. Ostatecznie i tak dostała rolę w serialu.
To ona miała zagrać Lucy w "Ranczo"! Kogo brano pod uwagę przed Ostrowską?
Obecnie trudno wyobrazić sobie by ktoś inny wcielił się w rolę Lucy. Ilona Ostrowska zyskała ogólnopolską rozpoznawalność dzięki roli w "Ranczo". Proces castingu był jednak długi, o czym dowiedziała się na własnej skórze Magda Waligórska, czyli przebojowa Violetka. Początkowo ubiegała się o rolę córki wójta.
Miałam do zagrania trzy sceny jako Klaudia skinhead, punk rock i dziewczyna z kultem religijnym. Po czym usłyszałam od reżysera, że wyglądam za staro na tę postać, a miałam wtedy 22 lata - wspominała w rozmowie ze Złotą Sceną.
Twórcy dali jej jednak kolejną szansę, z inną rolą. Miała zagrać z amerykańskim akcentem, a nawet odtworzyć jedną z romantycznych scen z Pawłem Królikowskim.
Dano mi kartkę z tekstem, żebym się go nauczyła i powiedziała to z akcentem amerykańskim. Miałam na to 15 minut. Oczywiście to było niemożliwe do zrobienia. Poinformowałam ich, że nie mogę zostać, ponieważ mam pociąg do Wrocławia na zajęcia. Usłyszałam, że produkcji zależy, żebym podeszła do tego castingu i przesuną inne aktorki. Kiedy zobaczyłam, kto tam czeka, a były to naprawdę znane osoby, trema mnie zżarła. […] Miałam się z nim pocałować i bardzo mnie to zestresowało. Położyłam to po całości. Oni nie poddawali się i zaproponowali mi rolę barmanki w 8 odcinku, która woła „Policja” - wspomina.
Ostatecznie Magda Waligórska dołączyła do obsady i została na dłużej, stając się ulubienicą widzów. Widzielibyście ją w roli Lucy?
