To tam pochowają Wojciecha Kordę, mało kto spodziewał się podobnej decyzji żony. "Forma pojednania"
Wiadomo już, gdzie spocznie Wojciech Korda, legendarny lider Niebiesko-Czarnych, który zmarł w ubiegłą sobotę po ciężkich latach choroby. Decyzję o pochówku podjęła żona artysty.
Wojciech Korda nie żyje
Wojciech Korda przez ostatnie lata był przykuty do łóżka. Gwiazdor przeszedł sześć udarów, a dodatkowo cierpiał na niewydolność oddechową oraz cukrzycę. Wymagał całodobowej opieki, a czuwała nad nim żona Aldona Kędziora-Korda, wspierana przez Polską Fundację Muzyczną, która przekazywała środki na pomoc w codziennym funkcjonowaniu małżeństwa.
Kilka dni temu fanów Niebiesko-Czarnych przeszyła druzgocąca wiadomość o śmierci Wojciecha Kordy. Piosenkarz odszedł w sobotę po południu. Serca tysięcy fanów w kraju pękły i posypały się w drobny mak.
Wojciech Korda był ojcem Ani Rusowicz. Przez lata nie utrzymywali kontaktów. Tak go pożegnała: "Wybaczam ci" Wojciech Korda nie żyje. Legendarny muzyk od lat był przykuty do łóżkaOstatnie pożegnanie Wojciecha Kordy
Wojciech Korda był ojcem piosenkarki Anny Rusowicz, będącej owocem jego pierwszego małżeństwa z Adą Rusowicz, która zginęła tragicznie w 1991 r. Przez ostatnie lata nie utrzymywał kontaktów ze swoją pociechą. Po jego śmierci, artystka wyznała jednak, że przebacza zmarłemu.
Zastanawiającą kwestią pozostawało miejsce pochówku wokalisty. Dziś sprawa jest już jasna, a decyzję w tej sprawie podjęła druga małżonka nieżyjącego gwiazdora. Pogrzeb odbędzie się już wkrótce.
Gdzie zostanie pochowany Wojciech Korda?
Doczesne szczątki Wojciecha Kordy zostaną złożone w grobie na cmentarzu Miłostowo w Poznaniu. Ceremonia rozpocznie się o 12.45. Decyzją Aldony Kędziory-Kordy, piosenkarz spocznie u boku swojej pierwszej żony, Ady Rusowicz.
Postanowienie ma być “formą pojednania wokalisty z rodziną”. Druga małżonka wokalisty nie zostanie jednak pozostawiona samej sobie. Polska Fundacja Muzyczna zadeklarowała, że jeszcze przez jakiś czas zamierza ją wspierać.
To dla pani Aldony bardzo ciężki okres i z pewnością nie zostawimy jej bez pomocy. Jesteśmy z nią od ośmiu lat i nadal będziemy. Pomożemy jej przejść do innego etapu w życiu, bo przez długi czas opiekowała się głównie chorym mężem - przekazał w rozmowie z Plejadą Tomasz Kopeć, prezes organizacji.
Źródło: plejada.pl