Zbiórka Magdy Stępień zablokowana. Czasu jest coraz mniej

Magda Stępień poinformowała, że zbiórka na leczenie syna została zablokowana

Pół roku temu w życiu Magdy Stępień pojawił się Oliwier — owoc relacji pomiędzy modelką a piłkarzem, Jakubem Rzeźniczakiem. Przez 6 miesięcy nic nie wskazywało, że stan zdrowia malca ma się wkrótce pogorszyć.

Niestety, niemal trzy tygodnie temu na Instagramie byłej gwiazdy "Top Model" pojawił się wstrząsający komunikat. U syna Magdy Stępień zdiagnozowano rzadki i niezwykle agresywny nowotwór wątroby. Szanse na przeżycie w Polsce stanowiły ok. 2%, dlatego zrozpaczona mama, z pomocą Anny Lewandowskiej, zdecydowała się na leczenie ukochanego synka w klinice w Izraelu.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez @magdalena___stepien

Magda Stępień uruchomiła zbiórkę pieniędzy na opłacenie lotu oraz kosztów wstępnych leczenia za granicą. Poprosiła fanów o pomoc w uzbieraniu 350 tysięcy zł. Poruszeni internauci chętnie ruszyli na pomoc i w zaledwie 7 godzin udało się osiągnąć cel zbiórki.

Magda Stępień skomentowała zarzuty

Niestety, nie wszystkim przypasował fakt, że matka Oliwiera ogłosiła zbiórkę. Internauci zaczęli pytać, gdzie w takim razie podziewa się ojciec dziecka. Sprawę skomentował także popularny w sieci Dziki Trener, słynący ze swojej szczerości i bezpośrednich wypowiedzi.

"Modelka i piłkarz nie mają na leczenie dziecka" - głosił tytuł najnowszego nagrania YouTubera. Dziki Trener wyraził współczucie z powodu choroby synka, jednak zwrócił uwagę, na znaczne zarobki piłkarza Wisły-Płock. Mówił m.in. także o niedawnych wakacjach modelki na Malediwach i w Dubaju. Podważył też wiarygodność wielu zbiórek, organizowanych w sieci, a znaczna część fanów pod filmem przyznało mu rację. Dziki Trener stwierdził, że rodzice powinni w pierwszej kolejności podjąć wszelkie możliwe kroki, aby zadbać o syna, a po zbiórkę pieniędzy sięgnąć, gdy inne metody zawiodą.

Na reakcję Magdy Stępień nie trzeba było długo czekać. Modelka w pierwszej chwili zamieściła ostrą odpowiedź, w której obwieściła, że jeśli jej syn umrze, będzie to, między innymi, wina Dzikiego Trenera. Później ochłonęła i zmieniła wpis, jednak w rozmowie z Pudelkiem zarzuciła YouTuberowi publiczny lincz na jej osobie.

Zbiórka Magdy Stępień zablokowana

Niestety, mimo uzbieranej kwoty, Magda Stępień nie jest w stanie wypłacić pieniędzy. Z wypowiedzi modelki wynika, że portal wymaga dodatkowej weryfikacji, a także, że dodatkowe problemy są winą wcześniejszych działań Dzikiego Trenera.

— Właśnie skończyłam rozmawiać z Magdą. Te brednie, które, Dziki Trener, powiedziałeś, doprowadziły do tego, że zbiórka jest zablokowana i teraz matka, która powinna się pakować i lecieć na leczenie swojego dziecka, musi udowadniać, że jej dziecko jest chore. Nie ma problemu, papiery zostały wysłane i będzie weryfikacja, ale chodzi o czas. A mały chłopiec, który ma na przeżycie dwa proc. szans, nie ma tego czasu.

Z relacji możemy się także dowiedzieć, że matka podjęła decyzję o organizacji zbiórki ze względu na brak kontaktu ze strony ojca Oliwiera.

— Jakim trzeba być dnem człowieka, żeby wykorzystywać w ten sposób swoje zasięgi. Jak już chcesz wiedzieć panie najmądrzejszy, to tatuś dziecka przez 24 godziny nie odpowiadał na wiadomość matki, że potrzebne są pieniądze na leczenie dziecka, stąd szybka decyzja o zakładaniu zbiórki — czytamy na Instagramie wypowiedź koleżanki modelki.

Co sądzicie o całej sprawie?

Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:

1. Nagłe wieści o aktorce znanej z "M jak miłość". Polacy wstrzymali oddechy

2. Przyłapali Idę Nowakowską, smutny widok. Ubrana cała na czarno prezenterka nie była sama

3. Kurski zapadnie się pod ziemię? Zaraz po finale "The Voice Senior" wybuchła wielka afera

Źródło: Super Ekspress

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].