Cała Polska to widziała. Olejnik wydała oświadczenie ws. wywiadu z Sikorskim. Tak się tłumaczy
Cała Polska przygląda się zamieszaniu, do jakiego doprowadziła swoim wywiadem Monika Olejnik. Dziennikarka gościła u siebie Radosława Sikorskiego, znanego polityka. Po jednym z pytań mężczyzna opuścił studio nie czekając, aż wyłączone zostaną kamery. Co się stało?
Afera w programie Moniki Olejnik
Moniki Olejnik nie trzeba przedstawiać nikomu, kto posiada chociażby szczątkową wiedzę na temat polskiej sceny dziennikarskiej i show-biznesowej. Olejnik stanowi jedną z najpopularniejszych - i wzbudzających najwięcej kontrowersji - dziennikarek w kraju, od lat relacjonując nie tylko wydarzenia związane z polityką, ale również z kulturą i sztuką. Jej przenikliwość oraz cięty język często sprawiają, że sama trafia na pierwsze strony gazet. Tak też stało się dzisiaj.
We wtorkowym wydaniu programu “Kropka nad i” Olejnik gościła polityka, Radosława Sikorskiego. Szef MSZ na początku prowadził z nią zupełnie cywilizowaną rozmowę, ale uprzejmości skończyły się, gdy Olejnik zapytała o jego żonę, Anne Applebaum. Ukochana Sikorskiego również jest z zawodu dziennikarką - amerykańską, żydowskiego pochodzenia.
Monika w pewnym momencie rozmowy rzuciła krótkim pytaniem:
W "Tygodniku Powszechnym" przeczytałam o tym, że dla członków KO problemem jest pochodzenie pana żony. Co by pan odpowiedział autorowi "Tygodnika"? - zapytała Olejnik na antenie.
To pytanie nie spodobało się Sikorskiemu:
Ja bym powiedział, że jest już świecką tradycją, że pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego - odparł Sikorski
Chwilę później wyszedł ze studia, nie żegnając się nawet z dziennikarką.
66-letnia Monika Olejnik właśnie pokazała się w bikini. Zdjęcie z plaży obiega sieć Adam Bielan na antenie TVN uderzył w Edwarda Miszczaka. Mocne spięcie u Moniki OlejnikRadosław Sikorski skrytykował Monikę Olejnik
Nie skończyło się na pełnym oburzenia wymaszerowaniu ze studia - Sikorski niedługo później postanowił podzielić się swoimi emocjami z Internetem. Na jego profilu na portalu X (wcześniej Twitter) pojawiło się krótkie oświadczenie, w którym niezadowolony polityk nawoływał do “przywrócenia” standardów dziennikarskiej i bronił Polski:
Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne.
Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów.
Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich.
Na odpowiedź Moniki nie musiał długo czekać.
Monika Olejnik odpowiada Radosławowi Sikorskiemu
Olejnik postanowiła odnieść się do sytuacji na swoim Instagramie. Na jej profilu, na którym pozostaje zresztą bardzo aktywna, dzieląc się zarówno życiem prywatnym, jak i zawodowym, pojawiło się długie oświadczenie. Gwiazda zaadresowała w nim sytuację, wyjaśniła pobudki, którymi kierowała się w trakcie wywiadu i… szczerze przeprosiła swoich fanów:
Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją. Nie jestem obojętna! Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w „Kropce nad i”. Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów - jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów! #monikaolejnik #kropkanadi #dziękuję #wybory #demokracja #kultura #życzliwość #StopHejt #StopPrzemocy #StopAgresji
W komentarzach reakcje Internautów określić można jedynie jako bardzo mieszane:
Litości: jaki to antysemityzm? Od tygodnia analizujemy czy fakt że Harris jest kobietą albo jej kolor skóry miał wpływ na wybory ludzi więc to dowód rasizmu czy seksizmu ? Więc tak dla Polaków będzie miało znaczenie czy umieją wymówić nazwisko żony kandydata na prezydenta, jakie ma pochodzenie itd
Naiwnością jest wierzyć, że ludzie wybierają tylko kompetencjami."Nie byłam dość precyzyjna i dobitna" - to jedyne słowa jakie powinny się w tym poście znaleźć. To stała praktyka mediow zadawać obrzydliwe pytania, z nadzieja na "klikalne " odpowiedzi i zasłaniając się przy tym czyimiś tekstami lub "pytaniami od widzów". Reakcja ministra taka jaka powinna być. Dyplomatyczna ale stanowcza.
Dziennikarz jest od zadawania pytań. To co się od wczoraj dzieje to niebywałe. Moniko, jestem z Tobą
W zdrowym społeczeństwie takie pytanie byłoby niczym bulwersującym, ale nasze jest okaleczone…
Pani Moniko, nie nas widzów Pani powinna przepraszać, tylko Ministra Sikorskiego i jego żonę…
A wy co uważacie?