Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Sarsa nagle zniknęła z show-biznesu, teraz wraca i mówi o chorobie
Karolina Kurek
Karolina Kurek 11.05.2024 09:02

Sarsa nagle zniknęła z show-biznesu, teraz wraca i mówi o chorobie

Sarsa
fot. KAPiF

W sieci pojawiła się informacja, że jedna z gwiazd polskiej sceny muzycznej zmaga się z problemami ze słuchem. Sarsa opowiedziała o chorobie. 

Kariera muzyczna Sarsy

Sarsa, a właściwie Marta Markiewicz wygrała wiele konkursów muzycznych oraz brała udział w takich programach jak “Must Be The Music. Tylko Muzyka", “X Factor”, czy “The Voice of Poland”. W tym ostatnim doszła do półfinału, jednak musiała zrezygnować z powodu problemów zdrowotnych. 

W 2015 roku na rynku muzycznym ukazał się jej debiutancki singiel “Naucz mnie”. Piosenka okazała się ogromnym sukcesem i długo nie schodziła z list przebojów. W tym samym roku Sarsa wydała pierwszy album “Zapomnij mi”. Dziś ma na koncie pięć wydanych płyt. Ostatnia z nich “jestem marta” ukazała się w październiku zeszłego roku. 

W mediach niewiele wiadomo o jej życiu prywatnym. Sarsa w 2021 roku urodziła syna Leonarda, którego doczekała się ze związku z Pawłem Smakulskim. Niedawno wokalistka wyznała, że zmaga się z chorobą. 

Polska gwiazda przez 9 miesięcy ukrywała ciążę. Fani gratulują Eurowizja kipi od skandali. Dyskwalifikacja, przeciek wyników, bójka… A co z Luną?

Sarsa traci słuch

Piosenkarka już kilka miesięcy temu zdecydowała się na osobiste wyznanie i jednym z utworów zawarła informację o swojej chorobie. Niedawno Sarsa zdecydowała się na ujawnienie szczegółów schorzenia z jakim się zmaga. Diagnoza początkowo ja załamała, nie mogła się z nią pogodzić.

Ta choroba, która mi się przytrafiła, niewątpliwie jest dla mnie takim zderzeniem mocnym z trudnością, zwłaszcza że wykonuję zawód artystyczno-wokalny związany ściśle z aparatem słuchu i mowy. Trudno mi było się pogodzić z diagnozą, jednakże właśnie ta chęć misyjności i chęć odczarowania tego, i zrobienia pożytku, i bycia użyteczną dla innych ludzi była i jest we mnie zawsze silniejsza, więc stąd się też wzięła ta odwaga, by się obnażyć i przyznać, że choruję - wyznała w rozmowie z “dziendobrytvn.pl”.

Fragment piosenki, gdzie zawarta jest wiadomość o chorobie brzmi “Czy to już koniec? Jak Beethoven słyszę mniej coraz. Choć aż za dobrze diagnozę, że to otoskleroza”. Powyższy tekst ukazał się przed planowanym zabiegiem wszczepienia implantu, który miał zahamować rozwój schorzenia. Sarsa przyznała, że po usłyszeniu diagnozy w szybkim tempie zaczęła tworzyć kolejne utwory, co było efektem strachu i lęku przed tym, co przyniesie przyszłość.

- Moja świadomość tego schorzenia była bardzo mała. Nie wiedziałam, że może ktoś mi pomóc. (...) Ja się bałam tego, że... nie wiem, że to jest moja ostatnia płyta. Ja po prostu nie miałam wiedzy. Kiedy nie mamy wiedzy, to się zaczynamy bać - przekazała. 

Co ze zdrowiem Sarsy?

Sarsa poddała się zabiegowi, który wykonał prof. dr. hab. n. med. dr. h.c. multi Henryk Skarżyński. Operacja polegała na wszczepieniu protezki, która zahamuje skutki otoskelorzy. Mimo choroby autorka tekstów nie zamierza rezygnować z kariery muzycznej i aktualnie pracuje na nowym albumem. 

Mój partner śmieje się ze mnie, że "może słyszysz gorzej, ale śpiewasz lepiej", w tym znaczeniu, że może jakiś taki ten słuch wewnętrzny przejął więcej funkcji, ale też może bardziej się skupiam, wiedząc o schorzeniu i wykonawczo nikt się nie uskarża. Mam na myśli to, że graliśmy koncert w Warszawie i ja nawet zadałam pytanie na sam koniec publiczności: "Czy słychać, że ja głuchnę?". I to było dosyć zabawne, bo część była bardzo zaskoczona. (...) Pewnie jakbym nie powiedziała i się nie przyznała, podejrzewam, że nikt by się nie zorientował - powiedziała Berenice Olesińskiej. 

Markiewicz zabrała też głos na temat problemu ze słuchem wśród artystów scenicznych. Sarsa zamierza mówić więcej o ostosklerozie i uważa, że wiele kolegów i koleżanek z branży cierpi na podobne dolegliwości, jednak wstyd przed ujawnieniem tych informacji przeważa. 

Mam wrażenie, a nawet nie mam wrażenia, tylko rozmawiam o tym z kolegami i koleżankami z branży, że ubytki słuchu to jest temat tabu wciąż. Nie wstydzimy się już tego, że nosimy aparat na zębach, nie wstydzimy się tego, że nosimy okulary, a jednak wstydzimy się tego, że mamy problem ze słuchem, a bardziej tego, że może musimy włożyć aparat słuchowy. (...) Wiem, że po pandemii dużo ludzi z mojej branży się z tym mierzy i oczywiście nie mówią o tym na głos w obawie, że może stracą pozycję na rynku - przekazała. 

Co Wy na to?

Sarsa, fot KAPiF
Sarsa, fot KAPiF
Sarsa, fot KAPiF
Sarsa, fot KAPiF