Ewa Krawczyk dwukrotnie przytulała i całowała trumnę męża. Nie potrafiła powstrzymać łez
10 kwietnia odbył się pogrzeb Krzysztofa Krawczyka
Na uroczystościach była obecna ukochana żona artysty, Ewa Krawczyk
Małżonkowie spędzili u swego boku ponad 3 dekady
Krzysztof i Ewa Krawczyk pożegnali się po raz ostatni. Legendarny artysta odszedł w Poniedziałek Wielkanocny 5 kwietnia, o czym powiadomił menedżer muzyka, Andrzej Kosmala. Parę dni później na cmentarzu w Grotnikach odbyły się poświęcone wokaliście uroczystości pogrzebowe. To właśnie w tej miejscowości małżonkowie przeżywali wspólne wzloty i upadki, trwając w związku małżeńskim przez 36 lat.
Ewa Krawczyk żegnała męża po raz ostatni
Z oczywistych powodów Ewa Krawczyk nie była w stanie wygłosić przemówienia podczas mszy świętej w intencji zmarłego piosenkarza. Uroczystość rozpoczęła się w samo południe w archikatedrze w Łodzi.
Pod koniec mszy głos zabrał Andrzej Kosmala, menedżer Krzysztofa Krawczyka, który współpracował z wokalistą od początku jego kariery solowej rozpoczętej w latach 70 ubiegłego wieku. Menedżer, jak sam zaznaczył, przemawiał również w imieniu Ewy Krawczyk. Andrzej Kosmala odniósł się między innymi do talentu, jakim niewątpliwie obdarzony był legendarny piosenkarz.
- Poprosiła mnie jednak twoja ukochana żona Ewa o powiedzenie kilku słów, których ona nie ma dziś, w tej ciężkiej dla niej chwili, wypowiedzieć. Prosiła mnie, bym powiedział krótko: nie żegnaj, lecz do widzenia. (...) Pan Bóg dał ci talent, a ty tego daru nie zmarnowałeś - mówił menedżer wokalisty.
Podczas uroczystości pogrzebowych Ewa Krawczyk dwukrotnie przytulała i całowała trumnę męża. Pierwszy raz, gdy ciało artysty zostało wyniesione z archikatedry oraz drugi, tuż przed złożeniem Krzysztofa Krawczyka do grobu. Na cmentarzu wyraźnie dawał się usłyszeć jej głośny płacz.
Przypomnijmy, że parę dni przed śmiercią Ewa Krawczyk cieszyła się z powrotu męża do domu. Piosenkarz musiał pozostać w szpitalu z powodu zakażenia nowym koronawirusem SARS-CoV-2, o czym informował fanów za pośrednictwem Facebooka. Po zakończeniu hospitalizacji Krzysztof Krawczyk ponownie dał fanom znać o tym, że stan jego zdrowia się poprawił. Nie omieszkał wspomnieć przy okazji o ukochanej żonie, która była dla niego źródłem szczęścia i pozytywnych emocji.
- Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają 2 promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi. (...) - czytamy w social mediach.
Historia pewnej miłości
Krzysztof i Ewa Krawczyk poznali się w latach 80 ubiegłego wieku. Były to czasy, gdy oboje pomieszkiwali w Stanach Zjednoczonych. Los splótł ich życiowe drogi w jednym z barów, gdzie Ewa Krawczyk pracowała jako barmanka, a muzyk występował.
Ponieważ ślub zawarty przez małżonków w USA w Polsce okazał się nieważny, para zdecydowała się powiedzieć sobie “tak” jeszcze dwa razy. Najpierw odbyła się szybka cywilna uroczystość, a później ślub kościelny. Małżonkowie trwali u swego boku aż do momentu, w którym rozłączyła ich nagła śmierć Krzysztofa Krawczyka.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
Druzgocące, jak Norbi wyglądał na pogrzebie Krzysztofa Krawczyka
Jak żona zwracała się do Krzysztofa Krawczyka? Wieniec pożegnalny zdradził wszystko
Dyskusja pod zdjęciem Agaty Rubik. Chodziło o operacje plastyczne
Źródło: Fakt, WP, Radio Zet, Facebook
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]