Fatalne konsekwencje kłótni Zełenskiego z Trumpem. Biały Dom właśnie ogłosił
Spotkanie Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego wywołało ogromne emocje na całym świecie. Okazuje się, że Prezydent Ukrainy będzie musiał zmierzyć się z przykrymi konsekwencjami.
Spotkanie Zełenskiego i Trumpa w Białym Domu
Wołodymyr Zełenski przybył do Białego Domu, aby negocjować umowę dotyczącą współpracy w zakresie eksploatacji ukraińskich zasobów mineralnych i surowców naturalnych. Donald Trump wyjaśnił, że porozumienie ma na celu stanowić rekompensatę za pomoc, którą Stany Zjednoczone udzieliły Ukrainie, a także zapewnić bezpieczeństwo i trwałą obecność amerykańską w regionie. Zgodnie z umową, powstanie wspólny fundusz, który będzie wspierać odbudowę Ukrainy oraz jej długofalową stabilność gospodarczą.
Funduszem zarządzać będą obie strony, a Ukraina zobowiąże się do przeznaczenia 50% dochodów z przyszłej eksploatacji surowców na jego finansowanie. Szczegóły dotyczące funduszu mają zostać ustalone w osobnej umowie. Podczas spotkania prezydent USA poruszył również kwestie NATO oraz Polski.
Jestem bardzo zaangażowany na rzecz Polski. Myślę, że Polska naprawdę stanęła na wysokości zadania i wykonała świetną robotę dla NATO. Jak wiesz, zapłacili więcej, niż musieli. To jedna z najlepszych grup ludzi, jakie kiedykolwiek poznałem. Jestem bardzo zobowiązany wobec Polski - powiedział Trump.
Negocjacje zakończyły się fiaskiem. Jakby tego było mało, prezydentowi Ukrainy grożą poważne konsekwencje.
Zełenski odpowiada na ataki Amerykanów
Wołodymyr Zełenski, pomimo publicznych krytycznych uwag ze strony Donalda Trumpa i J.D. Vance'a, stanowczo bronił interesów Ukrainy. Ostatecznie jednak opuścił Biały Dom wcześniej, niż początkowo planowano, nie doczekawszy się oficjalnego pożegnania ze strony prezydenta USA. Po spotkaniu zamieścił wpis na swoich mediach społecznościowych.
Dziękuję Ameryko, dziękuję za twoje wsparcie, dziękuję za tę wizytę. Dziękuję prezydentowi USA, Kongresowi i narodowi amerykańskiemu. Ukraina potrzebuje sprawiedliwego i trwałego pokoju. I właśnie na to pracujemy - napisał prezydent Ukrainy.
Amerykański sekretarz stanu zaapelował do Wołodymyra Zełenskiego, by przeprosił Donalda Trumpa po ich napiętej wymianie zdań w Białym Domu w piątek. Senator Marco Rubio, który brał udział w spotkaniu w Gabinecie Owalnym, określił je jako „porażkę” i wezwał prezydenta Ukrainy do przeprosin.
Nie było potrzeby, by zachowywał się w tak konfrontacyjny sposób — powiedział Rubio w rozmowie z CNN - Jeśli zaczynasz mówić w tak agresywny sposób do człowieka, który przez całe życie zajmował się zawieraniem umów, to nie przekonasz go do negocjacji. Można odnieść wrażenie, że Zełenski wcale nie chce pokoju. Twierdzi, że chce, ale czy na pewno? — dodał senator.
Zełenski odmówił przeprosin, mówiąc w piątek wieczorem w rozmowie z Fox News:
Szanuję prezydenta i naród amerykański. Nie jestem pewien, czy zrobiliśmy coś złego.
Nieudane negocjacje, mimo potencjalnych korzyści ekonomicznych, mogą osłabić relacje między USA a Ukrainą oraz wpłynąć na przyszły poziom amerykańskiego wsparcia dla Kijowa w jego dążeniu do odbudowy i stabilizacji.
Poważne konsekwencje afery z Trumpem i Zełenskim
Ukraina może ponieść poważniejsze konsekwencje za wydarzenia w Białym Domu niż tylko pogorszenie relacji. Administracja Donalda Trumpa rozważa wstrzymanie wszystkich dostaw pomocy wojskowej dla Ukrainy po uwagach prezydenta Wołodymyra Zełenskiego wygłoszonych w Gabinecie Owalnym oraz jego rzekomej nieustępliwości w sprawie negocjacji pokojowych – informuje „The Washington Post”, powołując się na anonimowego przedstawiciela administracji. Jeśli decyzja o wstrzymaniu pomocy zostanie podjęta, obejmie to miliardy dolarów w postaci radarów, pojazdów, amunicji oraz pocisków, które czekają na wysyłkę do Ukrainy.
Źródło odrzuciło sugestie, jakoby napięcie między Trumpem, Vance’em a Zełenskim było wcześniej zaplanowane. Podkreślono, że podejmowano próby, aby spotkanie miało bardziej konstruktywny charakter, czego dowodem była decyzja Trumpa o rezygnacji z oskarżenia Zełenskiego o bycie „dyktatorem”. Niedługo po tej publikacji, sekretarz prasowa administracji Trumpa, Caroline Leavitt, potwierdziła, że Stany Zjednoczone zaprzestaną udzielania Ukrainie pomocy wojskowej, koncentrując się na negocjacjach pokojowych. Dodała, że decyzja zapadła po kontrowersjach związanych z wizytą Zełenskiego.
Nie będziemy już po prostu wystawiać pustych czeków na wojnę w bardzo odległym kraju bez prawdziwego, trwałego pokoju — powiedziała dziennikarzom Leavitt. - Bardzo dobrze, że kamery były włączone, ponieważ Amerykanie i cały świat mogli zobaczyć, z czym prezydent Trump i jego zespół radzą sobie za zamkniętymi drzwiami podczas negocjacji z Ukraińcami — dodała.
