Wydało się, gdzie pracowała Kasia Nosowska. "To było straszne". Gorzko podsumowała państwową firmę
Gdzie pracowała Kasia Nosowska? Jaki zawód wykonywała, zanim została wokalistką zespołu HEY? Gwiazda opowiedziała o swojej pierwszej pracy. Nie ukrywa, że była dla niej koszmarem.
Ile nagród ma Kasia Nosowska?
Kasia Nosowska ma na swoim koncie 71 nagród, dwie złote i pięć platynowych płyt za solowe albumy. Do tego należy doliczyć wyróżnienia za sprzedaż płyt nagranych z zespołem HEY. Bez wątpienia mowa o jednej z największych gwiazd polskiej sceny przełomu XX i XXI wieku.
Obecnie wokalistka stawia na działalność pod własnym nazwiskiem. 19 maja wydała album “Degrengolada”, a wcześniej napisała dwa bestsellery – “A ja żem jej powiedziała…” oraz “Powrót z Bambuko”.
Kim jest partner Małgorzaty Tomaszewskiej? Wiemy, kto jest ojcem jej drugiego dziecka Danuta Martyniuk wykonywała "najcięższy zawód w Polsce". Jej wykształcenie zaskoczy PolakówPierwsza praca Kasi Nosowskiej
Zanim jednak Nosowska rozpoczęła działalność artystyczną, wydała pierwszą płytę i porwała tłumy na koncertach, podjęła się pracy u państwowego pracodawcy. W wywiadzie dla Żurnalisty zwierzyła się z traum, jakie towarzyszyły jej, gdy z samego rana stawiała się na miejscu. Dochodziło nawet do tego, że w jej głowie pojawiły się myśli samobójcze.
Gdzie pracowała Kasia Nosowska, zanim została gwiazdą? Z pewnością wielu będzie zaskoczonych, gdy pozna tę ciekawostkę z życia wokalistki.
Gdzie pracowała Kasia Nosowska?
Nosowska w przeszłości była pracownikiem Poczty Polskiej. Tak wspomina tamten czas:
Myślałam wtedy, że jeżeli nie wydarzy się cokolwiek, to myślałam, że się zabiję. Ja często myślałam o zabijaniu się z powodu jakiegoś takiego przytłoczenia rzeczywistością i wtedy pomyślałam sobie, że jeżeli cokolwiek się nie wydarzy z moim życiem, jakiegoś takiego, czego w ogóle nie jestem w stanie sobie wyobrazić, przeczuć, co to mogłoby być.
Wymagania pracodawcy przerastały Kasię:
Ale na pewno jeżeli tak będzie wyglądało moje życie codziennie. Że będę wstawać o 6, że będę w robocie… Wiedziałam, że nie awansuję w tej pracy, bo po prostu byłam za cienka. Tam się pracowało na akord.
Piosenkarka na samą myśl, że całe życie miałaby spędzić na Poczcie Polskiej, dostawała gęsiej skórki:
Trzeba było wpisywać dane do tego komputera typu Odra. Nigdy nie mogłam jakoś przekroczyć normy. Może raz, może trzy, może dwa. W każdym razie było to strasznie skomplikowane, nigdy w życiu bym nie awansowała w tej robocie. Więc wyobrażenie sobie takiej wieczności to… To było straszne.
Pierwsza praca Kasi Nosowskiej to spore zaskoczenie. Gdyby spędziła tam resztę życia do naszych rąk nie trafiłoby tyle świetnych dzieł…