Gwiazda Polsatu ma raka. "Boje się". Wydała przejmujące oświadczenie
Gwiazda Polsatu przez lata była lekceważona przez lekarzy. Teraz wreszcie usłyszała diagnozę: nowotwór złośliwy. Jej oświadczenie w sieci łamie serce. Jakie są rokowania?
Gwiazda Polsatu ma nowotwór złośliwy
Prowadząca programów rozrywkowych, blogerka, influencerka, właścicielka własnej marki – ale też szczęśliwa żona oraz mama dwóch chłopców, Mieczysława i Zygmunta. Jeszcze przedwczoraj brylowała na jesiennej ramówce Polsatu i wyglądała promiennie. Ostatnio jej wpisy na Instagramie były bardzo refleksyjne i smutne, ale jej fani nie przeczuwali najgorszego.
Szczęście to moment. Krótka chwila, ułamek sekundy, okamgnienie, przebłysk, urywek. […] Kolekcjonuję w pamięci te momenty, kiedy jestem w górze, choć nieuchronnie życie po każdym skoku sprowadza mnie na ziemię. Tylko po to, by znów pozwolić mi się wzbić, skoczyć. Z nową energią. I nadzieją. Na to, że to szczęście tym razem potrwa nieco dłużej – napisała jeszcze wczoraj na Instagramie.
Dopiero dzisiaj wyjaśniło się, co miała na myśli, pisząc o nadziei na to, że szczęście potrwa nieco dłużej. Ogłosiła, że miesiąc temu, po ośmiu latach zwłoki, lekarze wykryli u niej nowotwór złośliwy. Poniżej szczegóły tej koszmarnej historii.
Ania Lewandowska ogłosiła radosną nowinę. Rozczulająca reakcja Klary i Laury Doda krótko trzyma Pachuta. Jedno zdjęcie najlepszym dowodemGwiazda programów Polsatu walczy z nowotworem: oświadczenie
Dziś na jej koncie na Instagramie pojawił się rozdzierający serce wpis, opowiadający o diagnozie nowotworu, którą usłyszała miesiąc temu. Pokazała też zdjęcia sprzed Narodowego Instytutu Onkologii.
No dobra. Miejmy to za sobą. Tak właśnie wygląda teraz moja rzeczywistość. Jest w niej dużo nowych rzeczy, których się uczę. Przeszłam już prawie wszystkie etapy traumy. Ten z początkowy z wyparciem był najfajniejszy. Po otrzymaniu diagnozy, a dziś mija miesiąc, zaskoczyły mnie trzy rzeczy: Pierwsza to taka, że jestem tak cholernie silna. Jestem silna jak cho…era. Gdybyście jeszcze 2 miesiące temu zapytali mnie, jak zniosłabym wiadomość o złośliwym nowotworze, to pewnie powiedziałabym, że rozpadłabym się na kawałki. Ale tak się nie stało. Żyję, pracuję, płaczę i się śmieję. Kocham, mam marzenia i pragnienia – napisała Marta Lech Maciejewska.
Gwiazda Polsatu opisała też, jak wielkim wsparciem dla niej obecnie jest jej mąż Janek.
Druga to taka, że jestem pod wrażeniem, jak pięknie odnalazł się w tej sytuacji Janek. Znosząc moje bardzo zmienne stany. Będąc nieustraszonym i stabilnym w czasie tego sztormu. Jak skała. Zawsze gotowy, by mocno mnie przytulić, kiedy zaczynam odpływać w bezkres lęku i smutku. To prawdziwy test dla naszej relacji. A pisząc te słowa, łzy kąpią mi na telefon – opisuje wzruszona prezenterka.
Jak Marta czuje się obecnie? W jej życiu zaszło wiele zmian, ale trzyma się nadziei.
Ostatni miesiąc jest dla mnie czasem innym niż całe moje dotychczasowe życie. Kolejne też takie będą. Boję się, czasami bardziej, czasami mniej, ale mam poczucie, że wszystko będzie dobrze. Jestem pod opieką najlepszych lekarzy, mam plan działania, a nowotwór, który mam, mimo że złośliwy, ma dobre rokowania. Bardzo dobre – stara się uspokoić fanów.
Lech-Maciejewska przyznaje z bólem, że guz, jaki u niej wykryto, rósł w jej organizmie przez ostatnie osiem lat. Wcześniej lekarze go jednak bagatelizowali. Jak to możliwe? O tym przeczytacie poniżej.
Marta Lech-Maciejewska ma nowotwór złośliwy
Prowadząca “Drugie życie sukni ślubnych. Second chance dresses” na Polsat Café i "Gadżet show" Zoom TV z Kingą Zawodnik opowiedziała, jak to możliwe, że guz rozwijał się w jej ciele aż osiem lat. Obecnie lekarze sprawdzają, czy nie ma przerzutów.
Dbajcie o swoje zdrowie, dopytujcie i nie odpuszczajcie. W moim przypadku guz, który okazał się tak wrednym przeciwnikiem, rośnie we mnie od 8 lat. Tak dobrze czytacie: 8 lat! Po raz pierwszy na USG został opisany w 2016 roku i zbagatelizowany. Nie przeze mnie. Przez lekarzy. Dopiero w tym roku nowa lekarka po USG wysłała mnie na biopsję. Czasu nie cofnę, ale Was mogę przestrzec. Dziś jestem po kolejnych badaniach. Sprawdzamy, czy te 8 lat sprawiło, że kolega zamieszkał też gdzieś indziej, niż tylko w guzie – pisze Marta.
Lech-Maciejewska, założycielka marki Spadiora, w sieci znana jako Super Styler, mająca na Instagramie niemal 170 tysięcy obserwujących, stara się uspokoić swoich fanów i prosi ich o uszanowanie jej prywatności.
Jeśli chcecie mi pomóc, to bardzo proszę, pomyślcie o mnie ciepło. Uszanujcie moją prywatność, nie dopytujcie o szczegóły. Nie snujcie domysłów. Pomyślcie proszę o tym, że jestem w dość trudnej sytuacji. Na chwilę obecną nie potrzebuje żadnej pomocy. Potrzebuje spokoju i pracy. Dużo pracy, więc jak ktoś ma do skoszenia ogródek albo jakieś prasowanko, to ja chętnie. Za chwilę wracam też na plan programów TV, co bardzo mnie cieszy. Potrzebuje teraz zająć głowę i cieszyć się z drobnych rzeczy – czytamy w jej wpisie.
Przy okazji Marta podziękowała też rodzinie, dzieciom i przyjaciołom, którzy wiernie trwali u jej boku w tych najtrudniejszych chwilach. Zauważyła też z goryczą, że akurat w ostatnim czasie otrzymała wiele wiadomości o tym, jak pięknie wygląda i jak rozkwitła.
Ironia losu jest taka, że nigdy jeszcze nie dostawałam od Was tylu wiadomości, co w ostatnim czasie o tym, że wyglądam zjawiskowo, że widzicie, że coś musi być na rzeczy, i że chyba przeżywam swój najlepszy czas w życiu. Nie jest najlepszy, ale z pewnością jest niesamowity i na pewno zmieni mnie na zawsze – dodała na koniec.
Redakcja Świata Gwiazd życzy zdrowia!