Jarosław Bieniuk o ostatnich chwilach Anny Przybylskiej. "Wszystko do mnie wraca"
Mimo że od śmierci Anny Przybylskiej minęło już blisko 8 lat, pamięć o niej wciąż pozostaje żywa, zarówno wśród rodziny aktorki, jak i jej wiernych po dziś dzień fanów. Niedługo przed kolejną rocznicą odejścia artystki, a także przy okazji premiery filmu o niej, jej bliscy zdecydowali się na niezwykły szczery wywiad. Wieloletni partner Przybylskiej, a także ojciec jej dzieci – Jarosław Bieniuk, zdradził między innymi, jak wyglądały jej ostatnie chwile. Na wspomnienie zdecydowały się także dzieci Anny oraz jej mama i siostra.
Jarosław Bieniuk wspomina ostatnie dni Anny Przybylskiej. "Trzymałem ją za rękę"
Anna Przybylska odeszła 5 października 2014 roku po wielomiesięcznej walce z nowotworem trzustki. Przy jej łóżku do końca czuwał między innymi wieloletni partner artystki – Jarosław Bieniuk. W związku z zaplanowaną na dwa dni po ósmej rocznicy śmierci premierą filmu dokumentalnego o Przybylskiej, zatytułowanego "Ania", postanowił on wrócić wspomnieniami do bolesnych chwil. Wraz z całą rodziną artystki udzielił tym samym wywiadu magazynowi "Viva!".
Bieniuk przyznał między innymi, że mimo zamiłowania do filmowania wszelkich ważnych momentów w życiu swojej rodziny, nie posiada żadnych nagrań z okresu choroby ukochanej. Jak dodał, okres ten był dla niego zbyt traumatyczny.
– To już zostaje w człowieku do końca życia. I ten krzyż będę dźwigał aż do mojej śmierci. Nie można skasować z pamięci jak z komputera tych ostatnich godzin – stwierdził.
Ujawnił także, że do ostatniej chwili trzymał Annę za rękę i, mimo upływu lat, wszystkie wspomnienia związane z ukochaną, wracają do niego nieustannie.
– Byliśmy ze sobą 13 lat, więc mieliśmy mnóstwo przeżyć, mnóstwo wspomnień zostało. I to chcę pamiętać. To nie jest tak, że się zapomina i że czas zabliźnia rany – wyznał Bieniuk.
Przez lata związku para doczekała się trójki dzieci: Oliwii (urodzonej w 2002 roku) Szymona (mającego dziś 16 lat) oraz Jana (który przyszedł na świat zaledwie trzy lata przed śmiercią artystki).
Matka Anny Przybylskiej o odejściu aktorki. "Nie brała już morfiny"
Światło na ostatnie chwile Anny rzuciła także jej mama, Krystyna. W wywiadzie dla "Vivy!", którego udzieliła wraz z córką i siostrą aktorki, Anną, przyznała, że w ostatnich chwilach artystka zrezygnowała z przyjmowania uśmierzającej ból morfiny.
– Tak na miesiąc przed odejściem jadła mnóstwo ciastek, a wcześniej ochrzaniała nas, gdy jedliśmy słodycze: "D*py wam urosną. Sałatki jedzcie". Widocznie, chciała osłodzić sobie życie, tamte trudne chwile – wspominała.
Bliscy Przybylskiej przyznali także, że, mimo iż ona sama przeczuwała swoje odejście, wszyscy do końca łudzili się, że wygra z chorobą.
– Wydawało się, że może wszystko będzie dobrze. Jedna przed drugą grała. Nigdy przy niej nie płakałam. I nie rozmawiałyśmy o śmierci. Dla mnie najpiękniejszym okresem był pobyt Ani w Turcji. I dla niej też – dodała.
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Książę Harry zaskoczył rodzinę odważnym pomysłem. Kamila aż wypluła herbatę
Oliwia Bieniuk przeszła metamorfozę i zrobiła sobie grzywkę. Teraz przypomina Annę Przybylską
Sebastian Wątroba z "W11" znowu w roli policjanta. Pojawił się w "Na dobre i na złe"
Zapraszamy na naszego Instagrama Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.