Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Konflikt Rosja-USA? Donald Trump zmienia stanowisko wobec Putina. Zełenski może zacierać ręce
Magdalena Szymańska
Magdalena Szymańska 21.03.2025 12:27

Konflikt Rosja-USA? Donald Trump zmienia stanowisko wobec Putina. Zełenski może zacierać ręce

Donald Trump, Wołodymi Zełenski, Władymir Putin
fot. East News

W cieniu wojny rodzi się nadzieja? USA i Rosja, wbrew wszelkim prognozom, siadają do stołu w Arabii Saudyjskiej, by rozmawiać o zakończeniu konfliktu w Ukrainie. Czy to początek przełomu, czy jedynie pozory pokoju?

Kolejny etap negocjacji Roska - USA

W Dżuddzie, w samym sercu Arabii Saudyjskiej, szykuje się gorący dyplomatyczny maraton. Stany Zjednoczone i Rosja, dwie potęgi stojące po przeciwnych stronach barykady w konflikcie ukraińskim, zasiądą do stołu negocjacyjnego 23 marca. Celem rozmów jest znalezienie ścieżki do zakończenia wojny, która od ponad roku wstrząsa Europą i światem. Amerykańska delegacja, z Mike'iem Waltzem i Marco Rubio na czele, spotka się z rosyjskimi dyplomatami, by szukać punktów wspólnych.

Grigorij Karasin, doświadczony dyplomata, oraz Siergiej Biesieda, doradca szefa FSB, reprezentują Rosję w tych kluczowych rozmowach. Według doniesień Jurija Uszakowa, doradcy Putina, jednym z głównych tematów będzie bezpieczeństwo żeglugi na Morzu Czarnym, kluczowe dla globalnego handlu. W tym samym czasie, ale oddzielnie, Amerykanie spotkają się z ukraińskimi oficjelami, co podkreśla skomplikowany charakter tych negocjacji. Wołodymyr Zełenski potwierdził, że to spotkanie odbędzie się niezależnie od rozmów rosyjsko-amerykańskich.

Rozmowy USA - Ukraina
23 marca odbędzie się kolejny etap rozmów Rosja - USA fot. East News
Trump uderza w Polaków. Konsulaty postawione w stan gotowości Trump zakpił z ludzi na oczach dziennikarzy. Tylko on mógł wpaść na taki pomysł

"Światełko w tunelu" w dobie konfliktu

W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, czy kolejna runda rozmów może przybliżyć strony konfliktu do zawieszenia broni, redakcja Wirtualnej Polski zwróciła się do ekspertów. Dr hab. Maciej Milczanowski, analizując ostatnią rozmowę telefoniczną między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem, stwierdził, że Rosja nie wykazała żadnej gotowości do ustępstw. Jego zdaniem, mimo toczących się rozmów, sytuacja na froncie pozostaje bez zmian, a Rosja nie zmienia swojego stanowiska.

Pojawiło się natomiast pierwszy raz "światełko w tunelu". Amerykanie zmienili bowiem ton i zasygnalizowali, że nie zgadzają się na zablokowanie dozbrajania Ukrainy i zakończenie przesyłania danych wywiadowczych. To daje nadzieję, że USA mają swoje stanowisko, a nie powtarzają narracji Putina. To pierwszy symptom. To pierwsze rozbieżności między Waszyngtonem a Moskwą. Daje to nadzieję na przyszłość – mówi Wirtualnej Polsce dr hab. Maciej Milczanowski, prof. Uniwersytetu

I jak przypomina, od rozmowy Trumpa z Putinem, Rosja i Ukraina nadal się atakują. 


Deklaracje o możliwym zawieszeniu broni nadal pozostają jedynie w werbalnej strefie. W Arabii Saudyjskiej spodziewam się, że rosyjska delegacja będzie powtarzać swoje warunki zakończenia wojny. A więc też przejęcie kontroli politycznej nad Ukrainą, wcześniejsze wybory, demilitaryzację czy włączenie czterech obwodów ukraińskich do Federacji Rosyjskiej – wylicza Maciej Milczanowski.

Według niego, przedstawienie tego ostatniego warunku przez Kreml, jest jednoznaczne z przyznaniem się do porażki w negocjacjach.

Amerykanie, którzy opowiadali się wcześniej za spełnieniem tego warunku przez Ukrainę, zauważyli, że są inne, kolejne warunki, prawie niemożliwe do realizacji. A więc teraz wszystko zależy od Waszyngtonu. Biały Dom zaczyna rozumieć, że bez utwardzenia stanowiska negocjacyjnego, w ogóle nic nie osiągnie. Zaczyna to w końcu docierać do doradców i administracji Trumpa – podkreśla ekspert.

Uważa również, że twarda gra amerykańskiej strony może doprowadzić do zawieszenia broni

Trumpowi wydawało się, że jak będzie we wszystkim ustępował, to w 24 godziny doprowadzi do zakończenia wojny. Ale tak nie działa polityka. I Trump właśnie się o tym przekonuje – ocenia dr. hab. Maciej Milczanowski.


Co ważne według niego, Putin po rozmowach z Trumpem wykazał się ogromną ignorancją wobec USA i amerykańskiego prezydenta

Godzinę później zaatakował Ukrainę rakietami balistycznymi. Pokazał tym samym, że za nic ma "ustalenia". Amerykanie musieli to widzieć i zrozumieć. A jeszcze bardziej symboliczne, było spóźnienie się rosyjskiego przywódcy na telefoniczną rozmowę. I publiczne, w świetle kamer drwienie z Trumpa. To musiało zaboleć amerykańskiego prezydenta – zauważa Milczanowski.

A jaka według ekspertów jest postawa samego Trumpa obecnie?

Postawa Donalda Trumpa wobec Rosji

Po burzliwej wymianie zdań między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem negocjacje utknęły w martwym punkcie. Rosyjski prezydent zgodził się jedynie na wstrzymanie ataków na ukraińską infrastrukturę energetyczną, odrzucając całkowite zawieszenie broni. Z kolei Kreml twardo obstaje przy swoim, stawiając warunek: koniec zachodniej pomocy wojskowej dla Kijowa, co Trump kategorycznie odrzucił.

Eksperci, tacy jak były ambasador Jan Piekło, studzą nadzieje na szybki przełom w rozmowach. Ich zdaniem, najbliższe tygodnie nie przyniosą znaczących zmian w konflikcie. Patowa sytuacja utrzymuje się, a szanse na realny rozejm maleją z każdym dniem.

Kreml praktycznie odrzucił propozycję 30-dniowego rozejmu i postawił zaporowe, swoje warunki. Jeden z nich oznacza de facto likwidację ukraińskiej państwowości. Z drugiej strony dochodzą do mnie głosy, że w Ukrainie próbuje się zorganizować wybory, w których wystartowaliby hybrydowi, prorosyjscy kandydaci. A później w Kijowie, utworzono by coś na wzór Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, dzięki czemu Sowieci sprawowali władzę w Polsce po 1945 roku. Pytanie, czy amerykańscy doradcy to rozumieją – mówi WP Jan Piekło, były ambasador RP w Kijowie.

Wiemy już, że po rozmowach Władimira Putina z Donaldem Trumpem Kreml zignorował wszelkie dyplomatyczne gesty i z jeszcze większą siłą uderzył w Ukrainę, pokazując tym samym, jak bardzo lekceważy jej suwerenność.

Zresztą Kijów nie pozostaje dłużny i odpowiada, uderzając na terenie Rosji. To prowadzi do eskalacji konfliktu, a nie przybliża do zawieszenia broni – ocenia Piekło.

Prezydent USA zapowiedział, że jeśli Moskwa odrzuci jego propozycję pokojowego rozwiązania konfliktu, Kreml doświadczy konsekwencji, które "zrujnują" rosyjską gospodarkę. Trump zasugerował, że sankcje te będą tak dotkliwe, że Rosja "nie pozbiera się" po ich nałożeniu.

Niewykluczone więc, że prezydent Zełenski może być dobrej myśli. Pamiętajmy, że w Arabii Saudyjskiej będą spotykać się zespoły robocze, których zadaniem będzie praca nad tym, co zadali im przywódcy obu krajów. Języczkiem u wagi może być fakt, że Putin drwił z Trumpa po rozmowie telefonicznej. To może spowodować, że zaangażowanie lidera Republikanów na rzecz zakończenia wojny będzie jeszcze większe. Amerykański prezydent takiego podejścia bardzo nie lubi – podsumowuje Jan Piekło.

Donald Trump
Donald Trump zmienił swoje podejście do Rosji fot. East News