Mało kto to wiedział o Barańskiej. Po jej śmierci wygadała się Zawadzka
Nie żyje Jadwiga Barańska, ikona polskiego kina i teatru, niezapomniana Barbara Niechcic z "Nocy i dni". Aktorka, która zdobyła serca milionów widzów, odeszła w wieku 89 lat. Magda Zawadzka powiedziała o niej coś, czego nie wiedzieliście.
Jadwiga Barańska nie żyje
Jadwiga Barańska, ikona polskiego kina, na zawsze pozostanie w sercach widzów. Jej kreacja Barbary Niechcic w serialu "Noce i dnie" to rola kultowa, która ukazała niezwykły talent aktorski i zdolność do wcielenia się w złożone, pełne pasji postaci. Współpraca z Jerzym Antczakiem, jej mężem i reżyserem, zaowocowała wieloma wybitnymi rolami, jak choćby tytułowa hrabina Cosel.
Barańska była nie tylko utalentowaną aktorką, ale również wszechstronną artystką. Wykazała się talentem literackim, współtworząc scenariusz do filmu "Chopin. Pragnienie miłości", w którym zagrała matkę kompozytora. Ta produkcja, będąca efektem wspólnej pracy małżeństwa Antczaków, świadczyła o ich artystycznej symbiozie i głębokim zrozumieniu dla sztuki.
Niestety, 25 października 2024 roku, w wieku 89 lat, odeszła od nas ta niezwykła kobieta. Smutną wiadomość o śmierci aktorki przekazał nad ranem jej mąż, reżyser Jerzy Antczak, który wspominał ją jako dar od Boga.
Lipowska otworzyła się po śmierci Barańskiej. Aż przykro tego słuchać Tragiczne wieści po śmierci Jadwigi Barańskiej. Mało kto będzie mógł uczestniczyć w pogrzebie gwiazdyKochani, przed trzema godzinami Jadzia odeszła. Bardzo nam ciężko. Jerzy i Mikołaj – napisał Antczak.
Przyjaźń Zawadzkiej i Barańskiej
Magdalena Zawadzka, odtwórczyni roli Ksawunii Woynarowskiej w kultowym serialu "Noce i dnie", z ciepłem wspomina współpracę z niezapomnianą Jadwigą Barańską. Ich artystyczne ścieżki po raz pierwszy skrzyżowały się na planie tego serialu, gdzie zawiązała się głęboka przyjaźń. Wspólna pasja do aktorstwa sprawiła, że ich relacja wykraczała daleko poza ramy zawodowe:
Nawiązała się między nami serdeczna przyjaźń. Kiedy urodził się nasz syn, Jasiek poprosiliśmy Jadzie, żeby została jego matką chrzestną — relacjonuje Magdalena Zawadzka dla portalu Złota scena.
Zawadzka podkreśla, że Barańska była nie tylko wybitną aktorką, ale także niezwykle ciepłą i wrażliwą osobą. Ich współpraca miała swój kolejny rozdział na deskach teatru, gdzie obie panie wystąpiły w spektaklu wyreżyserowanym przez Jerzego Antczaka. To właśnie na teatralnej scenie mogły w pełni rozwinąć swoje aktorskie umiejętności, tworząc niezapomniane role.
Magdalena Zawadzka bardzo przeżyła śmierć Barańskiej
Zawadzka wspomina, że ostatnie dni października były dla niej najgorsze, bo przeczuwała, że mogło stać się najgorsze:
"Noce i dnie" powstały dzięki niej. Dla rodziny Jadwiga Barańska porzuciła aktorstwo
— 15 października w imieniny Jadzi napisałam do niej pełen miłości mail. Nie dostałam odpowiedzi. Kilka dni temu, 21 października zadzwoniłam na urodziny i nikt nie odebrał telefonu. Nagrałam się na automatyczną sekretarkę, a dziś przeczytałam, że Jadzia odeszła. Straciłam jedną z moich najwspanialszych, najukochańszych przyjaciółek, pozbawioną wszelkich złych uczuć. Była cudnym człowiekiem i znakomitą aktorką. Jej odejście to ogromna strata dla kultury, a także dla wszystkich, którzy Jadzie kochali. Czuję, jakby znowu kawałek mnie odszedł bezpowrotnie – wspomina Zawadzka.