"Milionerzy". Wolała się poddać, zamiast wykonać telefon do przyjaciela. Urbański nie mógł uwierzyć, aż nagiął zasady
W dzisiejszym odcinku teleturnieju "Milionerzy" doszło do zadziwiających scen. Uczestniczka chciała się poddać, mimo że miała jeszcze do wykorzystania koło ratunkowe. Nie zamierzała wykonać telefonu do męża. Hubert Urbański nie mógł w to uwierzyć, postanowił zagiąć zasady programu.
Anita odpowiadała na pytanie numer osiem, grając za 125 tysięcy złotych. Do dyspozycji miała wykonanie koło ratunkowe: telefon do przyjaciela. Wcześniej jako kontakt podała swojego męża Witolda. Nie skorzystała jednak z tej możliwości, za to wzbudziła ogromną podejrzliwość prowadzącego.
Uczestniczka "Milionerów": "Mój mąż i tak nie będzie znał odpowiedzi na to pytanie"
Uczestniczka teleturnieju TVN kilka razy w ciągu programu nie była pewna odpowiedzi. Hubert pytał ją przy tych okazjach, czy nie chce zadzwonić do męża, by poszukać u niego pomocy. Anita jednak za każdym razem odmawiała, twierdząc, że Witold nie będzie znał odpowiedzi.
W końcu w Urbańskim wywołało to ciekawość i podejrzliwość. Zaczął żartować, pytając, czy mąż Anity istnieje naprawdę. Do szczególnej sytuacji doszło przy pytaniu numer osiem. Brzmiało ono: "Co nie jest prawdą o gliście ludzkiej"? Uczestniczka miała do wyboru cztery odpowiedzi:
A. Dożywa w nas 20 lat;
B. Kopuluje w jelicie cienkim;
C. Samica jest większa od samca;
D. Składa około 200 000 jaj na dobę.
Anita niestety nie znała odpowiedzi, choć podejrzewała, że możliwe są odpowiedzi A lub C. "Jak teraz nie zadzwonisz do męża, to wszyscy poczujemy się rozczarowani" stwierdził Urbański. Usłyszał jednak, że kobieta woli poddać się i podziękować za grę. "Czyli jednak nie ma tego męża, daliśmy się nabrać" skwitował Hubert.
"Milionerzy": Hubert Urbański pozaregulaminowo zadzwonił do męża uczestniczki
Prowadzący ogłosił zakończenie gry, choć wciąż nie mógł pogodzić się z decyzją Anity. Pogratulował jej wygrania 75 tysięcy złotych, po czym zapytał kobietę, jakim człowiekiem jest jej mąż. Dociekał, czy Witold nie będzie na nią zły, że nie spróbowała do niego zadzwonić.
Kiedy na dodatek okazało się, że prawidłowa odpowiedź była dokładnie tą, o której myślała Anita, Hubert załamał się całkiem i zasłonił twarz rękami, nie wiedząc chyba, czy ma się śmiać, czy płakać.
– Przepraszam bardzo, ale nie daje mi to spokoju. Taka męska solidarność się we mnie włączyła. Bo ten Witek nie miał szansy. A ja mam taki pomysł: ja do niego zadzwonię i sprawdzę, czy on by wiedział. Muszę to zrobić. To jest zupełnie poza procedurą, ponieważ grę mamy już zamkniętą – ogłosił znienacka Urbański.
Podczas "pozaregulaminowego" telefonu do Witka okazało się, że mężczyzna rzeczywiście istnieje, wbrew podejrzeniom Huberta. Anita miała jednak rację: jej mąż podał niepoprawną odpowiedź na pytanie, czyli B.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Przyjaciółka zdradza, co dzieje się w życiu Piotra i Karoliny Kraśków. Sytuacja jest poważna
Księżna Kate wyprowadziła Karola z równowagi. Wściekał się na nią jeszcze zanim poznał Meghan
Zapraszamy na naszego Instagrama Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.
