Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Monika Richardson potrzebowała pomocy, poddała się magicznemu rytuałowi. Wraz z szamankami zrobiła to w swoim domu
Weronika Chmielewska
Weronika Chmielewska 22.05.2023 17:58

Monika Richardson potrzebowała pomocy, poddała się magicznemu rytuałowi. Wraz z szamankami zrobiła to w swoim domu

Monika Richardson
fot. KAPiF

Monika Richardson w mediach społecznościowych otworzyła się na temat osobistych zmian. Niedawne wydarzenia zupełnie ją przytłoczyły. W poszukiwaniu pomocy udała się do "specjalistów" i poddała rytuałowi.

W mediach społecznościowych niedawno powiadomiła o zakończeniu związku, a teraz otworzyła się na temat samopoczucia. Była w tak złym stanie, że poprosiła o pomoc. Szamański rytuał miał otworzyć jej oczy.

Monika Richardson szczerze o swoim samopoczuciu

Jakiś czas temu dziennikarka za pośrednictwem mediów społecznościowych powiadomiła o zakończeniu swojego związku z Konradem Wojterkowskim. Choć w opublikowanym oświadczeniu oboje przyznali, że rozstają się w przyjaznych relacjach, okazuje się, że Monika Richardson bardzo przeżyła niedawne zmiany.

Mam ogromną potrzebę zakończenia pewnego etapu w moim życiu, odcięcia różnych myśli, emocji i postaw, które mi nie służą, uwolnienia serca z siatki powiązań, które już dawno powinny po prostu zniknąć. Chodzi wyłącznie o to, co we mnie samej. Ponieważ pierwszy raz w życiu poczułam to tak radykalnie, postanowiłam zwrócić się o pomoc do specjalisty — przyznała w poście.

Marcin Hakiel i Kurzajewski spotkali się na komunii Helenki. Zaskakujące, do czego doszło

Zaprosiła do domu szamankę i przeszła przez rytuał

Monika Richardson w kryzysowej sytuacji nie zwróciła się do specjalistki od psychologii, a wolała skupić się na duchowej sferze. Do mieszkania zaprosiła jasnowidzkę oraz szamankę. Razem przeprowadziły niestandardowy rytuał.

Zaprosiłam do siebie szamankę i jasnowidzkę na rytuał Smoczego Oddechu. Uwierzcie mi, albo nie, dziewczyny wiedziały, co robią. Było wypalanie żywym ogniem, był szamański bęben, dzwonki i śpiewy. Poszło. Coś się we mnie przewartościowało — przyznała.

Internauci sceptycznie podchodzą do jej pomysłu

Monika Richardson przyznała, że poczuła różnicę po spotkaniu z "ekspertkami". Obserwatorzy jednak z mniejszym entuzjazmem podeszli do jej pomysłu. Wielu radziło, by w sprawach gorszego samopoczucia porozmawiała ze specjalistami.

Dlaczego nie wróci się Pani o pomoc do prawdziwych specjalistów?

— W trudnych sytuacjach potrzebne jest wsparcie bliskich, specjalistów jak psychoterapeuta, psycholog.

— Tu chyba konieczna jest interwencja innego specjalisty… — radzono.

Zobacz zdjęcia:

Monika Richardson (14).jpg
fot. KAPiF
Monika Richardson (13).jpg
fot. KAPiF