Nie zamknęli profilu Buddy. Pod ostatnim postem coś niebywałego
Ostatni post Kamila L., czyli Buddy. Nie do wiary co się dzieje w komentarzach. Nikt nie zablokował konta. Oto szczegóły.
Budda fenomenem sieci
Kamil L., znany pod pseudonimem Budda, to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich youtuberów. Urodzony w 1999 roku mężczyzna, od lat przyciąga uwagę widzów swoimi filmami.
Jego kanał na YouTube subskrybuje ponad 2,41 miliona osób, co świadczy o jego ogromnych zasięgach. Jednak za fasadą wesołka kryje się człowiek, który zmierzył się z wieloma trudnymi doświadczeniami. To go zbudowało i teraz stał się synonimem pomagania innym. Do czasu. Właśnie Polska żyje aresztowaniem słynnego youtubera.
Budda to zaledwie czubek góry lodowej. Poleciały głowy Aleksandra K. zatrzymana przez prokuraturę. Nie tylko Budda ma problemyBudda aresztowany
W poniedziałek 14 października gruchnęła informacja, którą jako pierwszy podał dziennikarz Radia Kraków, Patryk Kubiak. Wiadomość o zatrzymaniu przez policję znanego influencera Kamila "Buddy" L. błyskawicznie obiegła media, wywołując wśród jego fanów niedowierzanie.
Youtuber został ujęty wraz z kilkoma innymi osobami. Został zabezpieczony jego majątek — napisał Kubiak, mając jeszcze nieoficjalne informacje.
Afera zatoczyła szerokie kręgi. Sprawa trafiła do Prokuratury Krajowej z siedzibą w Szczecinie. W tamtejszym departamencie Centralnego Biura Śledczego, który specjalizuje się w zwalczaniu zorganizowanej przestępczości gospodarczej i korupcji, śledczy będzie kontynuowane postępowanie.
Kamil L. został dziś przez nas zatrzymany w Warszawie — potwierdziło CBŚP.
Według doniesień Wirtualnej Polski, w sprawie podejrzanych jest łącznie 10 osób, z czego obecnie w areszcie przebywają Kamil L., Tomasz Ch., Adam U., Bartosz G. oraz Aleksandra K. Pozostałych pięciu podejrzanych, w tym Wiesława G., Aleksandra M., Rafał H., Michał L. i Damian S., czeka na decyzję o zwolnieniu, choć obowiązuje ich zakaz opuszczania kraju. Wirtualna Polska ustaliła, że wśród zatrzymanych znajdują się Tomasz Ch., prezes Wydawnictwa Influi, odpowiedzialnego za kontrowersyjne loterie, oraz Adam U., członek zarządu tej firmy. Zatrzymano również właściciela kanału MGP GARAGE i partnerkę Buddy, znaną jako JaGrażynka.
Prasę rozgrzewają coraz to nowe informacje na temat sprawy Buddy, tymczasem pod jego postem na Instagramie?
Ostatni wpis Buddy. Co piszą internauci?
Kamil L. obecnie jak się można domyślać, nie ma dostępu do sieci. Jednak jego profil na Instagramie nie został jednak zamknięty, a w komentarzach upust emocjom dają zaskoczeni działaniami CBŚP fani Buddy. Takiego zaskoczenia i niedowierzania dawno nie widzieliście.
Obserwatorzy influencera, którzy podziwiali jego działalność charytatywną nie przebierają w słowach.
- Szkoda, że tak głośno o Nim w tv nie było jak podarował np. domki dla powodzian! #teambudda.
- Wszyscy fani którzy myślą, że budda jest nie winny klikają ten przycisk.
- Szczerze? Możecie mnie zjeść w komentarzach dla mnie to i tak jest gość 🫡 miał pomysł na siebie, umiał go sprzedać. A nazywają go przestępcą - wobec państwa. Owszem w świetle prawa jeżeli mu to udowodnią. Przestępca? Nikogo nie skrzywdził, nie okradł, nie zabił, nie handlował ludźmi - a to różnica. Wg mnie jedyne co zrobił to zarobił i nie podzielił się z górą jak należy- górą która okrada w białych rękawiczkach codziennie obywateli w nieporównywalnej do tego przykładu skali i to przez ludzi, którzy to prawo uchwalają, by potem to prawo egzekwować od nas i od zwykłych ludzi nazywajac „przestepcami”, zamykając za to. Ale oni mogą. Ja to tu tylko zostawię. Chłop nic wam nie zrobił. Przykro to wszystko czytać. #freebudda.
- Pieniądze brali chętnie… Komuś się nie podobało.
- Kasa lubi ciszę.
Jak widać, aresztowanie Kamila L. ruszyło lawinę. Jak wiadomo, każdy jest niewinny, aż do czasu prawomocnego wyroku sądu. Fani Buddy muszą więc się uzbroić w cierpliwość i pozwolić wymiarowi sprawiedliwości wykonywać pracę. Widać już jednak po tworzonych hasztagach, jak #freebudda, czy #teambudda, że ciężko jest zachować niektórym obiektywizm.