Niezwykła historia braci Damięckich. Brano ich za bliźniaków, a dziś Damian pogrążony jest w żałobie
Maciej Damięcki i Damian Damięcki to przedstawiciele trzypokoleniowej aktorskiej rodziny. Ich rodzice pałali miłością do teatru, a mężczyźni przejęli ich zainteresowania i przekazali je swoim dzieciom. Przedstawiamy niezwykłą historię barci.
Maciej Damięcki nie żyje
17 listopada mediami w Polsce wstrząsnęła informacja o śmierci wybitnego aktora Macieja Damięckiego. Artysta zmarł w wieku 79 lat, o czym poinformowały jego dzieci: Mateusz i Matylda Damięccy.
Żałobę przeżywa również Damian Damięcki, znany widzom m.in. z “Nowego” Jerzego Ziarnika, czy “Potem nastąpi cisza” Janusza Morgensterna, a prywatnie brat zmarłego gwiazdora.
Zrozpaczone gwiazdy żegnają Macieja Damięckiego, a tu takie zdjęcie! Aktorka "M jak miłość" szybko usunęła wpis, ale mamy screen Czarny rok dla rodziny Damięckich. Nie tylko Maciej Damięcki nie żyjeMaciej Damięcki i Damian Damięcki. Historia braci
Maciej Damięcki był trzy lata starszy od swojego brata Damiana, ale w dzieciństwie wielu uważało, że chłopcy są bliźniętami. W związku z tym, że ich rodzice (Irena Górska i Dobiesław Damięcki) trudnili się pracą w teatrze, jako dzieci spędzali tam bardzo dużo czasu.
Damięccy lubili przeszkadzać mamie i tacie podczas prób i przedstawień. Młodszy z nich wyznał po latach “Gazecie Wyborczej”, że gdy w jednym ze spektakli postać grana przez matkę miała spoliczkować bohatera kreowanego przez ojca, krzyczeli w stronę sceny: “Matka, nie bij ojca!”.
Maciej Damięcki i Damian Damięcki - w życiu i na scenie
Maciej Damięcki i Damian Damięcki utrzymywali świetne stosunki w życiu prywatnym, a zdarzało im się również razem pracować - zagrali wspólnie w spektaklu Teatru Żydowskiego, a na ekranie pojawili się w “Rzeczpospolitej babskiej”.
Obaj zdołali również przekazać pasję do aktorstwa kolejnemu pokoleniu. Zmarły wychował Mateusza i Matyldę, którzy od lat błyszczą na ekranach, starszy z braci zaś dumny jest z powiększającego się z roku na rok dorobku swojego syna Grzegorza.
Źródło: “Gazeta Wyborcza”, viva.pl