Polska straciła prawdziwą legendę. Śmierć Krzysztofa Krawczyka jeszcze długo będzie budzić poruszenie
Krzysztof Krawczyk zmarł w Wielkanocny Poniedziałek
Pogrzeb muzyka miał charakter państwowy
Bliscy zmarłego, w tym najbardziej jego żona, nie mogą pogodzić się z jego odejściem
Krzysztof Krawczyk był wyjątkową postacią polskiej sceny muzycznej. Jego głos wielokrotnie rozbrzmiewał na największych wydarzeniach kulturalnych w Polsce. Mimo iż przed śmiercią chorował, jego odejście zaskoczyło wszystkich. W sercach wielu nadal panuje wielki smutek i zaduma.
Krzysztof Krawczyk - pogrzeb wybitnego muzyka
Krzysztofa Krawczyka pożegnała rodzina, przyjaciele, artyści, politycy, a także jego fani. Pogrzeb muzyka miał charakter państwowy. Jego ostatnią wolą było, by został pochowany ze swoim mikrofonem i czarnymi okularami. Tak też się stało.
Niestety z powodu pandemii i panujących restrykcji we mszy żałobnej mogło uczestniczyć tylko 75 osób. Uroczystość odbyła się w archikatedrze w Łodzi, przed którą zgromadziło się mnóstwo fanów artysty, którzy mimo wszystko chcieli oddać mu hołd.
Tuż przed mszą w kościele rozbrzmiała jedna z jego najpopularniejszych piosenek: Chciałem być. Padło wiele poruszających słów. Swoje przemówienia wygłosili m.in.: Andrzej Kosmala, menadżer i wieloletni przyjaciel Krawczyka oraz Daniel Olbrychski, który przeczytał fragment z Pisma Świętego.
Podczas mszy odczytano także list od prezydenta Andrzeja Dudy, który skierował specjalne słowa w kierunku najbliższych Krawczyka. Na pogrzebie pojawili się m.in.: Marian Lichtman, Robert Janowski, Norbi, czy Łukasz Zagrobelny.
Żałoba po śmierci Krawczyka
Ciało muzyka spoczęło na cmentarzu w Grotnikach. Jego żona Ewa przed złożeniem trumny do grobu, powiedziała z żalem i wzruszeniem: Nie róbcie tego. Na honorowym miejscu znalazł się jej wieniec z napisem: Mojemu kochanemu Chłopczykowi. Twoja laleczka.
Krawczykowie byli małżeństwem 36 lat. Mieszkali z trzema adoptowanymi córkami. Krzysztof Krawczyk zmarł w wieku 74 lat. Pozostawił po sobie wielką pustkę, nie tylko na scenie, ale także w codziennym życiu jego bliskich.
Po jego śmierci pojawiło się mnóstwo wywiadów z jego znajomymi, przyjaciółmi, którzy wciąż żyją wspomnieniami o nim. Jego sąsiedzi nie mówią o nim inaczej jak: nasz pan Krzysio, a przyjaciele i koledzy z branży nie mogą odżałować, że nie dane im było dłużej z nim porozmawiać.
Krawczyk był ceniony jako muzyk i dobry człowiek, który, choć kochał scenę, poza nią, w życiu codziennym nie szukał poklasku. Podróżował, zwiedzał świat, pięknie żył. Bez wątpienia jego życie było takie, o jakim marzył, śpiewając Chciałem być.
Zobacz film:
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
Nie tylko niepodłączony telefon. Przypominamy największe wpadki Andrzeja Dudy
Nagle wparowali na plan "M jak miłość". Aktorzy nie mieli pojęcia
Źródło: Świat Gwiazd
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]