Rozenek pojechała na obóz Lewandowskiej. Już drugiego dnia otrzymała karę
Małgorzata Rozenek udała się na obóz Anny Lewandowskiej, by poćwiczyć nad kondycją fizyczną. Szybko okazało się, że prezenterka nie jest fanką stawianych jej wymagań. Ledwo zaczęła dzień, a już spotkała się z poważną karą. Będzie musiała poskromić swój charakter, by nie wpakować się w kłopoty.
Małgorzata Rozenek dba o aktywność fizyczną u Anny Lewandowskiej
O tym, że była prowadząca "Dzień Dobry TVN" jest fanką sportu, wiadomo nie od dziś. Po zakończeniu współpracy ze śniadaniówką skupiła się na budowaniu fizycznej kondycji. Jak się potem okazało, zrobiła to na potrzeby innego telewizyjnego projektu.
Jej sportowe możemy oglądać w programie "Pokonaj mnie, jeśli potrafisz". Bakcyl do zdrowego trybu życia pozostał jednak z Małgorzatą Rozenek na dłużej. Przed wakacjami postanowiła jeszcze bardziej popracować nad swoją sylwetką.
W tym celu udała się na słynny obóz Anny Lewandowskiej. Wiadomo, że żona Roberta Lewandowskiego jest ekspertką od zdrowej diety i ćwiczeń, a dodatkowo prowadzi kilkudniowe obozy dla poprawy kondycji.
Na jednym z nich pojawiła się Małgorzata Rozenek. Wraz ze znaną makijażystką gwiazd, Magdą Pieczonką, wybrała się na 6-dniowy turnus do Europejskiego Centrum Budo — Dojo Stara Wieś. Już na starcie panie nieźle podpadły sławnej trenerce.
Syn Rozenek nie jest ochrzczony. Gwiazda brutalnie o powodach Syn Rozenek omal nie zginął w basenie. Wszystko przez jej zachowanieMałgorzata Rozenek od rana w ruchu. Takiego wycisku nie miała dawno
Obóz Anny Lewandowskiej to kilka dni intensywnej pracy nad swoim ciałem, a także wiele merytorycznych spotkań. Za ponad 5 tysięcy złotych uczestnicy mogą liczyć na m.in.: codzienne treningi z Anną Lewandowską, poranne rozruchy i marszobiegi w plenerze, zumbę, wykłady na temat zdrowego odżywiania oraz konsultacje z masażem u fizjoterapeutów.
Małgorzata Rozenek postanowiła w mediach społecznościowych relacjonować pobyt na słynnym obozie. Już drugiego dnia wpadła jednak w kłopoty. Wraz z przyjaciółką została surowo ukarana za swoje zachowanie. Powiedziała internautom, co musiała zrobić z samego rana.
Wygląda na to, że Anna Lewandowska nie stosuje "taryfy ulgowej" nawet dla swoich najbardziej rozpoznawalnych koleżanek. Aż strach pomyśleć, co może jeszcze przytrafić się gwieździe telewizji w dalszych dniach obozu.
Małgorzata Rozenek od razu dostała karę. Występek nie uszedł płazem
Gwiazda odezwała się do internautów w biegu zaraz przed porannym rozruchem na świeżym powietrzu. Już wtedy przypuszczała, że wraz z przyjaciółkami może się spóźnić na zbiórkę.
Idziemy na bieganie tzw. poranny rozruch. Wygląda na to, że lekko spóźnione. Chyba musimy podbiec - relacjonowała Małgorzata Rozenek.
Obawy okazały się nie bezpodstawne, ponieważ po dotarciu na miejsce czekała na nich kara za spóźnienie. Musiały wykonać sześć kombinacji ruchowych zwanych "burpees", zaczynając od pompki, przez dynamiczny przysiad, a kończąc na wyskoku. Takie ćwiczenia z rana z pewnością nie należą do najprzyjemniejszych.
Już zaliczyłyśmy pierwsze karne "burpeesy", bo się spóźniłyśmy 30 sekund - mówiła z niemrawą miną.
Małgorzata Rozenek nie będzie miała łatwego życia na obozie, jeśli nie zmieni swoich nawyków. Uczestnicy muszą przestrzegać zasad, by nie zgarniać kolejnych nieprzyjemnych kar. Gwiazda z pewnością ma się teraz na baczności.