Sylwia Peretti gorzko o przyjaciółkach. To spotkało ją po wielkiej tragedii
Ostatni czas nie był łaskawy dla Sylwii Peretti. Nie dość, że straciła jedynego syna w tragicznych okolicznościach, to sama niedawno uczestniczyła w wypadku. Teraz powoli wraca do internetowych aktywności. Zamieściła wymowne zdjęcia na temat przyjaźni. Straciła wszystkie znajomości?
Sylwia Peretti wraca po wypadku samochodowym
Od czasu śmiertelnego wypadku samochodowego syna, Sylwia Peretti rzadko odzywa się do fanów, a jej internetowe posty w większości odnoszą się do tęsknoty za Patrykiem. Do dotychczasowych traum doszły kolejne, gdy celebrytka sama uczestniczyła w groźnym zdarzeniu. 2 września jej samochód zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Policja potwierdziła, że Sylwia nie była pod wpływem alkoholu, a sytuację określono jako kolizję.
Aby uciąć bezsensowną falę domysłów, spekulacji i fałszywych oskarżeń, informuję, że wypadnięcie pojazdu z drogi nastąpiło wskutek utraty przytomności. Auto jechało z prawidłową prędkością, zjechało z drogi, przejechało przez rów i zatrzymało się na drzewach. Po dotarciu służb na miejsce Sylwia została przewieziona karetką do szpitala. Badania potwierdziły brak alkoholu i jakichkolwiek innych substancji we krwi. Trwające szczegółowe badania mają na celu ustalenie powodów utraty przytomności u Sylwii – ogłosił jej menedżer, Adam Zajkowski.
Zdarzenie sprawiło, że gwiazda "Królowych życia" jeszcze rzadziej zaczęła rozmawiać z fanami. Teraz jednak nadszedł czas, w którym coraz częściej zostaje przyłapywana przez paparazzi. W mediach społecznościowych zdecydowała się na gorzkie podsumowanie.
Sylwia Peretti w wartej majątek stylizacji poszła do kościoła. Po wyjściu zrobiła coś, od czego pęka serce Peretti zdradziła, dzięki czemu oddycha. Po wypadku tylko to mogło ją uratowaćSmutny czas w życiu Sylwii Peretti
Zbliżający się dzień Wszystkich Świętych jest wyjątkowo smutną sprawą w Polsce. W ostatnim czasie pożegnaliśmy wielu wielkich reprezentantów show-biznesu, sportu czy polityki. Smutek po ich śmierci nie znika przy upływie lat, czego przykładem jest m.in.: Sylwia Peretti.
Celebrytka po ostatniej wizycie w kościele została przyłapana na oglądaniu aniołków. To takim określeniem nazywała swojego syna za życia, a po jego śmierci ozdoby stróżów widnieją na jego grobie. Na jednym ze straganów wyjęła telefon i zaczęła dokładnie nagrywać przedmioty.
Sylwia Peretti wróciła także do coraz częstszej publikacji w mediach społecznościowych. Tym razem wpis nie dotyczył jednak jej syna, ani żałoby, jaką nosi w sercu jego matka. Gwiazda jednym wpisem gorzko podsumowała swoje damskie przyjaźnie. Z czasem zaczęła doceniać towarzystwo kogoś innego.
Sylwia Peretti gorzko o przyjaciółkach. Jedno zdjęcie mówi wszystko
Sylwia Peretti w swoich social mediach często stosuje poezję, a do postów używa tekstów piosenek, by przekazać, co tak naprawdę drzemie w jej duchy. Tym razem w relacji zamieściła zdjęcie przedstawiające prostą grafikę. Widzimy na niej dziewczynę siedzącą tyłem w gronie przyjaciółek. Nieco niżej jest już starsza bohaterka, a przy jej boku zamiast mnóstwa rówieśniczek znalazły się dwie inne dziewczyny. Ostatni etap to dorosłe życie kobiety. Tam zamiast innych kobiet u jej boku znalazły się dwa pieski.
Sama grafika może mieć smutny wydźwięk świadczący, że z biegiem czasu zauważamy coraz więcej wad u innych, a także bardziej doceniamy więzi ze zwierzętami. Następnie Sylwia Peretti podzieliła się czarno-białym zdjęciem w towarzystwie ukochanego psa. Może to świadczyć o tym, że sama osiągnęła już ostatni etap z grafiki.
Dla wielu taka relacja może być gorzkim podsumowaniem dotychczasowych przyjaźni celebrytki. Obecnie może liczyć tylko na wsparcie zwierzaków? Wygląda na to, że po wielkiej tragedii grono jej przyjaciół znacznie się zmniejszyło.