"To moje dziecko". Szczęśni przeżyli chwile grozy. Na plaży w Barcelonie doszło do tragedii. Fani ruszyli na pomoc

Chwilę po kolejnym sukcesie Wojtka Szczęsnego w hiszpańskim klubie FC Barcelona rodzina przeżyła prawdziwy dramat. Do wszystkiego doszło na jednej z tamtejszych plaż. Internauci ruszyli na pomoc małżeństwu. Marina była w totalnej rozsypce.
Wojciech Szczęsny z rodziną w Hiszpanii
Wojciech Szczęsny pomimo sportowej emerytury postanowił jeszcze przez chwilę wspomóc swoich kolegów w hiszpańskim klubie piłkarskim. Wraz z Robertem Lewandowskim wiedzie prym jako zawodnik FC Barcelony, który coraz częściej wyłania się jako jeden z faworytów trenera.
Podczas niedzielnego meczu pokazał mistrzowskie umiejętności. Kibice z zachwytem obserwowali spotkanie z Sevillą, które zakończyło się zwycięstwem polskiego bramkarza i jego kolegów. Hiszpańskie media rozpisują się o Szczęsnym, nazywając go "Dumą Katalonii".
Niestety po tak pozytywnej serii w rodzinie piłkarza doszło do dramatu. Internauci powiadomili o ich nieszczęściu, a Marina nie kryła rozpaczy. Doszło do ogromnej mobilizacji fanów. Po kilku godzinach piosenkarka ponownie zabrała głos. Przez co małżeństwo żyło w strachu?

Tragedia u Szczęsnych. Poinformowano internautów
Wojciech Szczęsny może liczyć na wsparcie hiszpańskich fanów, a także ukochanej żony Mariny oraz dzieci: synka Liama i małej Noelii. Rodzina ruszyła za piłkarską karierą sportowca, a swoim nowym życiem chętnie dzieli się w mediach społecznościowych. Piosenkarka często przebyła na stadionach, gdzie wraz z tysiącami fanów dopinguje męża, a w wolnym czasie odwiedza hiszpańskie plaże.
To tam doszło do nagłej tragedii, która wywróciła życie małżeństwa do góry nogami. Hiszpański profil w mediach społecznościowych napisał o ich dramacie, czym zwrócił uwagę internautów. W komentarzach nie brakowało słów wsparcia po zgubie członka rodziny.
Marina przeżyła kilkugodzinny koszmar. Podzieliła się z innymi swoim strachem. W środku nocy zwróciła się do wszystkich z nowymi informacjami. Jak zakończyła się ich historia?
Chwile grozy u Szczęsnych. Tak zakończyła się ich sprawa
To był prawdziwy dramat u Szczęsnych. Podczas pobytu na jednej z hiszpańskich plaż doszło do tragedii i zgubienia członka ich rodziny, małej suczki rasy pudelek toy o imieniu Nala. Zwierzak zaginął w poniedziałkowy wieczór. Hiszpańskie media społecznościowe ruszyły na poszukiwanie pupila bramkarza.
Pies Wojciecha Szczęsnego zaginął na plaży w Castelldefels. Nasz mieszkaniec i bramkarz Barcelony, Wojciech Szczęsny, prosi o pomoc w odnalezieniu swojego psa. Zgubił się dziś po południu około godziny 19:00 na Plaza de las Palmeras - pisano.
Marina nie kryła rozpaczy całą sytuacją. W komentarzach apelowała do internautów o pomoc i dzieliła się bólem po stracie zwierzaka. Pudelka nazwała nawet swoim "dzieckiem".
Proszę o pomoc, to mój pies. Bardzo się boi, nie podchodzi do ludzi, nikomu nie ufa, drży ze strachu. Proszę o pomoc, to moje dziecko! - pisała pod postem.
Na szczęście akcja ratunkowa nie trwała długo. Już po kilku godzinach piosenkarka uspokoiła fanów, zawiadamiając, że pupil trafił do domu.
Mamy ją! - powiadomiła grubo w nocy czasu polskiego.
Dramatyczne chwile zakończyły się dla Wojciecha Szczęsnego i jego rodziny pozytywnie. Bez wątpienia było to kilka godzin ogromnego strachu. Na szczęście dzięki zaangażowaniu internautów i szybkiej mobilizacji pudelek wrócił bezpiecznie do domu.







































