Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Tomasz Jakubiak bardzo cierpi. Trwa okrutna walka z chorobą. Po dwóch miesiącach lekarze zdecydowali
Magdalena Szymańska
Magdalena Szymańska 14.01.2025 08:16

Tomasz Jakubiak bardzo cierpi. Trwa okrutna walka z chorobą. Po dwóch miesiącach lekarze zdecydowali

Tomasz Jakubiak
fot. TVN, Instagram

Dwa miesiące walki o życie w Izraelu. Tomasz Jakubiak poddaje się eksperymentalnej terapii nowotworowej, a każda kolejna dawka chemii to nowa niewiadoma. Jak tym razem zareaguje jego organizm?

Tomasz Jakubiak choruje na raka jelita i dwunastnicy

Wrzesień ubiegłego roku przyniósł druzgocącą wiadomość dla Tomasza Jakubiaka i jego bliskich. U znanego kucharza zdiagnozowano rzadki nowotwór, który po kilku tygodniach został zidentyfikowany jako rak jelita i dwunastnicy. Ten typ nowotworu charakteryzuje się dynamicznym przebiegiem i często trudną diagnostyką. Intensywne leczenie onkologiczne w Polsce, choć podjęte natychmiast, nie przyniosło oczekiwanej poprawy.

Choroba postępowała, powodując silne dolegliwości bólowe i znacząco obniżając komfort życia kucharza. W tej trudnej sytuacji, po konsultacjach z zagranicznymi specjalistami, pojawiła się szansa na leczenie w renomowanej klinice w Izraelu, specjalizującej się w terapii nowotworów przewodu pokarmowego. Koszty leczenia były jednak ogromne, dlatego uruchomiono zbiórkę publiczną, która spotkała się z szerokim odzewem społecznym. Dzięki hojności darczyńców Tomasz Jakubiak mógł rozpocząć leczenie za granicą.

Tomasz Jakubiak
Koszmarne komentarze u schorowanego Jakubiaka. Padły wstrętne oskarżenia
Tomasz Jakubiak
Nowe wieści nt. Jakubiaka. Po słowach jego przyjaciela wszyscy we łzach

Tomasz Jakubiak zwierza się obserwującym z trudów leczenia

Tomasz Jakubiak, zmagający się z poważną chorobą, zdecydował się na podjęcie terapii w Izraelu, w klinice specjalizującej się w innowacyjnych metodach leczenia. Choć proces ten jest wymagający i wiąże się z bólem, pierwsze efekty są obiecujące. W najnowszym nagraniu Jakubiak przyznaje, że odczuwa pewne dolegliwości, ale jednocześnie wyraża nadzieję na pełne wyzdrowienie.

Głodomorki pamiętajcie każda chwila kiedy czujecie, że jesteście w stanie walczyć, koniecznie podnoście głowę i to róbcie! Choroba Wam nie odpuści sama z siebie… z chorobą jak z autobusem, nie wejdziecie, to pojedzie dalej! Wasza siła to wejść do niego i rozpychać się aż miejsca będzie coraz więcej… nie wiem, jaki będzie rezultat końcowy ale wiem, że walczę za siebie i każdego z WAS i nikt tego nam nie zabierze !!!! (jeśli ta metafora ma zbyt mało sensu to może wymyślę z czasem coś lepszego :) — napisał.

Na swoim nagraniu Jakubiak wyznaje, jak cała sytuacja wpływa na niego emocjonalnie, zarówno pod względem otrzymywanego wsparcia, jak i samego pobytu w szpitalu, w którym – jak sam przyznał – nigdy wcześniej nie był. Lekarze zdecydowali o nowej chemioterapii, na którą organizm kucharza zareagował pozytywnie, co daje nadzieję:

Wszedłem na Facebooka, czego często nie robię, te tysiące wiadomości tak pozytywnie mnie zaskoczyło, że ciężko mi to wyrazić w uczuciach. To jest cudowne, bo myślałem, że martwi się o mnie tylko rodzina i najbliżsi przyjaciele, a okazuje się, że tysiące osób pisze i pyta jak się czuję, czy wszystko ze mną ok. Pokrótce mogę powiedzieć, że czuję się lepiej, niż czułem się wcześniej. Są cały czas spadki i wzrosty, mam nowy protokół chemii podawany, więc różnie organizm reaguje, ale reaguje pozytywnie. Jest do przodu. Jestem w szpitalu już drugi miesiąc, nigdy w życiu tyle w szpitalu nie byłem, ale na szczęście jest tu trochę jak w domu, więc można wypocząć.

Tomasz Jakubiak o chorobie

W dalszej części nagrania wyznaje, że cały okres choroby spowodował, że on sam myślami jest z innymi chorymi i potrzebującymi i jego perspektywa na pewne sprawy zmieniła się diametralnie:

Cierpienie jest cały czas, nie da się go uniknąć i prawdopodobnie będzie jeszcze długo, bo tak wygląda ta choroba. Ale cierpię za siebie, cierpię za was, bo uważam, że należy się wsparcie i tym, którzy są zdrowi. Cały czas myślę o osobach, którym pomagałem do tej pory, a tych osób jest naprawdę sporo, od domów dziecka, przez emerytów, dzieci, zwierzaki, przyjaciół. Pamiętajcie, że nie można się poddawać. Nawet jeśli czujecie, że jest źle, ledwo oko otwieracie, to nieistotne. Jeśli macie siłę ruszyć nogą, ręką, ustami, nagrać cokolwiek, to róbcie to, bo wiem, że takie wsparcie jest potrzebne. Do mnie to wsparcie dociera i daje mi energię, więc wiem, że i moje wsparcie dotrze do was.

Jakubiak otworzył się na temat swojej motywacji i siły, jaką czerpie z rodziny. Wyznał, że ma dla kogo walczyć i że to właśnie bliscy są dla niego największym wsparciem.

Nie wstydźcie się swojej choroby, to nie jest nic złego. Jak to mówi mój przyjaciel, nie przejechaliście nikogo po narkotykach na pasach. To jest choroba, która przykleiła się do któregoś z was, ale pewnie się odklei. Nie przyjechałem do Jerozolimy po dary i jak niektórzy myślą, że przyjechałem tu się modlić i wrócę zdrowy. Ja swoje dary już dostałem. Mam najcudowniejszego syna i jeszcze cudniejszą żonę, którą kocham ponad wszystko. To są moje dary, a teraz pozostało mi tylko walczyć o siebie, o was i wszystko, co cudowne na tym świecie. Dziękuję wam, że jesteście, że mi pomagacie, że mnie wspieracie. Kocham was i obiecuję, że jeżeli dam radę dużo jeszcze dobrego zrobić, a wiem, że dam, to na pewno się spotkamy, przytulimy, ucałujemy i jeszcze razem pogotujemy. Jestem z wami i czuję, że wy jesteście ze mną. Pozdrawiam was.

My również pozdrawiamy pana Tomasza i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia

Zrzut ekranu 2025-01-14 074231.png
Tomasz Jakubiak fot. Instagram