Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Tylko u nas: Aleksandra Grysz po raz pierwszy o stracie dziecka. Zdobyła się na wyznanie o ciężarnej Małgorzacie Tomaszewskiej!
Katarzyna Derda
Katarzyna Derda 17.08.2023 21:21

Tylko u nas: Aleksandra Grysz po raz pierwszy o stracie dziecka. Zdobyła się na wyznanie o ciężarnej Małgorzacie Tomaszewskiej!

Aleksandra Grysz
Aleksandra Grysz opowiedziała nam o stracie dziecka, fot. Świat Gwiazd Exclusive; KAPiF

Redakcja Świata Gwiazd przy okazji ogłoszenia jesiennej ramówki TVP rozmawiała z gwiazdami też na niełatwe tematy. Aleksandra Grysz, należąca do zespołu „Pytania na śniadanie” niedawno straciła upragnioną, wyczekaną ciążę. W rozmowie z nami zupełnie znienacka zaczęła mówić o ciężarnej Gosi Tomaszewskiej, którą regularnie widuje w pracy.

Tylko u nas: Aleksandra Grysz opowiedziała o stracie ciąży

Grysz w „Pytaniu na śniadanie” prowadzi uwielbiany cykl „Czerwony dywan”. Sama ma Instagramie liczne grono fanów, z którymi otwarcie dzieli się swoimi doświadczeniami. Pod koniec lipca miała do zakomunikowania koszmarną wiadomość: straciła ciążę, dziewczynkę. Zdiagnozowano u niej wadę genetyczną.

Gdy przestało bić serduszko mojej córeczki, jeszcze przez kilka dni musiałam nosić ją, mimo że wiedziałam, że już nie żyje, aż w końcu poroniłam. Wiecie, że w niedzielę prowadziłam koncert, a dzień wcześniej wyszłam ze szpitala. To był najgorszy dzień w moim życiu – mówiła w mediach społecznościowych dziennikarka.

Później wspominała, że pomimo wsparcia bliskich bardzo trudno jest jej wyjść do ludzi. Dziś Ola pojawiła się jednak na jesiennej ramówce TVP. Opowiedziała nam, jak czuła się po stracie dziecka. Szczegóły poniżej.

Niepokojące doniesienia o Céline Dion. Czy stało się najgorsze? Fani mają powody do zmartwień

Aleksandra Grysz dla Świata Gwiazd: „To nie znaczy, że jest łatwo”

To był bardzo trudny czas, nadal jest. Bo to, że ja tutaj jestem, że się uśmiecham, że jest fajnie, to nie znaczy, że jest łatwo, kiedy zostaje się samemu w domu, w tych czterech ścianach. Ale wiedziałam, że chcę to zrobić. Wiedziałam, że chcę się tym podzielić, dla siebie, ale też dla innych kobiet, które o tym nie mówią, bo się wstydzą, bo rodzina twierdzi, że to nie jest temat, o którym mówi się głośno, bo to jest jakiś dziwny temat – wyjaśniła nam Grysz powody, dla których opowiedziała głośno o tym, co się stało.

Dziennikarka TVP wyznała nam, że była w stałym kontakcie ze swoją rodziną, bo wśród najbliższych jej kobiet wiele przeżyło podobną stratę. Rozmowy jej pomagały.

Nie wyobrażam sobie, jak wyglądałabym dziś, w jakim byłabym w stanie, gdybym musiała milczeć przez ten miesiąc. Dostałam mnóstwo wiadomości od kobiet, które np. straciły swoje dziecko 6 lat temu, 9 lat temu, a ja jestem pierwszą osobą, której o tym opowiedziały i wyznały co czują teraz, po tylu latach. Absolutnie straszne to jest, że my kobiety musimy przez coś takiego przechodzić. Natomiast jeszcze gorsze jest to, że same chyba sobie narzuciłyśmy jakiś zakaz mówienia o tym – mówi Aleksandra w rozmowie ze Światem Gwiazd.

Ola zdobyła się też na coś niezwykłego: w trakcie rozmowy z nami opowiedziała, jak czuje się teraz w kontaktach z Małgorzatą Tomaszewską, która niedawno ogłosiła, że jest w ciąży.

Aleksandra Grysz.jpg
Aleksandra Grysz na jesiennej ramówce TVP, fot. KAPiF
Aleksandra Grysz.jpg
Aleksandra Grysz na jesiennej ramówce TVP, fot. KAPiF

Tylko u nas: Ola Grysz o relacjach z Gosią Tomaszewską

Bardzo ostrożnie zapytaliśmy Olę Grysz, jak czuje się w pobliżu Małgorzaty Tomaszewskiej. Jej odpowiedź całkowicie nas zaskoczyła.

Ja nie cieszyłam się tak nigdy z czyjejś ciąży, jak z ciąży Gosi. Bo my obie wiedziałyśmy o sobie nawzajem od początku. Małgosia nawet trochę wcześniej mi powiedziała o sobie. Ja się trochę bałam. Chyba trzy tygodnie miałam termin wcześniej niż ona. Rozmawiałam z Małgosią, jak to ogłosimy, jak to zrobimy, czy razem, czy osobno, w jaki sposób. I Gosia też była jedną z pierwszych osób, które dowiedziały się o tym, że coś jest nie tak. To było zupełnie naturalne i to też nas bardzo do siebie zbliżyło – wyznała Aleksandra w rozmowie z nami.

Grysz wyznała też, że na początku było jej trudno myśleć o innych dzieciach, ale teraz sytuacja zmieniła się o 180 stopni.

Nie mogłam się doczekać, aż Gosia będzie mogła podzielić się ze światem tym swoim szczęściem. I powiem ci więcej. Wiem, że dużo kobiet ma problem z tym, żeby po takiej stracie myśleć o dzieciach, patrzeć na inne dzieci, albo na inne kobiety w ciąży. I ja rzeczywiście miałam tak przez pierwsze dni, że było to dla mnie bardzo trudne. Ale teraz cieszę się podwójnie, że wow, ale fajnie, że tej kobiecie się akurat udało. To jest taki cud, że tej i tej i tej i naszej Goście też się udało i trzymam za nią kciuki. I wierzę, że to rozwiązanie będzie szczęśliwe – słyszymy od naszej rozmówczyni.

Wyznanie, jakim podzieliła się na koniec, jest niezwykle wzruszające. Każdy chciałby mieć takie wsparcie w środowisku zawodowym.

Ona otoczyła mnie wsparciem. Pytała codziennie jak się czuję, czy może jakoś pomóc. Kiedy wiedziała, że będę musiała jechać do szpitala, pytała, czy mnie trzeba podrzucić. Ja mam to szczęście, że mam wspaniałego partnera i rodzinę, więc nie potrzebowałam tej pomocy, ale wiem, że jest mnóstwo osób, które przechodziły przez to bez tego wparcia, więc taka osoba jest na wagę złota – wyznała nam na koniec Grysz, dodając, że otrzymała wielkie zrozumienie i współczucie także od innych osób z redakcji – usłyszeliśmy na koniec.

Aleksandra Grysz.jpg
Marta Surnik, Małgorzata Tomaszewska i Ola Grysz, fot. KAPiF
Aleksandra Grysz.jpg
 Ola Grysz w “Pytaniu na śniadanie”, fot. KAPiF