Tylko u nas: Anna Popek ostro o zawieszeniu Przemka Babiarza w TVP
Nadal nie cichną afery związane z ceremonią otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Jedną z głośnych spraw jest zawieszenie polskiego dziennikarza, Przemysława Babiarza. Anna Popek w rozmowie ze Światem Gwiazd komentuje decyzję stacji. Nie gryzie się w język, atakując poprzedniego pracodawcę.
Przemysław Babiarz zawieszony po słowach o ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich
W piątkowy wieczór odbyła się ceremonia otwarcia tegorocznej Olimpiady w Paryżu. W internecie nadal głośno o występach, które okrzyknięto sporą kontrowersją. Najwięcej wzburzenia generuje inscenizacja obrazu Leonarda da Vinci "Ostatnia wieczerza", choć twórcy zapewniają, że nawiązywali do innego dzieła.
Polskie media skupiły się natomiast na przypadku Przemysława Babiarza, który na antenie TVP przyrównał imprezę do komunizmu.
Świat bez nieba, narodów i religii. To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - powiedział dziennikarz.
Na te słowa zareagowali internauci, a także sama stacja, która zawiesiła go na czas Igrzysk Olimpijskich. Wszczęto także postępowanie wyjaśniające przez przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie – to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie. Informujemy, że po wczorajszych skandalicznych słowach Przemysława Babiarza, został on zawieszony w obowiązkach służbowych i nie będzie komentował zmagań podczas Igrzysk Olimpijskich - przekazano w komunikacie prasowym TVP.
Na tym jednak sprawa się nie kończy, ponieważ internauci mają mieszane uczucia wobec decyzji telewizji publicznej. Głos w sprawie zabrała ich była prezenterka, Anna Popek.
Zwolińska płynęła po medal, a ochroniarze gonili jej ojca! Reżyser ceremonii IO przemówił. To nie była "Ostatnia wieczerza". Czym się inspirował?Anna Popek komentuje aferę wokół Igrzysk Olimpijskich. Stanęła w obronie Babiarza
Dziennikarka jeszcze do niedawna była gwiazdą Telewizji Polskiej, jednak po październikowych zmianach straciła posadę w "Pytaniu na śniadanie". Obecnie można zobaczyć ją na antenie TV Republika.
Piątkowa ceremonia otwarcia nie umknęła jej uwadze. Ostro wypowiedziała się na temat obrazów, jakie mogli zobaczyć widzowie TVP.
Bolszewicy, czyli komuniści, aby przełamać dotychczasowe normy społeczne i naturalny dla człowieka wstyd, dotyczący spraw intymnych – organizowali publiczne orgie. Na odkrytych półciężarówkach jechały grupy kobiet i mężczyzn, kopulując publicznie ze sobą i w różnych konfiguracjach i prezentując wszystkie formy seksualnych zboczeń i zachowań. Chodziło też o to, by rozbić więzy rodzinne i pokazać, że ciało należy do wszystkich, nie do żony czy męża. A dzisiaj oglądamy takie "widowisko" i szyderę z “Ostatniej wieczerzy”, która jest przecież świętością nie tylko dla chrześcijan. To celowe burzenie podstaw naszej cywilizacji i kultury - komentowała nam Anna Popek.
Prezenterka wspomniała także o Przemysławie Babiarzu, który został zawieszony po piątkowej imprezie. Nie może uwierzyć, że zostały wyciągnięte wobec niego takie konsekwencje za przedstawienie własnej opinii.
Jeden z najlepszych komentatorów telewizyjnych, erudyta o głębokiej wiedzy historyczne - Przemek Babiarz został zawieszony za jedno słowo - komunizm - co potwierdza tylko jego trafną diagnozę sytuacji - zauważyła.
Anna Popek uderza w TVP. Tak podsumowała decyzję o zawieszeniu
Gwiazda nie tylko staje w obronie zawieszonego dziennikarza, ale także sama ostro krytykuje decyzję TVP. Według niej "czasy wolności" w telewizji publicznej się już skończyły.
Chyba teraz nikt już nie wierzy w łzawe opowieści o tolerancji i demokracji, prawda? Za jedno słowo można stracić pracę w tej jakże tolerancyjnej i przyjaznej neotelewizji, która dodatkowo ustami Czyża składa samokrytykę. Ulubiony motyw stalinowskiego zarządzania znowu w użyciu. Wolność nie jest dana raz na zawsze - każde pokolenie musi ją wywalczyć samodzielnie. Obawiam się, że to będzie trudna walka - mówi Anna Popek w rozmowie ze Światem gwiazd.
Wokół Igrzysk Olimpijskich piętrzą się kolejne skandale, a inscenizacja "Ostatniej wieczerzy" nie ma być jedynym symbolem antychrześcijaństwa. Organizatorzy zaczynają na własnej skórze odczuwać konsekwencje afer. Wydane przeprosiny nie zatrzymują sprzeciwu internautów i sponsorów. Paryż zaliczy porażkę w związku z Olimpiadą 2024?
