Wpadka na Okęciu po przylocie kadry. Tak zareagowali kibice
Polska przygoda na Euro 2024 zakończyła się po wtorkowym spotkaniu z Francją. Nasi reprezentanci zdążyli już wrócić do kraju pod osłoną nocy. Pomimo późnej godziny na lotnisku czekali na nich najwięksi pasjonaci piłki nożnej. Jak zareagowali na widok "biało-czerwonych"?
Polacy remisują na ostatnim meczu podczas Euro 2024
Reprezentacja Polski w piłce nożnej zakończyła już występy na Euro 2024. Po przegranym meczu z Holandią (2:1) i Austrią (3:1) pozostał nam jedynie "mecz o honor" z reprezentacją Francji. Tam początkowo nie zapowiadało się ciekawie.
W 56. minucie karnego strzelił nam gwiazdor drużyny "trójkolorowych", Kylian Mbappé. Później nasi piłkarze robili wszystko by choć wyrównać wynik. Okazja zdarzyła się pod koniec meczu, kiedy to nasz kapitan stanął przed karnym. Pierwszy strzał okazał się nietrafiony, jednak Robert Lewandowski zauważył błąd bramkarza, który ruszył się z linii bramki przed kopnięciem piłki. W takiej sytuacji można było go powtórzyć. Szczęście nam dopisało i zdobyliśmy upragniony gol.
Pomimo remisu nasza przygoda z turniejem dobiegła końca. Polska zajęła ostatnie miejsce w grupie, zdobywając jedynie 1 punktów. Reprezentacja w środku nocy zdążyła wrócić do Polski. Jak na lotnisku potraktowali ich najwierniejsi kibice?
Lewy ma żal tylko o jedno. Po Euro wprost powiedział, czego nie może sobie wybaczyć Lewandowski po meczu wbiegł na trybunyPiłkarze wrócili do Polski po Euro 2024. Jak zostali przywitani?
Pomimo później godziny na Okęciu już po północy zbierali się pierwsi fani polskich piłkarzy. "Fakt" relacjonował całe wydarzenie, które opiewało w niefortunną wpadkę. Gdy pojawiła się informacja o wylądowaniu samolotu z polską ekipą, z terminalu wyszło trzech mężczyzn.
Kibice pod wpływem emocji od razu zaczęli wiwatować, nie zważając zbytnio na to kim byli goście. Szybko okazało się jednak, że mieli do czynienia z pracownikami lotniska, a nie polską kadrą. Ci popatrzyli na siebie ze zdziwieniem po reakcji fanów.
Patrzcie, ilu ludzi przyszło. Zamiast rzucać w nich jajkami, to witają przegranych, jak jakichś bohaterów... - miał powiedzieć jeden z pracowników lotniska.
Niedługo później faktycznie pojawili się długo wyczekiwani piłkarze. Nie zabrakło głośnych braw i wiwatów, a także chwili na pamiątkowe zdjęcia oraz autografy. Drużyna musi zacząć intensywne przygotowania do kolejnego turnieju. Liga Narodów już we wrześniu.
Robert Lewandowski podsumował spotkanie z Francją
Choć w czasie grupowej rywalizacji na Euro 2024 wyłoniło się kilka ciekawych postaci naszej reprezentacji jak m.in. Krzysztof Piątek i Adam Buksa, to wtorkowy mecz należał do kapitana. Robert Lewandowski stanął przed ogromnym wyzwaniem zremisowania spotkania w kluczowym momencie. Pierwszy "zepsuty" karny wywołał u niego ogromny stres.
Przed samym strzałem karnego widziałem, że bramkarz wyszedł, ale cała powtórka, te nerwy, żeby nie popełnić tego samego błędu, to puls pewnie pod 200 mi podszedł. Stres i adrenalina skacze - analizował po meczu.
Robert Lewandowski po meczu od razu udał się na trybuny, gdzie czekała na niego najwierniejsza fanka, Ania Lewandowska. Teraz kapitan musi skupić się na przygotowaniach do kolejnego turnieju. Jak ocenia umiejętności kolegów po ostatnim meczu Euro 2024?
Mecze z Holandią, Austrią i Francją były dla nas bardzo dużym wyzwaniem. Zasłużyliśmy na remis, punkt cieszy. Taki mecz pokazał nam, że potrafimy rywalizować z rywalami tej klasy. Myślę, że poziom naszej grupy to był ćwierćfinał Euro, nawet więcej - stwierdził.
Źródło: Fakt, Interia, Sportowe Fakty WP