"Zostałam sama". Dramatyczne wyznanie Sylwii Peretti. Nikt nie wiedział, przez co przechodzi

Sylwia Peretti zdobyła się poruszający wpis. Wyznanie dotknęło internautów, którzy zasypali celebrytkę masą komentarzy. Mało kto wiedział, z czym przyszło jej się zmierzyć.
Śmierć syna Sylwii Peretti
Sylwia Peretti dała się poznać szerszej publiczności dzięki udziałowi w programie “Królowa życia”, gdzie chwaliła się swoim wystawnym życiem. Jako fanka motoryzacji i szybkiej jazdy, wielokrotnie pokazała widzom swoje nowe samochody, chwaląc ich wyjątkowymi możliwościami.
Sielskie życie przerwała ogromna tragedia, do której doszło latem 2023 roku. Wówczas tą sprawą żyła cała Polska. Mający wówczas zaledwie 24 lata Patryk Peretti zginął tragicznie w wypadku samochodowym. Wraz z nim śmierć na miejscu ponieśli jego koledzy będący w pędzącym aucie. Niestety Patryk, który doprowadził do wypadku, prowadził pojazd, będąc pod wpływem alkoholu.
Sylwia Peretti w kilku słowach podsumowała życie po tragedii. Nikt nie będzie w stanie jej pomóc Sylwia Peretti potrzebowała pilnej pomocy. Na miejscu kilka ekip ratunkowychDziałalność Sylwii Peretti po śmierci syna
Tragedia zmieniła Sylwię, która niegdyś dumnie brylowała na medialnych wydarzeniach, publikowała liczne posty w sieci i chwaliła się wystawnym życiem. Głęboka żałoba i smutek przełożyły się na całkowite przewartościowanie jej świata.
Mimo że zrezygnowała z życia na świeczniku, kontynuowała tradycję organizowania akcji charytatywnej dla dzieci z domu dziecka, rozszerzając ją w tym roku także na seniorów. Inicjatywę o nazwie „Paczki Peretki” zawsze organizowała ze swoim synem Patrykiem. Zbiórka ma na celu wsparcie potrzebujących, by w święta mogli poczuć rodzinne ciepło.
W sieci raz na jakiś czas zamieszcza posty, które przepełnione są smutkiem i żalem. Tym jednak razem na Instagramie celebrytki pojawiło się wymowne nagranie i wyznanie, o którym mało kto wiedział.
Sylwia Peretti w poruszającym wyznaniu
Sylwia po stracie syna usunęła się w cień i niemalże zniknęła z mediów. Dopiero po wielu długich miesiącach powoli zaczęła komunikować się ze swoimi odbiorcami i informowała, co u niej słychać. Większość wpisów, które zobaczymy na jej Instagramie są poświęcone żałobie i Patrykowi. Kobieta zrezygnowała również z kolorowych zdjęć na rzecz czarnobiałych.
Tym razem na profilu celebrytki pojawiło się nagranie. Widzimy na nim Sylwię przechadzającą się po rajskiej plaży w białym pareo. W tle da się usłyszeć delikatny, kojący szum morza, a także spokojne słowa wypowiadane przez Peretti. Wyznała, że po tragedii wiele osób się od niej odwróciło. Nikt nie sądził, że borykając się z żałobą po śmierci ukochanego syna, przechodzi dodatkowe trudności.
Los zabrał mi to, co najcenniejsze, w jednej chwili mój świat runął, a ci, którzy mieli być obok, zniknęli. Zostałam sama ze swoim bólem, ale nie pozwoliłam, by mnie złamał. Choć życie wystawiło mnie na najcięższą próbę, wciąż stoję. Silniejsza niż kiedykolwiek. Nie dla innych, nie dla świata, dla siebie, bo wie, że w moim sercu płonie siła, której nic i nikt nie jest w stanie ugasić - powiedziała.
Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy od wiernych fanów, którzy łączą się w bólu z Sylwią, wysyłając jej mnóstwo ciepła i wsparcia.







































