Histeria w środowiskach katolickich. Wszystko przez nowy przedmiot w szkole
W systemie edukacji szykują się poważne zmiany. W 2025 roku w szkołach pojawi się nowy przedmiot. Środowiska konserwatywnych katolików zagorzale protestują.
Barbara Nowacka wprowadza zmiany w systemie edukacji
Barbara Nowacka pełni funkcję ministra edukacji w nowym rządzie Donalda Tuska. Urodziła się w 1975 roku w Warszawie i z wykształcenia jest informatykiem. Nowy rząd wprowadził szereg zmian, w tym w systemie edukacji w Polsce.
Barbara Nowacka zapowiedziała, że skoncentruje się na wsparciu uczniów oraz na zmniejszeniu obciążenia nauczycieli. Najważniejszą zmianą w polskich szkołach ma być zrezygnowanie z prac domowych. Jak podkreśla Nowacka, dzieci powinny mieć czas po szkole na odpoczynek i rozwijanie swoich pasji.
W klasach od 1 do 3 żadnych prac domowych, no chyba, że czasami jakiś wierszyk. Od 4 do 8 klasy prace domowe tylko dla chętnych i bez oceniania. Jeśli chodzi o szkoły średnie, bawcie się dobrze na feriach - powiedział Donald Tusk.
Uszczuplono podstawy programowe poszczególnych przedmiotów. Były też podwyżki dla nauczycieli.
Teraz ministra zapowiedziała kolejny, ważny ruch.
Nowy przedmiot w szkole od 2025 roku
Ministerstwo Edukacji przedstawiło dwa projekty zmian w przepisach, które wprowadzą edukację zdrowotną jako obowiązkowy przedmiot w szkołach. Minister Barbara Nowacka ogłosiła, że zajęcia te zaczną obowiązywać od 1 września 2025 roku, zastępując dotychczasowe wychowanie do życia w rodzinie.
W rozmowie z TVN24 minister wyjaśniła, że edukacja zdrowotna będzie obejmować takie zagadnienia jak zdrowie psychiczne, dieta i aktywność fizyczna, a program przedmiotu będzie opracowywany przy współpracy z Ministerstwem Zdrowia oraz Ministerstwem Sportu.
Minister Nowacka stanowczo odrzuciła obawy organizacji Ordo Iuris, które obawiają się, że edukacja zdrowotna będzie obejmować edukację seksualną. Podkreśliła, że celem nowego przedmiotu jest przekazanie uczniom kompleksowej wiedzy na temat zdrowia, niezależnie od stanowisk poszczególnych organizacji.
Bardzo mi przykro, ale nie obchodzi mnie, co boli Ordo Iuris — stwierdziła.
Niestety konserwatyści są nieustępliwi. Robią, co tylko w ich mocy, aby zniechęcić do nowej inijatywy Nowackiej. Niedopuszczalna dla nich jest edukacja seksualna w szkole.
Zagorzali katolicy są oburzeni nowym przedmiotem
Podstawa programowa ma zostać rozszerzona, obejmując takie tematy jak odżywianie, korzystanie z internetu, profilaktyka uzależnień oraz zdrowie fizyczne, psychiczne i seksualne. Twórcy projektu zaznaczają, że zdrowie seksualne to tylko jeden z wielu poruszanych obszarów. Istnieje także możliwość, że niektórzy katecheci będą prowadzić te zajęcia, zwłaszcza w obliczu ograniczenia godzin religii, co może prowadzić do utraty pracy przez część nauczycieli.
Mimo to, środowiska prawicowe i katolickie protestują przeciwko nowemu przedmiotowi, szczególnie w kontekście lekcji z zakresu edukacji seksualnej. Dotychczas zajęcia z wychowania do życia w rodzinie prowadzone były w zgodzie z nauką Kościoła, promując wstrzemięźliwość seksualną i naturalne metody antykoncepcji.
Ultrakatolicka organizacja Ordo Iuris zapowiedziała już, że będzie wspierać rodziców w sądach, którzy nie chcą, by ich dzieci uczestniczyły w tych zajęciach. To właśnie Centrum Życia i Rodziny, związane z Ordo Iuris, stworzyło film "To nic takiego", który ma na celu przedstawienie swojego stanowiska w kwestii edukacji seksualnej.
Film jest również pokazywany we Wrocławiu, organizowany przez rodziców z parafii św. Maurycego i św. Augustyna. Po projekcji odbędzie się dyskusja na temat założeń podstawy programowej oraz poglądów jej autorów. Film zyskał uznanie prof. Aleksandra Nalaskowskiego, który docenił skrupulatność w docieraniu do źródeł, wiarygodne zestawienia statystyczne, sprawdzoną wiedzę, a także wartościową treść samego dokumentu.