Irek Bieleninik potrącony przez samochód. Pokazał nagranie z miejsca zdarzenia. W jakim jest stanie?
Irek Bieleninik przez lata współpracował z TVN, a teraz udziela się również w mediach społecznościowych. To właśnie tam udostępnił nagranie z monitoringu, które ukazuje wypadek dziennikarza. W kilka sekund doszło do makabrycznej kolizji.
Wypadek mężczyzny wywołał wiele obaw w internautach, którzy zszokowani obserwowali krótkie wideo. Zdarzenie mogło zaważyć na całym życiu dziennikarza. We wpisie wyjaśnił, jak doszło to poważnej kolizji.
Irek Bieleninik uległ wypadkowi samochodowemu
Dziennikarz w wolnym czasie lubi przebywać na świeżym powietrzu, przede wszystkim przemierzając nowe szlaki rowerem. Jedna z jego podróży zakończyła się jednak katastrofą. Wyjeżdżające auto potrąciło 58-latka.
— Kierowca nie do końca spojrzał w prawo. Zasłaniały mu stojące po prawej auta. Próbowałem minąć go, jadąc w prawo, ale się nie zatrzymał. Dzwon był potężny. Odbiłem się od maski i wylądowałem na drodze, uderzając tyłem głowy w asfalt — relacjonował.
"The Voice Kids". Marina Łuczenko-Szczęsna ma zastąpić Dawida KwiatkowskiegoIrek Bieleninik zdradził, jak się czuje po wypadku
Na nagraniu widać jak dziennikarz zostaje mocno potrącony przez kierowcę. Siła zderzenia zrzuciła go z roweru, przez co uderzył o asfalt. Choć nagranie mrozi krew w żyłach, Irek Bieleninik uspokajał internautów. Kluczowy okazał się dla niego kask.
— Mogło się skończyć tragicznie, ale szczęście było ze mną — przyznał.
Co gorsza, takich zdarzeń w tym miejscu było więcej. Zaniepokojeni internauci życzyli mu powrotu do zdrowia.
Irek Bieleninik apeluje do kierowców
Miejsce, w którym doszło do kolizji, jest niebezpieczne dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Dziennikarz podkreśla jednak, że na każdej drodze najważniejszy jest rozsądek oraz czujność.
— Kierowcy zachowajcie wzmożona czujność, gdzie może zjawić się rowerzysta albo hulajnoga. Potem może być dramat dla wszystkich — apelował.
Zobacz zdjęcia: