Izabela w poważnych kłopotach. Głos zabrał prawnik

Izabela Parzyszek odnaleziona

Izabela Parzyszek była poszukiwana przez ponad tydzień. We wtorek pojawiła się sama przed drzwiami mieszkania znajomych, którzy zgłosili jej odnalezienie policji. Izabela Parzyszek miała być w bardzo złym stanie.

Jest wygłodzona, wycieńczona, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W tej chwili żadnych innych informacji nie mogę udzielić. Trwają z nią czynności. Prokurator pojechał na miejsce. Proszę uzbroić się w cierpliwość – mówiła Onetowi rzeczniczka prokuratury w Jeleniej Górze. 

Tego samego dnia trafiła do szpitala w Bolesławcu, gdzie obecnie jest pod opieką lekarzy i psychiatry, przechodząc szereg badań. To oni decydują, kiedy policja będzie mogła przesłuchać ją jako świadka. Wydarzenia z 9 sierpnia wciąż pozostają niewyjaśnione.

"Nie unikną konsekwencji". To oni odpowiedzą za zniknięcie Parzyszek? Czytaj dalej Co się wydarzyło 9 sierpnia na A4? Lekarz o rozmowie z Parzyszek Czytaj dalej

Internauci domagają się pieniężnej rekompensaty od Izabeli

Aktualnie wiele pytań odnośnie tej sprawy jest bez odpowiedzi. Tymczasem w internecie wybuchła burza.

• Obciążyć kosztami poszukiwań
• Powinna zapłacić za poszukiwanie policji, bo bawienie się w chowanego z policją i ludźmi to nie powinno mieć możliwość miejsca
• Powinna ponieść konsekwencje i zapłacić za wszystko, tak nie powinno ujść bez kary i kosztów, bo my wszyscy płacimy – piszą zbulwersowani internauci w komentarzach. 

To tylko kilka przykładów komentarzy, które pojawiły się pod artykułami o odnalezieniu Izabeli. W przypadku fałszywych alarmów, sprawcy „żartów” mogą zostać obciążeni kosztami działań służb ratunkowych. Koszty te mogą być znaczne i często sięgają nawet kilkuset tysięcy złotych za jedną akcję.

Prawnik wyjaśnia, czy Izabela zapłaci za poszukiwania

Adwokat Tomasz Gołembiewski wyjaśnia sprawę dla magazynu „Wprost”. Nie można jeszcze ustalić, czy Izabela poniesie jakiekolwiek koszty. 

Oburzenie społeczne z powodu koszty akcji poszukiwawczej poniesionych przez Policję oraz inne służby jest całkowicie zrozumiałe moralnie. Niestety, pod względem prawnym jest jeszcze za wcześnie, aby móc odpowiedzieć na pytanie, czy i kto mógłby zostać obciążony obowiązkiem pokrycia kosztów poszukiwania Izabeli P. – mówi prawnik.

Specjalista podkreśla także, że nie są jeszcze znane wszystkie szczegóły zdarzenia, a służby wciąż badają jego okoliczności.

 Gdyby okazało się, że doszło do celowego i zawinionego wprowadzenia policji w błąd fałszywą informacją, to moglibyśmy mówić o wykroczeniu tzw. fałszywego alarmu stypizowanego w art. 66 Kodeksu Wykroczeń. W razie, gdyby sąd uznał, że sprawca takiego zawinionego fałszywego alarmu powinien zostać ukarany karą ograniczenia wolności, to mogłoby dojść także do nakazania naprawienia szkody, o czym mowa w art. 22 Kodeksu Wykroczeń – wyjaśnia adwokat.

Tomasz Gołembiewski zauważa również, że obecnie jest za wcześnie, by stwierdzić, czy ktoś celowo wywołał fałszywy alarm. Rodzina powinna zgłaszać zaginięcie, jeśli mają uzasadnione obawy, że mogło zdarzyć się coś złego.

Z kolei dorosły człowiek nie ma obowiązku, aby informować bliskich, że postanowił porzucić cywilizację na jakiś czas. Dlatego też ciężko byłoby argumentować, że nawet nieuzasadnione i nagłe odcięcie się od świata i bliskich rodziłoby winę po stronie tej osoby – puentuje prawnik.