Tak żyje Krystyna Pawłowicz. Ochrona na telefon i luksusowa limuzyna to dopiero początek. Nagrali ją z ukrycia
Krystyna Pawłowicz za rządów Prawa i Sprawiedliwości cieszyła się ogromnymi wpływami. Jej władza umocniła się w 2019, kiedy została sędziną Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Jak żyje teraz i gdzie mieszka? W nowym reportażu zaskoczy was niejedno.
Gdzie mieszka Krystyna Pawłowicz?
Krystyna Pawłowicz mieszka w Warszawie, w dzielnicy Ursus. 95-metrowe, 3-pokojowe mieszkanie przed laty przydzielono jej ojcu, pracownikowi fabryki ciągników. Polityczka wykupiła lokal komunalny w 2000 roku, nie wiadomo jednak, za jaką sumę. Później przestrzeń powiększono jeszcze o poddasze. W oświadczeniu majątkowym podała, że wartość mieszkania wynosi około 580 tysięcy złotych.
Posłanka PiS ma jeszcze jedno mieszkanie, o powierzchni 35 metrów kwadratowych, które wynajmuje. Nabyła je w 2007 roku, a jego wartość oszacowała na 220 tysięcy złotych. Kilka lat temu wynajmowała je za 800 złotych, jednak obecnie kwota prawdopodobnie jest wyższa.
W 2019 roku Pawłowicz została sędziną tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Wraz z otrzymaniem tej funkcji otrzymała całkiem nowe przywileje, jak stała opieka funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa.
Na czym polega to w praktyce? Nowy reportaż portalu Goniec ujawnił całą prawdę, szczegóły poniżej.
72-letnia Krystyna Pawłowicz ma niezłe dochody. Pensja, emerytura... Krystyna Pawłowicz zakpiła z Moniki Olejnik. Chodzi o jej wyglądJak żyje Krystyna Pawłowicz?
Reportaż Gońca ujawnia, że na osiedlu Ursus, gdzie mieszka Pawłowicz, poza samochodami należącymi do okolicznych mieszkańców, niemal przez całą dobę znajduje się limuzyna SOP. Rządowe auto przydzielono polityczce po tym, jak w 2021 roku pod jej mieszkaniem protestowały kobiety, załamane wyrokiem dotyczącym prawa aborcyjnego.
Podczas powstawania reportażu dziennikarze nie zauważyli żadnego zagrożenia, które mogłoby dotyczyć sędziny trybunału. Okolica zdecydowanie jest spokojna i cicha. Pawłowicz wykorzystuje za to limuzynę SOP do codziennego transportu. Czy chodzi o zawodowe wyjazdy w celach politycznych? Jak się okazuje, niekoniecznie. Rządowi ochroniarze zawożą ją… zgadniecie gdzie? Realia wywołują pusty śmiech, szczegóły poniżej.
Krystyna Pawłowicz: rządową limuzyną – dokąd?!
Dziennikarze portalu Goniec postanowili pojechać za Pawłowicz, kiedy ta wsiadła do limuzyny SOP. Rządowy kierowca zdaniem reporterów najpierw przez kilkanaście minut jeździł bez celu, zapewne próbując zgubić „ogon”. Później twórcy reportażu zostali zatrzymani przez policję do rutynowej kontroli.
Limuzynę Pawłowicz udało się jednak odnaleźć. Rządowy samochód znajdował się na parkingu kościoła, oddalonego od bloku polityczki o zaledwie 600 metrów. Dziennikarzom udało się też sfilmować samą zainteresowaną, uczestniczącą we mszy. Wygląda na to, że Pawłowicz wiedzie życie rasowego VIP-a.
A co wy sądzicie o wydawaniu publicznych pieniędzy na takie cele?
Reportaż o życiu Krystyny Pawłowicz możecie obejrzeć tutaj:
Źródło: rozrywka.goniec.pl