Jarosław Jakimowicz wyleciał nawet z TVP, ale dalej nie odpuszcza. Szokujące słowa o Racewicz i Popławskiej. "Wiem, co piszę"
Jarosław Jakimowicz nie odpuszcza: mimo zwolnienia z Telewizji Polskiej w obliczu skandalu, wciąż publikuje negatywne treści w mediach społecznościowych. Te mogą wywołać potężne oburzenie. Nie tylko dlatego, że dotyczą dwóch znanych kobiet: Joanny Racewicz i Aleksandry Popławskiej.
Czemu Jarosław Jakimowicz został zwolniony z TVP?
Jarosław prowadził w TVP Info kontrowersyjny program „W kontrze”. O zwolnieniu Jakimowicza z Telewizji Polskiej poinformowała w lipcu dyrekcja Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Przyczyną miało być nieprzyzwoite zachowanie mężczyzny. Portal Wirtualne Media przekazał treść pisma szefa TAI Michała Adamczyka, skierowanego do dziennikarza:
W związku z licznymi przykładami Pana nieprzyzwoitych zachowań, zwłaszcza wobec współpracujących z TVP Info kobiet, podjąłem decyzję o natychmiastowym zakończeniu współpracy z Panem. Pana postawa odbiega od obowiązujących w Spółce standardów oraz ogólnie przyjętych norm społecznych – czytamy w nim.
Osoba z TAI przekazała też nieoficjalnie kulisy tej decyzji, zwracając uwagę, że wszystkie współprowadzące programu, jak Anna Popek, Agnieszka Oszczyk czy Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska wytrzymywały z nim zaledwie po kilka miesięcy. Podobno skargi składały też osoby z ekipy technicznej.
Najwyraźniej utrata pracy nie była dla niego momentem otrzeźwienia. Jego najnowsze wpisy pokazują coś wręcz odwrotnego. Poniżej przestawiamy ich treść, ostrzegamy jednak przed wątkami antysemickimi.
Dagmara Kaźmierska powiedziała TAK! Ukrywała to przez kilka miesięcy. Zapozowała z przystojniakiemJarosław Jakimowicz uderza w znane kobiety
Jakimowicza tym razem oburzyły wpisy dwóch znanych kobiet: aktorki Aleksandry Popławskiej i dziennikarki Joanny Racewicz. Obie kobiety zaprotestowały w sieci z powodu zaproszenia go do programów Kuby Wojewódzkiego i Moniki Jaruzelskiej. Poniżej zamieszczamy jego reakcję – interpunkcja i ortografia została poprawiona przez redakcję.
Elyty w akcji. Elyty chcą mówić co ci wolno, czego nie. Jak nie będziesz tańczyć, jak ci każą, to musisz się spodziewać ostracyzmu, jakiego nie potrafisz sobie wyobrazić. Tort jest jeden, a chętnych dużo. Walczą ile wlezie, bo przecież te najlepsze kawałki należą się im bo są lepsi, mądrzejsi, bo są elytom. […] A teraz elyty: jakaś Popławska i jakaś Racewicz chcą wpływać na to, kto i kogo gdzie zaprasza? Co komu wolno a co nie? Gdyby te dziewuszki dziś zniknęły z przestrzeni kultury, sztuki mediów to myślisz, że zauważysz? – drwi Jakimowicz.
To jednak nie wszystko. Były dziennikarz i były aktor postanowił uderzyć w wątki osobiste, o czym poniżej.
Jarosław Jakimowicz o Joannie Racewicz i Oli Popławskiej: „Te dziewuszki”
Oczywiście powinno się wszędzie tylko te dziewuszki zapraszać. Jedna mogłaby bez końca gadać o nieudanych operacjach plastycznych i odpowiedzieć nam na pytanie, czy samotna, nawalona dziewuszka szlajająca się w nocy po Warszawie jest bezpieczna? Druga mogłaby przybliżyć nam historię Żydów Górnego Śląska. Ten Śląsk nafaszerowany był różnym ludzkim elementem. Np. taka Dąbrowa Górnicza /woj śląskie/ była czerwona. Jest do dziś czerwona. Może ma jakieś ciekawe wspomnienia o ojcu, o dziadku? – napisał Jakimowicz, pokazując naprawdę karygodne poglądy.
Na sam koniec Jarosław postanowił podkreślić swoje pochodzenie.
Jestem Polakiem narodowości polskiej i mam wrażenie, że to zaczyna być dla wielu problemem. Zaraz przeczytam, że Jakimowicz uważa, że to.... tamto… Wiem co piszę – dodał dumny z siebie były dziennikarz.
Słowa mężczyzny wywołały silne oburzenie w komentarzach.
- To, co pan pisze, to jakby wypisz-wymaluj rodem z najbardziej plugawej broszury NSDAP. Coś okropnego. Nie tolerujesz pan innych ludzi, to ich po prostu nie zauważaj. Wszyscy będą szczęśliwsi.
- Polska to najwspanialszy i najbardziej tolerancyjny kraj. A pan ze swoją "kulturą" wypowiedzi jest całkowitym zaprzeczeniem czegoś, co nazywamy człowieczeństwem. Gdyby to było obce dla pana słowo, to polecam sprawdzić jego znaczenie w dowolnym słowniku – piszą internauci.
Źródło: Wirtualne Media, Onet