Koszmarny koniec roku gwiazdy TVN-u! Trafiła na SOR. "Sylwester w łóżku z ketanolem"
Liczba gwiazd, które Sylwestra spędziły nie na zabawie, a w szpitalu, powoli rośnie. O poważnym wypadku właśnie poinformowała gwiazda TVN. Pokazała zdjęcia zabandażowanych rąk i napisała, co się stało.
Gwiazdy spędziły Sylwestra w szpitalu
Sylwester nie dla każdego był okazją do dobrej zabawy. Jedne osoby, jak syn Zenka Martyniuka, wszczynały awantury, inne zaś trafiły do szpitala, ale nie ze swojej winy. Wielkiego pecha miał Leon Myszkowski, czyli syn Justyny Steczkowskiej. Wystąpił u jej boku na koncercie sylwestrowym TVP, później jednak trafił na SOR w Zakopanem.
Ksenia, partnerka Myszkowskiego, pokazała na Instagramie zdjęcie wózka inwalidzkiego z napisem „Szpital Zakopane SOR”. Okazało się, że Leonowi potężnie spuchł palec. Sytuacja się pogarszała, więc w końcu udał się do szpitala. Choć przed nim w kolejce były tylko dwie osoby, musieli czekać bardzo długo.
Nie tylko on spędził ten czas w szpitalu. Dużo poważniejszy wypadek miała gwiazda TVN, tutaj niestety skończyło się na złamaniach. Szczegóły poniżej.
Syn Justyny Steczkowskiej trafił do szpitala po sylwestrze. W głowie się nie mieści jak go potraktowano Media: Daniel Martyniuk zakuty w kajdanki po Sylwestrze Dwójki! Zszokowana Danuta komentuje: "Obiecywał ojcu, że..."Gwiazda TVN miała wypadek, wylądowała na SOR-ze
Zimowe sporty bywają bardzo niebezpieczne. Przekonała się o tym gwiazda TVN, która zabawę na snowboardzie w Tatrach przypłaciła urazem obu rąk. Na Instagramie pojawiły się zdjęcia z łóżka, na których widać, że jedna i druga ręka jest unieruchomiona bandażami i gipsem. W jednej z nich doszło do pęknięcia, w drugiej do złamania.
Miał być cały dzień na stoku i impreza sylwestrowa na termach. Był cały dzień na SOR-ze i sylwester w łóżku z ketonalem. Mam nadzieję, że Wasz 2023 kończy się lepiej od mojego – napisała poszkodowana.
Całą sytuację dosadnie skomentował Qczaj, który wdał się z nią w dyskusję, szczegóły poniżej.
Gwiazda TVN z urazem obu rąk, a Qczaj żartuje
Kasia Szklarczyk, zwyciężczyni 7. edycji „Top Model” TVN, zachowała poczucie humoru nawet w obliczu tak poważnej, niełatwej sytuacji. Po tym, jak poinformowała na Instagramie o swoim wypadku, w komentarzach odezwał się Qczaj.
- No i to są właśnie te sytuacje w życiu, gdzie ciężko się po rzyci podrapać i trza… żyć dalej – zażartował trener.
- Trzeba życ! Chociaż rzyć tez obita – odpowiedziała mu od razu modelka.
Co dokładnie przytrafiło się Szklarczyk? Kilka dni temu przyjechała w Tatry, by skorzystać ze śniegu. Pierwszy raz od bardzo wielu lat powróciła na stok, by poćwiczyć snowboard. Wygląda na to, że początkowa zabawa skończyła się bardzo boleśnie.
