Łzy w Opolu po występie Skaldów. Pierwszy koncert po śmierci Zielińskiego
Wystartował 61. KFPP w Opolu. Specjalną gwiazdą koncertu konkursowego “Premiery” był zespół Skaldowie, który niedawno stracił swojego legendarnego członka. Tak uhonorowano Jacka Zielińskiego na opolskiej scenie.
Jacek Zieliński nie żyje
Trzy tygodnie temu media obiegła niezwykle smutna informacja śmierci Jacka Zielińskiego. Sławny muzyk, wokalista, kompozytor i współtwórca słynnego zespołu Skaldowie zmarł 6 maja w swoim rodzinnym Krakowie. Miał 77 lat.
O odejściu Skalda poinformował jego brat i zarazem kolega z zespołu, Andrzej Zieliński.
Przyszłość Skaldów przesądzona. Andrzej Zieliński podjął kontrowersyjną decyzję To dzięki niej przyznają nagrodę Anny Jantar w Opolu. Gwiazda latami o to walczyłaStraciłem brata, z którym gram od dziecka. Grałem... Był zawsze moją podporą - wyznał.
Skaldowie na Festiwalu w Opolu 2024
Nie jest tajemnicą, że Jacek Zieliński w ostatnich latach życia miał poważne problemy ze zdrowiem. Przyczyną jego śmierci była choroba nowotworowa.
Brat miał raka złośliwego. Z raka prostaty przerzuciło mu się na raka kości. Przeszedł wiele chemioterapii, sześć lat walczył z tym rakiem - ujawnił Andrzej Zieliński w rozmowie z “Super Expressem”.
Krótko po śmierci brata Andrzej Zieliński zdradził, że pomimo żałoby nie przerywa kariery.
Moja muzyka nie umarła. Będziemy dalej ją grać. Będę współpracował z innymi wokalistami, bo moja muzyka będzie obecna do końca świata - wyjaśnił.
O tym, jak Skaldowie wypadają na żywo bez Jacka Zielińskiego można się było przekonać już podczas pierwszego dnia Festiwalu w Opolu, gdzie grupa pojawiła się w roli gościa specjalnego koncertu konkursowego “Premiery”. Nie obyło się bez wzruszeń. Szczegóły poniżej.
Hołd dla zmarłego Jacka Zielińskiego w Opolu
Drugim utworem, który wybrzmiał podczas 61. KFPP w Opolu, była kultowa kompozycja pt. "W żółtych płomieniach liści", którą zadedykowano zmarłemu Jackowi Zielińskiemu.
Wzruszający utwór wykonali Skaldowie wraz z utalentowaną wokalistką alternatywną Gabą Kulką. Wykonawcy oraz ludzie zasiadający na widowni nie byli w stanie ukryć wzruszenia. Kamery pokazywały zapłakaną publiczność. Po zakończeniu utworu w amfiteatrze wybrzmiał ogłuszający aplauz.