Maciej Kozłowski zmarł 11 lat temu. Aktor ''M jak miłość'' miał raka
Ponad 11 lat temu pożegnaliśmy wybitnego, polskiego aktora, Macieja Kozłowskiego. Artysta zmarł w wieku 52 lat a przyczyną śmierci był rak wątrobokomórkowy. Ponadto cierpiał na zapalenie wątroby typu C. Aktorzy do dziś wspominają jego postać, która była niezwykle barwna, mimo że wcielał się głównie w czarne charaktery.
Tuż po śmierci Macieja Kozłowskiego Cezary Pazura napisał o nim: „Był bowiem niezwykle ciepłą osobą. Fantastycznym człowiekiem i znakomitym aktorem. Nie możemy o nim zapomnieć”. Tak jest do dziś, a role zmarłego artysty są wspaniale wspominane.
Historia choroby Macieja Kozłowskiego
Kilka lat przed swoją śmiercią Maciej Kozłowski dowiedział się, że cierpi na zapalenie wątroby typu C. Ta informacja niespecjalnie przejęła jego głowę i nie zdecydował się na rezygnację z pracy. Pozostawał aktywny na planie aż do samego końca, a o swojej chorobie miał wypowiedzieć się w jednym z wywiadów:
- Nie dyskutuję z wyrokami. Warto pamiętać, że w chwili poczęcia dostajemy nowe życie i nową śmierć. Należy żyć tak, jakby każdy dzień był ostatnim. Mam jeszcze trochę do zrobienia. Trzeba żyć i dawać świadectwo - cytuje słowa zmarłego aktora „Fakt”. Niestety mimo chęci i zapału do pracy choroba Macieja Kozłowskiego z biegiem czasu postępowała, aż odszedł 11 maja 2010 roku. Właśnie wtedy świat dowiedział się o jego śmierci, a aktor z miejsca zyskał miano legendy polskiej sceny artystycznej. Nie bez powodu tak się stało.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:
Tuż po tym tragicznym wydarzeniu na jego temat zaczęły wypowiadać się najwybitniejsze osoby polskiej sceny artystycznej. W pogrzebie aktora udział wzięło wielu popularnych aktorów, dziennikarzy i celebrytów. Zbigniew Hołdys, wieloletni przyjaciel Macieja Kozłowskiego miał napisać o nim na swoim blogu:
- Spotkałem go na premierze filmu Bogusia Lindy „Okna szeroko otwarte” (rak tam gra jedną z ról, skurw...). Ledwo stał na nogach. Żółty jak ementaler. Opowiadał o chemii, którą właśnie przeszedł, i która była koszmarem. Zapowiadał, że nigdy więcej się temu nie podda. Dwa słowa i ciężki oddech, dwa słowa i pięć sekund przerwy - cytuje słowa muzyka „Fakt”.
Kariera Macieja Kozłowskiego
Nie ma żadnych wątpliwości, że Maciej Kozłowski obdarzony był niebywałym talentem i umiejętnościami aktorskimi. Po raz pierwszy przed kamerą pojawił się w serialu „Królowa Bona” w 1980 roku. Od tamtej pory był bezustannie aktywny zawodowo. Z kolei na deski teatru zawitał trzy lata później.
Pomimo swojego szerokiego i szczerego uśmiechu, codziennej pogody ducha i radości osadzany był głównie w rolach czarnych charakterów. Fani mogą kojarzyć go przede wszystkim z roli bezwzględnego biznesmena Jaroszego w serialu „M jak miłość”. Doskonale pamiętany jest z „Odwróconych”, „Świadka koronnego”, czy „Psów”.
Co ciekawe nigdy nie udało mu się zagrać roli pierwszoplanowej, jednak nie przeszkodziło mu to w zdobyciu wielkiego uznania, a co za tym idzie, sławy. Swoją rolą kozackiego pułkownika Krzywonosa w filmie Jerzego Hoffmana pt. „Ogniem i Mieczem” zdobył wielkie uznanie krytyków filmowych.
Jak wspominacie Macieja Kozłowskiego?
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
1. Na jaw wyszła smutna prawda o małżeństwie Małgorzaty Sochy 2. Ciężko uwierzyć, co Esmeralda zawdzięcza Martynie Wojciechowskiej 3. Właśnie przekazano smutne informacje o Kasi Skrzyneckiej. Nie ma odwrotu
Źródło: fakt.pl
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
