Nie żyje aktor uwielbiany przez polskie dzieci. Miał 68 lat. Show-biznes w żałobie
Polski show-biznes pogrążył się dziś w żałobie. Nie żyje uwielbiany aktor filmowy, serialowy i dubbingowy. Polskie dzieci uwielbiały kreowane przez niego postaci w takich hitach jak „Potwory i spółka” czy „Iniemamocni”. Zaledwie miesiąc temu świętował 45-lecie pracy artystycznej. Zmarł w wieku zaledwie 68 lat. „Wiadomość, która do nas dotarła dziś rano przepełniła nas bólem i olbrzymim żalem” piszą teraz inne gwiazdy i artyści.
Nie żyje kultowy aktor. W czym grał?
Wspaniały, ciepły i mądry człowieku. Udało nam się wspólnie zrealizować parę świetnych projektów. Twoje aktorstwo było pełne głębi i realizmu. A współpraca zawsze na najwyższym poziomie. Dziękujemy za wszystko. Pozostaniesz na zawsze w głębi naszych serc. Rodzinie najszczersze wyrazy współczucia – żegna go agencja aktorska Edwin Film.
Głos artysty znają bardzo dobrze polskie dzieci. W hicie „Potwory i spółka” wcielił się w główną postać, Jamesa Sullivana. To nie wszystko. Usłyszeć go mogliśmy też w takich kultowych tytułach, jak „Księżniczka i żaba” Disneya, „Auta” i seria „Nowe szaty króla”.
Dobrze znają go także dorośli widzowie takich produkcji jak „Czego się boją faceci, czyli seks w mniejszym mieście”, „Na Wspólnej”, „Chopin. Pragnienie miłości” i „Klan”. Teraz środowisko filmowe i artystyczne pogrąża się w żałobie. Wpisy w mediach społecznościowych łamią serce.
Ustawka z Robertem Lewandowskim na meczu z Wyspami Owczymi? Gorąco w mediach po publikacji wideoArtyści żegnają wielkiego aktora. „Wybitny, mądry, pełen charyzmy i uroku”
Złoty Krzyż Zasługi, przyznany mu 12 grudnia 2019 roku to tylko jedno z licznych wyróżnień, jakie otrzymał aktor. Do innych należą Odznaka "Zasłużony Działacz Kultury" z okazji obchodów 109 rocznicy otwarcia gmachu Teatru im. Osterwy w Lublinie czy Złota Maska.
Paweł Sanakiewicz urodził się w 1954 roku w Krakowie. Po ukończeniu tamtejszej PWST pracował w teatrach krakowskich, lubelskich i kieleckich. Teraz Teatr Bagatela żegna go z rozdzierającym serce żalem.
Wiadomość, która do nas dotarła dziś rano przepełniła nas bólem i olbrzymim żalem. Odszedł wybitny, mądry, pełen charyzmy i uroku Aktor i Człowiek. Miesiąc temu wspólnie świętowaliśmy jubileusz 45-lecia pracy artystycznej – czytamy w oficjalnym oświadczeniu jego kolegów.
Nie żyje Paweł Sanakiewicz. Wielki smutek, miał tylko 68 lat
Sanakiewicz zmarł 8 września, w wieku 68 lat. Teatr Bagatela wspomina w komunikacie jego największe dokonania na deskach ich placówki, ale też opisuje jego charakter.
W „Kotce na gorącym blaszanym dachu” wcielał się w postać Dużego Taty – rola niezwykła, trudna, kunsztowna i przejmująca, której Paweł nadał dojmujący, indywidualny rys. Takie były postaci kreowane przez Pawła. Nigdy nie odpuszczał. Nie chodził na artystyczne skróty. Bezkompromisowy jako aktor. Dżentelmen i mentor. Mistrz ubarwiający nasze życie teatralnymi anegdotami, był pełnym pasji i przywiązania do Najbliższych, niezwykłym Przyjacielem, Kolegą, Aktorem. Sanak! Bez Ciebie będzie pusto w Teatrze – czytamy we wpisie.