Przemowa Richardson na pogrzebie matki. Z tym zmagała się Trzeciak-Pietkiewicz
Monika Richardson pod koniec czerwca poinformowała o śmierci mamy. Barbara Trzeciak-Pietkiewicz została pożegnana przez tłum żałobników, a jej córka wygłosiła poruszającą przemowę. Serce się ściska na to, jak kobieta przeżyła ostatnie lata życia. Osobista tragedia zupełnie ją zmieniła.
Monika Richardson pożegnała mamę
Monika Richardson karierę dziennikarską wybrała ze względu na rodziców. Jej mama była prawdziwą gwiazdą mediów. W latach 90. pełniła funkcję dyrektora Radia i Telewizji Wrocław, a potem TVP2. Później została dyrektorem programowym Polsatu.
Młoda prezenterka wzorowała się na matce i pragnęła dorównać jej dokonaniom. W ciągu prawie 30 lat działalności udało jej się zyskać zaszczytne miejsce w show-biznesie. Pod koniec czerwca Monika Richardson musiała podzielić się z obserwatorami smutnymi wiadomościami. Barbara Trzeciak-Pietkiewicz odeszła w wieku 78 lat.
Dzisiaj rano zmarła moja Mama, Barbara Trzeciak-Pietkiewicz. Wiem, że wiele osób zechce ją pożegnać, więc na pewno jeszcze napiszę. Ale na razie nie mam słów. Przepraszam. Daję to zdjęcie Mamy sprzed lat, z moim synkiem, bo bardzo je lubię - pisała pod czarno-białym zdjęciem z mamą.
Pod postem nie brakowało kondolencji od gwiazd show-biznesu. Wspomnieniami o legendarnej dziennikarce podzieliła się m.in.: Hanna Lis, Odeta Moro, Anna Popek i Kasia Sokołowska.
Pogrzeb Barbary Trzeciak-Pietkiewicz. Richardson ujawniła ostatnią wolę matki Nie żyje Barbara Trzeciak-Pietkiewicz. Monika Richardson żegna matkę w łamiącym serce wpisiePogrzeb Barbary Trzeciak-Pietkiewicz. Córka wygłosiła przemowę
Ostatnie pożegnanie dziennikarki odbyło się 4 lipca 2024 roku o godzinie 15:00 w jednym z wrocławskich kościołów. Z uwagi na rozpoznawalność zmarłej w pogrzebie uczestniczył tłum żałobników. Wśród nich nie zabrakło Moniki Richardson, która przybyła na miejsce wraz z dziećmi.
Dziennikarka nie ukrywała ogromnego żalu z powodu śmierci mamy. Z jej oczy płynęły mimowolnie łzy. Zdołała jednak zwrócić się do zebranych podczas pożegnalnej mszy świętej. Z łamiącym się głosem opowiedziała o ostatnich latach życia matki.
Barbara Trzeciak-Pietkiewicz ponad dekadę temu przeżyła dramatyczną stratę, która odcisnęła na niej bolesne piętno. Córka mówiła o "cieniu dawnej Basi". Sama również musiała pogodzić się z okrutnościami losu. Teraz jej żałoba jest jeszcze większa.
Monika Richardson o ostatnich latach życia mamy. Była cieniem dawnej osoby
Monika Richardson była starszym dzieckiem Jerzego Pietkiewicza i Barbary Trzeciak-Pietkiewicz. Małżeństwo doczekało się również syna, Filipa. Filmowiec zmarł jednak w 2012 roku w tragicznych okolicznościach.
Jego ciało znaleziono w mieszkaniu na warszawskim Rembertowie. Po badaniach toksykologicznych wskazano przedawkowanie narkotyków i alkoholu jako przyczynę przedwczesnego zgonu 35-latka. Dziennikarka bardzo przeżyła utratę syna.
Monika Richardson podczas pogrzebu opowiedziała, przez co przechodziła jej mama. Strata dziecka zupełnie ją zmieniła.
8 marca 2012 r. zmarł nagle jej ukochany syn Filip. Wtedy życie mojej mamy się skończyło. Tak żyła jeszcze kilkanaście lat, ale była już tylko cieniem dawnej Basi. W ostatnich miesiącach życia mówiła, że rozmawia z Filipem cały czas. Dzisiaj spocznie obok niego na cmentarzu, tak jak sobie życzyła. Chcę dziś powiedzieć, bardzo ją kochałam - mówiła łamiącym się głosem.
Po mszy pogrzebowej Barbara Trzeciak-Pietkiewicz spoczęła w grobie obok ukochanego syna. To była jej ostatnia wola.
Źródło: Fakt