Radosne wieści z domu Katarzyny Dowbor, jej rodzina właśnie się powiększyła! "Pojawił się kilka dni temu"
Katarzyna Dowbor przechodziła w ostatnim czasie trudne chwile. Nie chodzi jedynie o utratę posady w „Naszym nowym domu”. Spotkał ją całkiem osobisty cios: w czerwcu straciła kogoś bardzo bliskiego, kto towarzyszył jej przez ostatnie lata. Teraz na jej twarzy znowu zagościł uśmiech z powodu nowego członka rodziny. Dziennikarka pokazała przeuroczy filmik, poniżej zamieszczamy kadry z niego.
Katarzyna Dowbor może liczyć na rodzinę. Ostatnio straciła jej członka
Dowbor trzykrotnie wychodziła za mąż. Ze związku z Piotrem Dowborem ma syna Macieja, z którym jest bardzo blisko. Ciepłe relacje łączą ją też z synową Joanną Koroniewską. W 1999 roku urodziła się jej córka Maria, owoc nieformalnej relacji z dziennikarzem Jerzym Baczyńskim. Katarzyna wie, że bez względu na okoliczności może liczyć na wsparcie bliskich.
Ostatnio podzieliła się ogromnym szczęściem: Marysia, która ma obecnie 24 lata i na co dzień studiuje w Wielkiej Brytanii, wydała swój pierwszy tomik poezji. Radość i duma przyćmione były jednak bólem i łzami z powodu utraty pewnego członka rodziny.
Sinead O'Connor dokładnie poinstruowała dzieci, co mają zrobić, gdy umrze. Poprosiła o kontakt z konkretną osobąKatarzyna Dowbor cierpiała po stracie bliskiego: „Tak bardzo będzie nam ciebie brakowało, już tęsknię. Moje serce pękło!”
11 czerwca tego roku w mediach społecznościowych Katarzyny pojawił się najsmutniejszy post. Dziennikarka poinformowała, że po dziewięciu latach wspólnych radości i przygód zmarł Benio. Był to berneński pies pasterski, traktowany przez nią jak członek rodziny, podobnie jak wszystkie jej zwierzęta. Piszą o stracie, nie ukrywała wielkiego bólu.
Odszedł Benio! Mój cudowny, mądry, dobry Benio. Miał wielkie serce, kochał wszystkich: psy, koty, konie a najbardziej ludzi. […] Nigdy na nikogo nie warknął, nikogo nie ugryzł, nie wchodził w konflikty. Tak bardzo będzie nam ciebie brakowało, już tęsknię. Te 9 lat tak szybko minęło! Moje serce pękło! Mam tylko nadzieję, że za tym tęczowym mostem będziesz równie szczęśliwy, jak z nami – pisała na Instagramie
Na szczęście po wielkiej stracie przyszła równie wielka radość. Kiedy zobaczycie te zdjęcia roześmianej, szczęśliwej dziennikarki, zrozumiecie, jak wielkie szczęście ją spotkało. A wszystko wiąże się z niezwykle wzruszającą historią.
Nie mogła patrzeć na smutek Katarzyny Dowbor. Zaczęła działać
Ponieważ ja bardzo, bardzo rozpaczałam po moim ukochanym Beniusiu, moja sąsiadka postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce, no i załatwiła tak sprawę, że w naszym domu pojawił się Stefan, który ma dopiero 3,5 miesiąca, ale już zachowuje się jak mały chuligan, ale jest cudowny, kochany. I do tego wszystkiego ja wreszcie mogę bez płaczu patrzeć na Berneńczyki, oglądać z nimi filmy, bo Stefan wniósł bardzo dużo radości do naszego życia – opowiada dziennikarka na Instagramie.
Wspomniany Stefan jest szczeniakiem dokładnie tej samej rasy, co zmarły Benio. Katarzyna zaznaczyła, że nikt nigdy nie zastąpi jej Benia, którego dalej kocha i będzie kochać, jednak pojawienie się słodkiego malucha, który uwielbia być noszony na rękach, całkowicie zmieniło jej codzienny nastrój. Poniżej prezentujemy fotki tego rozkosznego słodziaka.
Fajnie, że jest, ma podobno ważyć koło 60 kilo, zobaczymy, na razie jeszcze chce na rączki, albo ucieka nam z tych rączek. Jest taką małą dzidzią, która troszkę rozrabia, ale poza tym bardzo nas kocha, natomiast i Rumpelek, i Feluś, i Lulu troszkę jeszcze na niego fukają, walczą z nim o naszą uwagę, ale kochamy wszystkie psy tak samo. Stefanek musisz starszych braci i starszej siostrzyczki słuchać – mówi rozczulona Dowbor.