Ralph Kaminski długo ukrywał depresję. Teraz wyjawił, jak się czuje
Ralph Kaminski jest obecnie jednym z najbardziej docenianych artystów w polskiej branży muzycznej. Dwa z jego albumów sprzedały się tak dobrze, że zyskały status złotej płyty, a w 2021 otrzymał aż dwa Fryderyki. Niestety, bardzo długo mierzył się z poważną chorobą, którą ukrywał przed wszystkimi. Teraz wyjaśnił, jak się czuje.
Muzyk obecnie przyznaje otwarcie, że przez długi czas walczył z depresją. Kiedy jednak choroba zaatakowała, nie przyznawał się do niej. Wydarzyło się tuż po wielkim sukcesie artysty, kiedy wydał swój debiutancki album, w 2017 roku. W jakim stanie jest obecnie?
Ralph Kaminski chorował na depresję
W 2016 roku Kaminski wydał swój pierwszy album studyjny "Morze". Krążek szybko zyskał status złotej płyty, co rzadko zdarza się w przypadku debiutanckich krążków. W wywiadzie dla portalu TVN24 wyznał, że właśnie wtedy, kiedy stał u progu spełnienia marzeń, miał pierwszy epizod depresji.
– Okazało się, że to nie jest smutek, ale totalna nicość. To było straszne. Pamiętam, że byłem przerażony. Nie miałem na nic siły, ale jednocześnie bardzo chciałem wszystkim o tej chorobie powiedzieć, żeby zrozumieli, z czym się zmagam. Czułem jednak, że nie mogę się przyznać publicznie do depresji – opowiedział artysta.
Kaminski bał się opowiedzieć o depresji, ponieważ lękał się, że zostanie to uznane za słabość, a inni stwierdzą, że nie nadaje się on do pracy w branży muzycznej, która była jego marzeniem. "Wchodziłem na scenę w poczuciu, że jestem najgorszą osobą na świecie" wspominał tamten okres w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Zmusił się do występowania, ponieważ nie miał innego wyjścia jako debiutant. Grał na wielkich, głośnych festiwalach muzycznych i czuł, że drugiej szansy na zaistnienie może nie być. Znalazł więc w sobie determinację, by walczyć. Wciąż jednak ukrywał chorobę. Nie powiedział o niej nawet swojemu lekarzowi.
Ralph Kaminski o walce z depresją
Ralph bardzo długo łudził się, że poradzi sobie bez pomocy specjalistów. Dziś wie już, że było to bardzo nierozsądne. Na jego drugiej bardzo osobistej płycie "Młodość" pojawił się utwór "Klub D", który odnosi się do depresji. Później poszedł na terapię i to właśnie ona go uratowała.
– Wydawało mi się, że po prostu jestem smutny, co przecież jest spoko dla twórczości. Owszem, melancholia może być stanem kreatywnym, ale w depresji kreatywność zniknęła – opowiada Kaminski o tamtym okresie. "Przetrwałem swój ciemny czas. Miałem szczęście i wsparcie" powiedział w jednym z ostatnich wywiadów dla pisma "Glamour". Obecnie uczy się doceniać siebie, cieszyć się wszystkim, co go spotyka i dawać sobie przestrzeń na oddech. "Nadal jest bardzo ciężko, ale na pewno nie jestem już tak pogubiony, jak jeszcze pięć lat temu, a to sprawia, że czuję się momentami szczęśliwy" wyznał w rozmowie z TVN24.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Gwiazda "Królowych życia" w niebezpieczeństwie, boi się o siebie. Podjęła zaskakującą decyzję
Chwilę po głośnym rozstaniu artystce postawiono zarzuty. Grożą jej lata bezwzględnego więzienia
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Źródło: TVN24, Glamour, Wyborcza