Andrzej Duda pilnie apeluje do USA. Trumpa prosi o jedno. Rosja się wścieknie

Świat wstrzymuje oddech. Polska rzuca wyzwanie geopolitycznej równowadze, a jej najnowsza propozycja może wywołać burzę na arenie międzynarodowej. Decyzja, którą właśnie zasugerował Andrzej Duda, nie tylko wstrząśnie relacjami z globalnymi mocarstwami, ale także postawi Europę w zupełnie nowym świetle. Czy jesteśmy świadkami przełomowego momentu, który zmieni układ sił? Moskwa już zaciska pięści.
Andrzej Duda z wizyta w białym domu
22 lutego prezydent Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem na konferencji CPAC w National Harbor pod Waszyngtonem. Choć planowano godzinne rozmowy, spotkanie rozpoczęło się z opóźnieniem i zakończyło już po zaledwie dziesięciu minutach. Przed jego rozpoczęciem Duda przez dłuższy czas oczekiwał na Trumpa w wyznaczonym pomieszczeniu, ponieważ były prezydent USA spóźnił się.
Telewizja Republika transmitowała to oczekiwanie przez niemal półtorej godziny, pokazując kadry, na których polski prezydent spacerował, rozmawiał z delegacją lub po prostu stał. Podczas wizyty w Nowym Jorku dziennikarz TVN24 Marcin Wrona zapytał Dudę, czy nie poczuł się urażony zarówno długim oczekiwaniem, jak i tym, że cała sytuacja była transmitowana na żywo.
W 2016 roku wszyscy liderzy NATO czekali razem z nim w Pałacu Prezydenckim na prezydenta Baracka Obamę, dlatego, że prezydent Barack Obama spóźniał się na kolację roboczą NATO w czasie szczytu NATO w Warszawie. - stwierdził Duda przyznając, że w polityce takie sytuacje po prostu się zdarzają.

Duda z apelem do USA
Nieoczekiwany apel Andrzeja Dudy opisał w czwartek „Financial Times”. Według brytyjskiego dziennika polski prezydent zasugerował, że USA powinny rozmieścić broń jądrową w Polsce jako środek odstraszający przed ewentualną agresją Rosji. Podkreślił również, że Donald Trump mógłby przenieść amerykańskie głowice nuklearne, które obecnie znajdują się w USA lub Europie Zachodniej.
Granice NATO przesunęły się na wschód w 1999 r., więc 26 lat później powinno nastąpić również przesunięcie infrastruktury NATO na wschód — mówił Andrzej Duda w wywiadzie dla "Financial Times".
Duda zaznaczył, że „nadszedł odpowiedni moment”, a obecność tej broni zwiększyłaby bezpieczeństwo regionu. Ujawnił również, że w ostatnim czasie rozmawiał o tym z Keithem Kellogiem, specjalnym wysłannikiem USA ds. Ukrainy.
Jakie mogą być reakcje rosji na ten krok?
Według „Financial Times” słowa polskiego prezydenta mogą zostać uznane w Moskwie za poważną prowokację. Andrzej Duda zaznaczył jednak w rozmowie z gazetą, że decyzja o rozmieszczeniu amerykańskiej broni nuklearnej należy wyłącznie do Donalda Trumpa.
Prezydent przypomniał również, że to Władimir Putin jako pierwszy podjął decyzję o przeniesieniu głowic jądrowych na Białoruś. Jego wypowiedź wpisuje się w szerszy kontekst napięć między Wschodem a Zachodem. Cała sytuacja budzi obawy o eskalację konfliktu w regionie.
Rosja nawet się nie wahała. Nie pytali nikogo o pozwolenie. — dodał.






































