Dramat polskich kibiców w Berlinie
Po meczu Polska-Austria pokazano, jak zostali potraktowani nasi kibice. We wszystko była zaangażowana policja, która w Berlinie nie miała litości dla Polaków.
Polska na Euro 2024
Fani futbolu znają powiedzenie: "Mecz otwarcia, mecz o wszystko oraz mecz o honor". Polacy przeżyli właśnie takie emocje podczas Euro 2024. Decydujący mecz rozegrany w piątek miał kluczowe znaczenie dla naszego losu w tym turnieju. Mimo gola strzelonego przez Krzysztofa Piątka w 30. minucie nie udało nam się w dalszej części meczu opanować sytuacji i nasza drużyna przegrała 3:1.
Teraz przed nami jeszcze tylko spotkanie z Francją, aby zakończyć rywalizację w grupie. Chociaż nasze szanse na dalszą fazę turnieju są niewielkie, drużyna Michała Probierza postara się zachować honor w ostatnim meczu na boisku. Ostatnia szansa na zobaczenie Polaków w turnieju już we wtorek, 25 czerwca, o godzinie 18:00.
Kibic biało-czerwonych wygrał wszystko. Z takim transparentem wszedł na stadion Gwiazdy na boisku w za małych koszulkach. Nie da się na to patrzećJak zachowywali się polscy kibice?
Już podczas meczu niemieckie media zaczęły donosić o skandalicznym zachowaniu polskich kibiców w berlińskiej Strefie Kibica niedaleko Bramy Brandenburskiej. Z dostępnych relacji wynika, że ich działania doprowadziły do wybuchu zamieszek. Służby porządkowe wezwały na miejsce policję, która po przybyciu została zaatakowana butelkami i kamieniami.
Nasi koledzy użyli siły fizycznej, gazu pieprzowego i pałek, po czym zatrzymali wiele osób – poinformowała berlińska policja w mediach społecznościowych – Służby ratunkowe i kibice, którzy zostali ranni, są pod opieką medyczną. Na miejscu trwa obecnie rejestracja danych osobowych zatrzymanych, dlatego punkt kontrolny będzie chwilowo zamknięty – dodano.
Relacje świadków są wstrząsające.
Niemiecka Policja wobec polskich kibiców
Według innej relacji, zamieszki miały miejsce jeszcze przed rozpoczęciem meczu, gdy zamknięto berlińską strefę kibica i zaczęto usuwać wcześniej wpuszczonych fanów. Osoba kontaktująca się z redakcją "Faktu", Anita Ejchors, opowiedziała o swoim doświadczeniu, z bliskiej odległości obserwowała interwencję niemieckich funkcjonariuszy.
Próbowałam się dostać do strefy kibica. Nie wpuszczono nas, gdyż siostra nie pozwoliła się kolejny raz obmacywać. Nie posiadała nawet żadnego plecaka. Zdołała wejść, po czym trzech funkcjonariuszy wyprowadziło ją ze strefy. Już od tego czasu nikogo nie wpuszczono – rozpoczęła relację Anita Ejchors.
Później opowiedziała, jak kroku po kroku potoczyło się to zdarzenie. Podkreśliła skandaliczne zachowanie policji.
Zrobiło się nieprzyjemnie. Kibice chcieli wejść. Przyjechali zobaczyć mecz i pokibicować. Zaczęły się nerwy z obu stron. Chodziliśmy, pytaliśmy się dlaczego? Postanowiliśmy pójść do restauracji. I tu rozpoczęła się gehenna. Zobaczyliśmy kilka samochodów policyjnych. Usłyszeliśmy pisk opon. To radiowóz uderzył kibica. Kilka osób zareagowało. Płakaliśmy, krzyczeliśmy! Policja nas szarpała. Bili kogo popadnie. To ich zachowanie wywołało zamieszki! – podkreśla kobieta.
Redakcji "Faktu" udostępniono nagranie, które pokazuje interwencję niemieckiej policji. Na filmie widać polskich kibiców, którzy wykrzykują:
Zawsze i wszędzie, policja j****a będzie
Po chwili jeden z policjantów wydobywa jednego z kibiców z tłumu i brutalnie przyciska go do policyjnego samochodu. Następnie słychać już tylko krzyki:
- Co robicie, ludzie? Zostawcie nas!
- Dlaczego nas bijecie?!
Poniżej możecie, zobaczyć relację z tych zdarzeń.