Luna gorzko o rodzinnym biznesie. Wyjawiła wszystko o rodzicach milionerach

Kiedy Luna wystąpi na Eurowizji 2024?

Luna w wewnętrznych preselekcjach do 68. Konkursu Piosenki Eurowizji pokonała takie gwiazdy, jak Edyta Górniak czy Justyna Steczkowska. To właśnie ją usłyszymy na scenie w Malmö w Szwecji. Polska piosenkarka zaśpiewa w pierwszym dniu półfinałów, 7 maja. Całe wydarzenie potrwa do 11 maja, kiedy poznamy wyniki finału.

Reprezentantka Polski zaśpiewa na Eurowizji swoją piosenkę „The Tower”. Młoda wokalistka będzie obchodzić w sierpniu tego roku 25. urodziny. Śpiewać zaczęła już jako 11-latka. Początkowo znana była jako Katarzyna Aleksandra Wielgomas, jednak jakiś czas temu ujawniła, że także prywatnie zamierza zmienić imię na to, którego używa jako pseudonimu scenicznego. Czy to sposób na postawienie granicy między jej życiem a działalnością rodziców?

Ojciec Luny to Andrzej Wielgomas, właściciel firmy produkującej przetwory z warzyw i owoców, w tym słynne soki i keczupy. Właśnie ten ostatni aspekt sprawił, że piosenkarka otrzymała w sieci mało sympatyczny pseudonim. Jak brzmi i jaki ma ona do tego stosunek? O tym przeczytacie poniżej.

Kim są rodzice Luny? Ojciec to milioner. A mama? Czytaj dalej Eurowizja 2024. Prezentacja państw, a Luna w centrum uwagi. Jedyna wyłamała się z tłumu wyborem flagi Czytaj dalej

Co wiadomo o rodzicach Luny?

Jakiś czas temu dziennikarka Świata Gwiazd zapytała Lunę, jak ta reaguje na zarzuty, że dzięki bogatemu ojcu „kupiła sobie zwycięstwo w preselekcjach”.

Ja zgłosiłam swoją piosenkę na takich samych zasadach jak każdy, jak wszyscy. Jury, którego nie znałam, wybrało tę piosenkę. Jestem za to bardzo wdzięczna. Zawsze pojawiają się takie komentarze, że wytwórnia, że rodzina, że ktoś… Bardzo się cieszę, że ta piosenka się spodobała – przekazała nam piosenkarka.

W internecie nie brakuje złośliwych komentarzy internautów, którzy nazywają ją „ketchupową księżniczką”. W nowym wywiadzie Luna ujawniła, jaki ma to na nią wpływ. Jej słowa o rodzicach wcale nie są jednoznacznie pozytywne, szczegóły poniżej.

Jakie relacje ma Luna z ojcem, właścicielem Dawtony?

W wywiadzie dla „Newsweeka” Luna zaznaczyła, że na to, jaką jest osobą, nie ma wpływu profesja jej rodziców.

Jestem tą Luną. Ale jestem też osobą dorosłą, niezależną, samodzielną i myślę, że nie ma to większego znaczenia, kto jest moim rodzicem, bratem czy chłopakiem – wyznała reprezentantka Polski na Eurowizji.

Luna w rozmowie wyraźnie odcięła się od tego, czym zajmują się jej rodzice. Wyjaśniła, że bardzo szybko wybrała zupełnie inną drogę, bo nie ma nic wspólnego z firmą.

Ja nic nie produkuję, nie pracuję w firmie, wybrałam już na wczesnym etapie inną drogę. Mam kontakt z moją rodziną, ale zajmuję się czymś zupełnie innym. Takie komentarze pod moim adresem są niezgodne z prawdą, bo nie dotyczą mnie i tego, co rzeczywiście robię. Mogłabym pracować razem z moimi rodzicami, ale zawsze czułam, że to nie jest moja droga – tłumaczy Luna.

To nie wszystko. Wygląda na to, że rodzina wokalistki nie do końca rozumiała jej wybory. Wspierała ją, lecz niekoniecznie wywoływało to w nich entuzjazm.

Rodzina wspierała mnie w moich wyborach, ale czasami czułam się, jakbym była sama na polu bitwy. Pewnie ma tak każdy, kto zaczyna tworzyć swój własny świat. Wsparcie wokół jest ważne, ale ważniejsze jest, by wierzyć w siebie, w swoje wybory i decyzje. Nikt nie potrafi uwierzyć w coś, co jest w naszej głowie i w naszym wnętrzu, tak mocno, jak my sami. To była zawsze moja decyzja, a rodzina była do tego nastawiona tak sobie. To był mój świadomy krok, że chcę tworzyć sama swoje życie. Długo na to pracuję i zajmuję się tym samodzielnie – mówi Luna.

Spodziewaliście się takich informacji?

Źródło: Newsweek