Maciej Orłoś wrócił do "Teleexpressu"! Tak zaczęli pierwsze wydanie z jego udziałem. To zdanie usłyszała cała Polska
Widzowie telewizyjnej jedynki, którzy nie śledzą z zapałem mediów społecznościowych, mogli wpaść dziś w niemałe osłupienie. Punktualnie o 17:00 na ekranach zobaczyli bowiem powracający po ponaddwutygodniowej przerwie “Teleexpress” oraz… Macieja Orłosia w roli prowadzącego. To z kolei powrót po ponad 7 latach! Dziennikarz nie omieszkał skomentować …
Kim jest Maciej Orłoś? Tego o nim nie wiecie
Mimo że Macieja Orłosia nie trzeba nikomu przedstawiać, mało kto wie, że swoja karierę zaczynał jako… aktor. W 1983 roku ukończył studia w Państwowej Wyższej Szkole (dziś Akademii) Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Występował na deskach warszawskich teatrów, a także pojawił się w obsadzie kilkunastu filmów i seriali telewizyjnych (między innymi “Pogranicze w ogniu” czy “W labiryncie”).
Wszystko zmieniło się jednak w 1991 roku, kiedy to Orłoś postawił na karierę dziennikarską. Wtedy tez po raz pierwszy poprowadził “Teleexpress”, z którym związał się na kolejne 25 lat. W międzyczasie, o czym pamięta niewielu, prowadził również weekendowe wydania “Wiadomości” oraz szereg programów o tematyce kulturalnej, między innymi “Trochę kultury” czy “Pociąg do kultury”. Orłoś do 2007 roku informował także o wynikach polskiego głosowania podczas finałów Eurowizji.
Związek z “Teleexpressem” to jedno, dziennikarz nie próżnował jednak również, jeśli chodzi o życie uczuciowe. Rozwodził się dwukrotnie, z różnych związków ma zaś czwórkę dzieci. Obecnie jest związany z młodszą o 22 lata Pauliną Koziejowską, mimo że, jak donoszą media, nie otrzymał jeszcze rozwodu z trzecią żoną.
Kolejne zwolnienie w TVP! Tego nazwiska już więcej nie usłyszymy. "Nikt nie bierze go pod uwagę" Beata Chmielowska-Olech żegna się z TVP? Dodała w sieci post, który sporo namieszałOrłoś wraca do TVP po 7 latach. Był pierwszym krytykiem upolitycznionej telewizji
Wróćmy jednak do życia zawodowego Macieja Orłosia, konkretniej zaś jego momentu przełomowego. W 2016 roku dziennikarz, po ponad ćwierci wieku, przestał bowiem pojawiać się w roli gospodarza “Teleexpressu”. Wszystko w związku z “dobrą zmianą” w mediach publicznych, a w rezultacie ich całkowitym upolitycznieniem.
Sam prezenter opowiedział o swoim odejściu z TVP po kilku latach.
Nie chciałem firmować twarzą telewizji, która manipuluje widzami, łamie zasady etyki dziennikarskiej, a niektórym dziennikarzom kręgosłupy – napisał na ówczesnym Twitterze.
W latach 2016-2024 Orłoś pracował w wielu miejscach – początkowo w Wirtualnej Polsce, później zaś w Radiu Zet, a także Radiu Nowy Świat. Od lat prowadzi także kanał na YouTubie, dzięki któremu zyskał rozpoznawalność także wśród młodszego grona odbiorców.
Przez blisko 8 lat Maciej Orłoś wielokrotnie krytykował propagandowy charakter TVP za czasów rządów PiS-u, zwracając uwagę na zaprzeczanie zasadom etyki dziennikarskiej.
To wszystko absolutnie nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem ani z prowadzeniem programu, ani z byciem prezenterem, moderatorem, redaktorem. To nie ma nic wspólnego z byciem przyzwoitym człowiekiem – mówił Onetowi.
Po zmianach w Telewizji Polskiej zdecydował się jednak na powrót. Jak wyglądał pierwszy “Teleexpress” po długiej przerwie?
Pierwsze wydanie "Teleexpressu" po przerwie. Co powiedział Maciej Orłoś?
“Teleexpress” zniknął z anteny 20 grudnia, wtedy, kiedy zaprzestano również nadawania TVP Info oraz zrezygnowano z emisji nowych wydań “Wiadomości” i “Panoramy”. Mimo że wieczorny serwis informacyjny TVP1, choć pod zmienioną nazwą, powrócił dosyć szybko, zaś po przerwie świątecznej ponownie zaczęło nadawać odmienione TVP Info, na “Teleexpress” trzeba było poczekać.
4 stycznia 2024 roku, punktualnie o 17:00, widzów powitał jednak Maciej Orłoś, rozpoczynając serwis znamiennym zdaniem.
– Witam Państwa po krótkiej, 7-letniej przerwie. Jak śpiewał Zbigniew Wodecki – “Lubię wracać tam gdzie byłem” – zaczął.
Orłoś zapowiedział także, że od tej pory “Teleexpress” będzie już pędził po odpowiednich torach. Czy tak się stało – widzki i widzowie powinni ocenić samodzielnie.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w programie zabrakło Marka Sierockiego, który po latach pożegnał się z formatem. Jego miejsce zajął Mateusz Jędraś, który wcześniej związany był między innymi z TVN-em i Radiem Eska.
Pod koniec wydania Orłoś zaprosił widzów na kolejne, jutrzejsze wydanie programu. Jak potoczą się losy “Teleexpressu”, przekonamy się już niedługo.