Najkrótsza emerytura świata. Tylko jedno dzieli Szczęsnego od kontraktu życia
Wojciech Szczęsny chwilę temu ogłosił ostateczną emeryturę sportową. Nie pobył na niej zbyt długo – media na zachodzie huczą o transferze dekady. Na drodze stoi tylko jedna rzecz.
Wojciech Szczęsny wraca z ekspresowej emerytury
Wojciech Szczęsny 27 sierpnia niespodziewanie ogłosił, że nie tylko odchodzi z reprezentacji, ale że po 18 latach całkowicie kończy karierę sportową. Twierdził, że “jego serce” nie chce już kolejnych wyzwań zawodowych. Chciał skupić się na rodzinie: dwójce dzieci i żonie Marinie.
Dałem też grze wszystko, co miałem. Dałem grze 18 lat mojego życia, codziennie, bez wymówek. Dziś, choć moje ciało wciąż czuje się gotowe na wyzwania, moje serce już nie. Czuję, że teraz nadszedł czas, aby poświęcić całą moją uwagę rodzinie – mojej niesamowitej żonie Marinie i dwójce naszych pięknych dzieci, Liamowi i Noelii – napisał Wojtek na Instagramie.
Decyzja piłkarza spotkała się z wielkim rozczarowaniem fanów, a także ostrą, bardzo złośliwą krytyką komentatorów sportowych. Dziennikarz Canal+ Sport i tygodnika “Piłka Nożna”, Leszek Orłowski, w programie “Polski młyn” zrugał Marinę Łuczenko:
Żeby dostać propozycję z Barcelony albo z Realu i z niej nie skorzystać, to przepraszam bardzo, ale nie rozumiem czegoś takiego. Bo były propozycje z Anglii czy Włoch, gdzie już się nagrał i wcale się nie dziwię, że je odrzucił. Ale dostać propozycję z Realu albo Barcelony i z niej nie skorzystać... Moim zdaniem jak się dostaje taką propozycję, a żona mówi: "nie", to trzeba zmienić żonę – gorszył się Orłowski.
Co wydarzyło się teraz? Takiego obrotu spraw, wywołanego czystym przypadkiem, nie spodziewał się nikt. A jednak, kiedy już propozycja pojawiła się na stole, sprawy potoczyły się ekspresowo, szczegóły poniżej.
Zaczął ostro mówić o Szczęsnym i zmianie żony. Poniżające słowa pod adresem Mariny "Szkoda, że na koniec został tak portaktowany". Gorzkie słowa po odejściu Szczęsnego z kadryWojciech Szczęsny żegnał się z kibicami, teraz wraca
Zaledwie kilka dni temu Szczęsny pożegnał się kibicami oraz drużyną swojego byłego, włoskiego klubu Juventus F.C. Bramkarz pojawił się przed meczem Juventusu z Napoli w Serie A. Piłkarze zrobili dla niego na boisku szpaler, a później, już w szatni, po kolei się z nim ściskali. Wydawało się, że jest to ostatni moment, w którym widzimy go na stadionie.
Tuż po tym zdarzeniu, 22 września, bramkarz klubu FC Barcelona, Marc-Andre ter Stegen, doznał poważnej kontuzji na meczu z Villarreal CF. Źle upadł na prawą nogę, co skończyło się zerwaniem ścięgna rzepki. Uraz wykluczył go z gry do końca trwającego sezonu. Klub musiał natychmiast poszukać nowego bramkarza, który dorównałby poprzedniemu talentem. I wtedy wszystkie oczy spoczęły na Szczęsnym. Co wydarzyło się później? Ekscytujące szczegóły i oświadczenie Wojtka poniżej.
Wojciech Szczęsny w klubie FC Barcelona
Dziennikarz Toni Juanmarti rozmawiał z Wojtkiem Szczęsnym w hiszpańskich mediach o transferze do Barcelony. Oświadczenie polskiego bramkarza można uznać za bardzo eleganckie i zachowawcze:
Bardzo szanuję historię Barcelony. To jeden z najlepszych klubów na świecie. Rozumiem trudną sytuację, która powstała po kontuzji Marca-Andre ter Stegena i uważam, że byłoby brakiem szacunku z mojej strony, gdybym nie wziął pod uwagę tej opcji – ogłosił wtedy Wojtek.
Dużo mniej dyplomatyczne są włoskie media, które już wprost piszą o podpisaniu kontraktu z Barceloną. Informację potwierdził też dziennikarz TVP Sport, Hubert Bugaj i Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl.
Docierają do mnie informacje, że dokonało się. Wojciech Szczęsny zostanie bramkarzem FC Barcelona. Kontrakt podpisany – przekazał Hubert Bugaj w sieci.
Dużo więcej szczegółów podał Fabrizio Romano, włoski dziennikarz sportowy, uważany za jednego z największych ekspertów od transferów piłkarskich i najwiarygodniejsze źródło piłkarskich doniesień.
Wojciech Szczęsny do Barcelony, stało się! Polski bramkarz dołączy do Barcelony jako wolny zawodnik. Szczęsny wróci z emerytury do Barçy i zastąpi ter Stegena na rocznym kontrakcie – ogłosił Romano.
W najbliższych dniach Wojciech musi jeszcze przejść testy medyczne, jednak jego członkostwo w drużynie to już pewnik. Oznacza to też, że w głównym składzie “Dumy Katalonii” będzie aż dwóch Polaków. W Barcelonie od 2022 roku gra bowiem Robert Lewandowski.
