Wojciech Szczęsny pożegnał się na dobre. Wzruszające sceny przed tłumem fanów i w szatni
Wojciech Szczęsny zakończył karierę sportową, ku rozpaczy fanów. Wcześniej nie miał okazji oficjalnie pożegnać się z drużyną i wielu myślało, że to się już nie wydarzy. Niespodziewanie świat obiegły zdjęcia Wojtka z boiska i szatni.
Dlaczego Wojciech Szczęsny zakończył karierę sportową?
Wojciech Szczęsny zupełnie zaskoczył kibiców w Polsce i na świecie. Od jakiegoś czasu krążyły plotki, że piłkarz chce pożegnać się z grą w reprezentacji Polski, jednak nikt nie spodziewał się, że całkiem zakończy on karierę sportową. A jednak 27 sierpnia niespodziewanie ogłosił, że nie tylko odchodzi z reprezentacji, ale że po 18 latach całkowicie kończy karierę sportową. Chce skupić się na rodzinie: dwójce dzieci i żonie Marinie.
Dałem też grze wszystko, co miałem. Dałem grze 18 lat mojego życia, codziennie, bez wymówek. Dziś, choć moje ciało wciąż czuje się gotowe na wyzwania, moje serce już nie. Czuję, że teraz nadszedł czas, aby poświęcić całą moją uwagę rodzinie – mojej niesamowitej żonie Marinie i dwójce naszych pięknych dzieci, Liamowi i Noelii. Dlatego postanowiłem wycofać się z zawodowej gry – napisał Wojtek na Instagramie.
W mediach pojawiły się pełne smutku głosy, że kultowy polski piłkarz nie będzie miał okazji oficjalnie pożegnać się z fanami podczas ostatniego meczu, co zazwyczaj ma miejsce przy takich okazjach. Co wydarzyło się teraz?
"Szkoda, że na koniec został tak portaktowany". Gorzkie słowa po odejściu Szczęsnego z kadry To dopiero nieinstagramowe zdjęcie Mariny z rodzinąCzy Wojciech Szczęsny pożegnał się z reprezentacją Polski?
Wojtek Szczęsny rozegrał swój ostatni mecz z reprezentacją Polski na Mistrzostwach Europy 2024. Na Euro 2024 zagrał w starciu z Holandią i Austrią. To właśnie rozgrywka z Austrią, na Stadionie Olimpijskim w Berlinie 21 czerwca 2024, był ostatnim meczem w jego piłkarskiej karierze. Nie wystąpił nawet w ostatnim meczu o honor z Francją. Po tym, jak ogłosił rozstanie z piłką nożną, wiele osób smuciło się, że bramkarz nie pożegnał się oficjalnie z fanami.
Wiele wskazuje też na to, że nie doczeka się takiego pożegnania, jak to było w przypadku wielkich postaci reprezentacji Polski w ostatnich latach – pisał Dariusz Dobek z Przeglądu Sportowego Onetu.
Drużyna reprezentacji Polski nie mogła odpowiednio uhonorować i pożegnać Wojtka na boisku. Dlaczego nie odbył się żaden “pożegnalny mecz”?
Winny jest kalendarz. Jesienią kadra Michała Probierza ma przed sobą mecze z mocnymi rywalami w Lidze Narodów, a to zbyt poważne wyzwania, by w ich trakcie urządzać takie uroczystości. Nie chciałby tego pewnie też sam Szczęsny. Nie zmienia to faktu, że Szczęsny na pewno doczeka się gorącej owacji przy okazji któregoś z meczów reprezentacji Polski – tłumaczył dziennikarz Onetu.
Teraz jednak zdarzyło się coś niezwykłego. Szczęsny znowu zaskoczył kibiców, tym razem pozytywnie. Pojawił się przed ważnymi rozgrywkami, by pożegnać fanów oraz wyściskać się na pożegnanie ze swoją drużyną, szczegóły i nagrania poniżej.
Wojtek Szczęsny żegna się z drużyną: filmy
Wojtek, poza grą w reprezentacji Polski, przez ostatnie 7 lat grał we włoskim klubie Juventus F.C. Był tam ceniony nie tylko przez drużynę, ale też kibiców. W czasie gry w tym klubie zdobył wiele wyróżnień, w tym tytuł Mistrza Włoch czy Super Puchar Italii. Teraz Szczęsny pojawił się przed meczem Juventusu z Napoli w Serie A. Klub chciał go odpowiednio uhonorować.
Bramkarz pojawił się na Allianz Stadium, ku prawdziwej euforii kibiców. Na nagraniu, jakie drużyna opublikowała w sieci, słychać jak tłum na trybunach skanduje jego imię i wiwatuje. Piłkarze zrobili dla niego szpaler, a później, w szatni, po kolei się z nim ściskali. Wojtek odebrał także pamiątkową koszulkę, oprawioną w ramkę.
Dziękuję za wszystko. Otrzymywałem od was takie wsparcie, że nie ma takiej liczby interwencji, którą byłbym w stanie się wam odwdzięczyć. Jeszcze raz dziękuję wam za wszystko. Dziękuję za siedem lat miłości, które mi okazaliście. Sprawiliście, że poczułem się ważny, szanowany i kochany. To jest mój dom, a wy jesteście moją rodziną – mówił wyraźnie poruszony polski piłkarz.
Sam napisał później w sieci, że zawsze już będzie czuć się częścią rodziny Juventusu. Jak myślicie, czy podobne spotkanie jest też możliwe w Polsce?
