Najpierw zmarła Wiesia, a teraz to... Smutno na profilu Zosi Zborowskiej
Zosia Zborowska ostatnio przeżyła ogromną stratę. Teraz opublikowała kolejny przejmująco smutny wpis. Cała rodzina odczuła tę żałobę.
Żałoba w rodzinie Zosi Zborowskiej i Andrzeja Wrony
Zosia Zborowska i siatkarz Andrzej Wrona pobrali się w 2019 roku. W 2021 doczekali się narodzin córki Nadziei. 15 maja tego roku dołączyła do niej malutka Jaśmina. Rodzina bardzo wielką miłością obdarza też swoje psy. Dla Zofii niezwykle ważna była jej pierwsza adoptowana suczka o imieniu Wiesia. Cała rodzina przeżyła niedawno śmierci pupilki. Andrzej Wrona przyznał, że akceptacja przez Wiesię pomogła mu zdobyć serce samej Zofii.
Wiesiutku, Psia Miłości mojego życia. Na tej chmurce, na której teraz siedzisz, masz najwygodniejsze posłanko świata, bo złożone z olbrzymich kawałków naszych serc, które poleciały tam wczoraj razem z Tobą. Dziękuję, że te 6 lat temu też mnie pokochałaś, bo wiem, że miałaś decydujące zdanie przy podejmowaniu tej decyzji przez Zosię. Myślę sobie, że walczyłaś z chorobami rok dłużej, żeby przywitać w naszej Rodzince Jaśminkę i Krysię, a teraz kiedy już mieliśmy komplet, mogłaś spokojnie odejść. Tylko bez Ciebie tego kompletu już nie będzie – pisał siatkarz na Instagramie.
Dziś żona siatkarza ma zupełnie inny powód do smutku, także związany ze śmiercią w rodzinie.
Zborowska uczciła Wiesię w wyjątkowy sposób. "Podobno czas leczy rany". Polały się łzy Dramat u Zborowskich, Zofia przekazała smutną wiadomość. Nie żyje WiesiaRodzina Zborowskich w żałobie
Po śmierci Wiesi Zosia była zrozpaczona. Poświęciła jej na Instagramie bardzo wzruszający, pożegnalny wpis.
Wiesiutku, moja kochana Psia Córeczko. Nie umiem znaleźć słów, które opiszą, w jak ogromnym cierpieniu pogrążyło się dzisiaj moje serce. Byłaś najwspanialszym pieskiem na świecie. Mądrość, dobroć i miłość, jaka od Ciebie biła, szokowała wszystkich, którzy Cię znali. Byłaś absolutnie wyjątkowa. Nie wiem, ile dokładnie lat przeżyłaś: 13?14? Ale to były wspaniałe lata przepełnione ogromem radości, zabawy i miłości – pisała.
Ale to nie wszystko. Śmierć uroczej suczki przeżyli także rodzice Zofii: Wiktor Zborowski i jego żona Maria Winiarska. Marysia tak pisała w sieci:
Wiesiuniu, dopiero teraz jestem w stanie coś napisać. Serce pękło nam po raz kolejny. Byłaś wyjątkowa. Byłaś naszą wnusią. Bardzo tęsknimy. Pozdrów Ziutka, powiedz, że cały czas o nim pamiętamy i go wspominamy. Czas nie leczy ran, on je delikatnie zmniejsza. Na zawsze zostaniecie w naszych serduszkach. Baba Masza i Dziadek Wiktor – mogliśmy przeczytać na Instagramie.
Sam Wiktor Zborowski przeżył kilka lat temu śmierć krewnego, który był mu niezwykle bliski. Chodzi o jego wuja, uwielbianego przez kilka pokoleń Polaków. Dziś Zofia wspomina go w rocznicę śmierci, szczegóły poniżej.
Zofia Zborowska wspomina bliską osobę w rocznicę śmierci
Mało osób zdaje sobie sprawę, jak wielu znanych krewnych ma aktor Wiktor Zborowski. Jest synem prawnika i wiceministra sprawiedliwości Adama Zborowskiego oraz Hanny Kobuszewskiej. To drugie nazwisko brzmi znajomo nie bez powodu: młodszym bratem Hanny – a zatem wujkiem Wiktora – był bowiem kultowy aktor i komik Jan Kobuszewski.
Hanna raz druga siostra – Marysia – były starsze o kilkanaście lat od małego Janka Kobuszewskiego i traktowały go jak syna. Nic zatem dziwnego, że syn Hanny, Wiktor Zborowski – i Jan byli tak blisko przez całe życie. Zresztą według rodzinnej opowieści Zborowski został aktorem dzięki wujowi.
Mój syn został aktorem przez Jasia. […] Akurat grał w spektaklu, w którym reżyser potrzebował do obsady dwóch nastoletnich łobuziaków. Zaprosił więc Wiktora Zborowskiego z kolegą. Nikt nie przypuszczał, że chłopak błyskawicznie łyknie teatralnego bakcyla – pisała Hanna Kobuszewska w swoich wspomnieniach.
Teraz Zofia Zborowska opublikowała w sieci wspomnienie o rocznicy śmierci Jana, który zmarł 28 września 2019 roku. Udostępniła archiwalne zdjęcie, przedstawiające Kobuszewskiego jeszcze jako małego chłopca, na spacerze z obiema siostrami.