"Nie chcemy być barbarzyńcami". Agnieszka Woźniak-Starak ostro komentuje okrutne nagranie
Agnieszka Woźniak-Starak to dziennikarka, która angażuje się w aktualne sprawy społeczne. Właśnie odniosła się do zmian w polityce i postawach Polaków. Chodzi o nową, kontrowersyjną ustawę. Wszystko dotyczy branży futrzarskiej.
Co robi teraz Agnieszka Woźniak-Starak?
Agnieszka Woźniak-Starak od ponad dekady jest związana ze stacją TVN. Prowadziła nie tylko śniadaniówkę, ale też programu “Aplauz, aplauz!”, “Ameryka Express” i “Na językach”. Pojawiała się też na kanałach TVN Style i TVN7. Jej odejście z “Dzień dobry TVN” w czerwcu zeszłego roku było szeroko komentowane.
Dziennikarka nie odeszła jednak ze stacji. Została nową prowadzącą w programie “Mam talent!”. Poza tym od kwietnia tego roku możemy zobaczyć ją w porannych programach portalu Onet. Na YouTube prowadzi wraz z Gabi Drzewiecką kanał “Trójkąt”, gdzie przeprowadzają wywiady z ciekawymi postaciami świata kultury. Poza tym wszystkim Woźniak-Starak jest od lat zaangażowana w działania społeczne, w tym prozwierzęce. Właśnie udzieliła nowego wywiadu, politykom nieźle się w nim dostało, szczegóły poniżej.
Agnieszka Woźniak-Starak przeżyła koszmar w Wielkanoc. Na miejscu policja. "Zgłosiliśmy znęcanie" Jeden prezent od Piotra Woźniaka-Staraka na zawsze odmienił życie Agnieszki. Do końca życia będzie mu za to dziękowaćAgnieszka Woźniak-Starak o nowym projekcie ustawy
Na portalu Goniec.pl pojawił się dziś reportaż o nadużyciach na fermie futrzarskiej, należącej do holenderskiego właściciela. Janusz Schwertner, redaktor naczelny serwisu, rozmawiał w tej sprawie z Woźniak-Starak, która od dawna wspiera działania mające na celu zlikwidowania tej krwawej branży w Polsce.
W lutym w Sejmie pojawiła się ustawa, zgodnie z którą od 2029 roku w Polsce wprowadzono by zakaz hodowli zwierząt na futra. Choć projekt zakłada degresywne odszkodowania oraz stopniowe wyciszanie, zamiast gwałtownej likwidacji, wzbudza potężny sprzeciw hodowców. Zakaz miał być wprowadzony już 4 lata temu, kiedy Jarosław Kaczyński zapowiedział tzw. Piątkę dla zwierząt, jednak spotkał się z oporem członków własnej partii. Co mówi o obecnej sytuacji Agnieszka?
Ta ustawa, nad którą pracę trwają teraz w Sejmie, to jest nasza ostatnia szansa, nasza i zwierząt przede wszystkim, bo wszyscy wiemy, co się dzieje na fermach futrzarskich, że to jest… te przykłady okrutnego znęcania się nad zwierzętami są na porządku dziennym. To się nie zmieni na pewno, a żyjemy w XXI wieku. Ja po prostu nie widzę sensu, dlaczego mamy zabijać zwierzęta po to, żeby wyprodukować futra, które są wyłącznie luksusowym zbytkiem, bo to nie jest żaden produkt pierwszej potrzeby, ani drugiej, ani trzeciej, tylko pięćdziesiątej – mówi otwarcie dziennikarka.
Po chwili Agnieszka zdobyła się na bardzo odważne tezy, dotyczące polskiego społeczeństwa. Co ogłosiła? Przeczytacie o tym poniżej.
Agnieszka Woźniak-Starak o hodowli zwierząt na futra
Woźniak-Starak przyznała w wywiadzie, że większość Polaków nie nosi już futer. Mało tego, bardzo duża część społeczeństwa otwarcie krytykuje osoby, które wciąż po praktykują.
Chyba możemy dzisiaj powiedzieć z pewną satysfakcją o naszym społeczeństwie, że praktycznie nikt w Polsce w tych futrach już nie chodzi. Chodzenie w futrze to zwykły obciach i spotyka się z dużym ostracyzmem, jeżeli ktoś takie futro zakłada. I czasem widzimy w mediach przykłady, kiedy ktoś pojawił się w futrze, widzimy te wszystkie komentarze i słyszymy głosy oburzenia. I słusznie, po prostu nie mamy już na to przestrzeni, nie akceptujemy tego, i bardzo dobrze. Jesteśmy cywilizowanym krajem, który leży w środku Europy i ta sytuacja jest absurdalna – zaznacza Agnieszka.
Dziennikarka podkreśla też, że nie rozumie, dlaczego lobby futrzarskie jest cały czas tak silne.
Większość ludzi chce zakazu, a przegrywa z interesami małej grupki hodowców. To nonsens! To znaczy, za każdym razem jest blisko. Słyszymy nawet takie słowa jak Jarosława Kaczyńskiego. Pamiętasz, co powiedział? Każdy dobry człowiek poprze tę ustawę. No wychodzi na to, że nie otaczał się dobrymi ludźmi, skoro nie udało się jej przepchnąć. [Ta ustawa – przyp. red.] Ma mocny wymiar polityczny, co widzieliśmy podczas protestów rolników, gdzie nagle na pierwszym froncie, w pierwszym szeregu byli futerkowcy i znany w środowisku Szczepan Wójcik, znany hodowca, który wydaje mi się, że trochę się pod rolników podszywa i podłącza pod te protesty, a przy okazji robi im krecią robotę – zapewnia Woźniak-Starak.
A co dziennikarka sądzi o wcześniejszych działaniach Jarosława Kaczyńskiego?
Ciekawa jestem, jak Jarosław Kaczyński zagłosuje za taką ustawą, kiedy trafi ona do Sejmu, bo ja mam nadzieję, że będzie pamiętał o swoich słowach. Z Piątką dla zwierząt się nie udało, ale nadal jest bardzo dużo do zrobienia – wzdycha niepewnie Agnieszka.
A jak jej zdaniem zareaguje społeczeństwo? Woźniak-Starak przypomniała, że już kilka lat temu, kiedy Bronisław Komorowski kandydował na prezydenta, musiał zadeklarować, że nie będzie polował. Presja społeczna wtedy zadziałała.
Powinno nam dać do myślenia, jakimi my jesteśmy ludźmi, skoro tak chętnie na to przyzwalamy i dlaczego. Nie chcemy być barbarzyńcami, wydaje mi się, że chcemy nadążać za światem. […] Mam poczucie, że decyzja o wprowadzeniu tego zakazu spotkałaby się z naprawdę wielkim aplauzem. Ona by się nie spodobała małej grupce ludzi, którzy coś stracą. […] Wydaje mi się, że większość społeczeństwa będzie wdzięczna za to, że taką ustawę udało się przegłosować. Że weszłaby ona w życie, bo jesteśmy coraz bardziej wrażliwi na krzywdę zwierząt. I to widać, to widać od dawna. Mam nadzieję, że teraz też ta presja będzie tak duża, że politycy będą wiedzieli, co robić – zaznaczyła na koniec.
Co jeszcze przekazała Agnieszka Woźniak-Starak? Cały wywiad obejrzycie tutaj: