Od rana huczy o rozstaniu Moniki Richardson z partnerem. Odpowiedziała zdjęciem
W mediach pojawiła się informacja o rozstaniu Moniki Richardson i Artura, z którym była związana od kilku miesięcy. Od razu ożyły spekulacje o powrocie do poprzedniego ukochanego. Gwiazda odpowiedziała zdjęciem.
Barbara Trzeciak-Pietkiewicz nie żyje
Monika Richardson w sobotę 29 czerwca dodała post w mediach społecznościowych, w którym poinformowała o śmierci matki. Barbara Trzeciak-Pietkiewicz, znana dziennikarka odeszła w wieku 78. lat.
Dzisiaj rano zmarła moja Mama, Barbara Trzeciak-Pietkiewicz. Wiem, że wiele osób zechce ją pożegnać, więc na pewno jeszcze napiszę. Ale na razie nie mam słów. Przepraszam. Daję to zdjęcie Mamy sprzed lat, z moim synkiem, bo bardzo je lubię - napisała.
Pogrzeb odbył się 4 lipca w jednym z kościołów we Wrocławiu. Podczas mszy świętej Monika Richardson zabrała głos i opowiedziała, co jej matka przeżywała w ostatnim czasie przed śmiercią. Wielkim ciosem było dla niej odejście syna, Filipa. To doświadczenie całkowicie odmieniło życie Barbary Trzeciak-Pietkiewicz.
Przemowa Richardson na pogrzebie matki. Z tym zmagała się Trzeciak-Pietkiewicz Pogrzeb Barbary Trzeciak-Pietkiewicz. Richardson ujawniła ostatnią wolę matki8 marca 2012 r. zmarł nagle jej ukochany syn Filip. Wtedy życie mojej mamy się skończyło. Tak żyła jeszcze kilkanaście lat, ale była już tylko cieniem dawnej Basi. W ostatnich miesiącach życia mówiła, że rozmawia z Filipem cały czas. Dzisiaj spocznie obok niego na cmentarzu, tak jak sobie życzyła. Chcę dziś powiedzieć, bardzo ją kochałam - mówiła ze łzami w oczach.
Monika Richardosn rozstała się z partnerem ?
Podczas pogrzebu matki, Monice Richardson nie towarzyszył ukochany, Artur. Jeszcze niedawno para świętowała pół roku związku. Mężczyzna miał problemy z prawem. Był m.in. zamieszany w przemyt papierosów, czy też podrabianie farmaceutyków. Przebywał również w murach więziennych. Portal ShowNews.pl podał informację, że Richardson rozstała się z ukochanym.
Monika i Artur pokłócili się miesiąc temu. Wyrzuciła jego szczoteczkę do zębów i torbę z rzeczami do treningów na klatkę schodową. Monika wróciła do swojego byłego partnera, Konrada Wojterkowskiego – przekazała informatorka.
Konrad Wojterkowski i Richardson byli ze sobą związani przez ponad dwa lata. Rozstali się jednak w maju 2023 roku. Mężczyzna wyznał, że jedną z przyczyn rozstania były jego problemy finansowe. Przyznał jednak, że zawsze może liczyć na Monikę:
Od początku mieliśmy świadomość, że posklejanie naszych trudnych osobowości na "do końca" życia będzie graniczyło z cudem. Moja skomplikowana sytuacja finansowa z bagażem braku gotówki czasem nawet "na bilet tramwajowy", na pewno nie pomogła. Nie walczymy ze sobą i nie "drzemy kotów". Wręcz przeciwnie: możemy na siebie liczyć i tak jak połączyło nas uczucie, tak łączy nas przyjaźń i ta na pewno możliwa jest na zawsze.
Monika Richardson odpowiada na plotki
Redakcja wspomnianego portalu skontaktowała się z Konradem Wojterkowskim, by potwierdzić słowa informatorki, że on i Monika Richardson ponownie są razem. Przedsiębiorca zaprzeczył tym doniesieniom. Zdradził również, że nigdy nie byli zaręczeni.
Nie poznałem Artura, z którym spotykała się Monika. Nigdy nie miałem z nim kontaktu. Z Moniką z kolei nigdy się nie zaręczyliśmy. Kiedy byliśmy w związku, to w skrajnych sytuacjach, które tego wymagały, kontrowałem to, co ukazywało się w mediach. Prawdą jest, że Monika pożyczała mi niewielkie kwoty, ale wszystkie oddałem i ani złotówki nie jestem jej już winien - przekazał.
Konrad Wojterkowski opowiedział również o swoich długach oraz wyznał, że nie widział się z byłą partnerką od wielu miesięcy, jednak zapewnił, że może ona na niego zawsze liczyć:
Resztę z długów - szacunkowo 100 milionów - staram się rozliczać sukcesywnie. Muszę po prostu zarobić te pieniądze, ale liczę, że zarobię dużo więcej. Buduję sieć stacji szybkiego ładowania samochodów elektrycznych, która jest obecnie moim kluczowym projektem biznesowym. Na początku w Polsce, ale docelowo w całej Europie. Z Moniką nie widzieliśmy się wiele miesięcy, ale wie, że zawsze może na mnie liczyć.
Monika na wszystkie te rewelacje odpowiedziała na Instastory, gdzie zamieściła zdjęcie Artura z następującym komentarzem:
Jak już się rozstaliśmy, to może chociaż obiad zjemy… – napisała, dodając serię rozbawionych emotikonów.