Olimpiada 2024 z międzynarodowym skandalem po otwarciu
Olimpiada 2024. Doszło do międzynarodowego skandalu podczas ceremonii otwarcia. Co się wydarzyło i kto zawinił?
Olimpiada 2024
W piątek 26 lipca wieczorem odbyła się oficjalna ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Impreza zakończyła się zachwytami, a także poważnymi skandalami, które dotknęły między innymi polskiego dziennikarza. Pomimo wielu emocji najbliższe tygodnie będą skupiać się przede wszystkim na sportowej rywalizacji.
Po Paryża przyjechali reprezentanci ponad 200 krajów z całego świata, którzy wezmą udział 32 dyscyplinach. Polacy liczą na to, że nasi sportowcy zgarną najważniejsze medale.
Niestety, zanim doszło do zmagań na arenach, wielkim echem odbił się międzynarodowy skandal po ceremonii otwarcia.
Paryż zbezcześcił "Ostatnią Wieczerzę"? Już ogłosili Miss Olimpiady. Długonoga blondynka powala urodąReprezentacje na otwarciu Olimpiady 2024
W ceremonii otwarcia Olimpiady 2024 wzięły udział wielkie gwiazdy muzyki i sportu. Łzy wzruszenia fanów wywołała nie tylko Celine Dion i Lady Gaga. Pod koniec wydarzenia bardzo wiele emocji dostarczyły sceny przekazywania ognia olimpijskiego. Początkowo niosła go tajemnicza, zamaskowana postać, ale po przemówieniach pod wieżą Eiffla, symbol otrzymał legendarny francuski piłkarz Zinedine Zidane.
On z kolei przekazał go hiszpańskiemu tenisiście Rafaelowi Nadalowi, który zabrał go ze sobą na łódkę. Tam czekały na niego kolejne sportowe gwiazdy, w tym Serena Williams.
Reprezentacje narodowe przepłynęły przez Sekwanę i wówczas doszło do incydentu, który odbiła się szerokim echem.
Olimpiada 2024. Międzynarodowy skandal po ceremonii otwarcia
Ogromny skandal na ceremonii otwarcia wywołało pomylenie dwóch sąsiadujących ze sobą krajów, które od lat dzieli strefa zdemilitaryzowana. Do dziś nie mają podpisanego traktatu pokojowego, więc dyplomatycznie wszystko stanęło na ostrzu noża.
Do zdarzenia doszło, kiedy na Sekwanie pojawiła się barka ze sportowcami z Korei Południowej.
Spiker przedstawił atletów, jako reprezentację jako Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną, czyli użył oficjalnej nazwy Korei Północnej. Nie trzeba było długo czekać na konsekwencje.
Ministerstwo sportu Korei Południowej ogłosiło, że zamierza złożyć na Francję "skargę na szczeblu rządowym", aby "mieć pewność, że podobna sytuacja się nie powtórzy". Nie zabrakło słów ubolewania.
Wiceminister sportu kraju, mistrz olimpijski
w podnoszeniu ciężarów z 2008 roku Jang Mi-ran, zażądał także spotkania z przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomasem Bachem. MKOl opublikował przeprosiny na koreańskojęzycznym koncie na platformie X (dawniej Twitter).
Chcielibyśmy złożyć najszczersze przeprosiny za pomyłkę, która miała miejsce przy przedstawieniu oficjalnej delegacji Korei Południowej podczas ceremonii otwarcia - napisano.
Dodajmy, że Korea Północna, która bierze udział w zawodach po raz pierwszy od ośmiu lat, wysłała do Francji 16 zawodników. Z kolei ich południowy sąsiad wystawił reprezentacje składającą się ze 143 sportowców, którzy będą rywalizować w 21 dyscyplinach.
