Przykre konsekwencje w Polsce po otwarciu Olimpiady
Piątkowa ceremonia otwarcia tegorocznych Igrzysk Olimpijskich nadal jest gorącym tematem w mediach społecznościowych. Jedną z ostrzejszych opinii na temat wydarzenia podzielił się dziennikarz TVP. Teraz stacja wyciągnęła wobec niego poważne konsekwencje.
Igrzyska Olimpijskie 2024. W mediach aż huczy od ceremonii otwarcia
W piątkowy wieczór media skierowały swój wzrok w stronę Paryża, gdzie odbywa się jedną z najbardziej prestiżowych wydarzeń sportowych. Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich przebiegła w atmosferze wielkich emocji. Internauci nie skupili się jednak na sportowcach.
Nie zabrakło zachwytów z uwagi na występy międzynarodowych gwiazd: Lady Gagi i powracającej po latach, Celine Dion. Więcej jednak mówiono o kontrowersjach związanych z ceremonią.
Jeden z elementów imprezy zapadł szczególnie w pamięć internautom. Mowa tutaj o występie Drag Queens, które w pewnym momencie zostały uchwycone w kadrze w podobieństwie słynnego obrazy "Ostatniej Wieczerzy". Wystarczyły sekundy, by w internecie zawrzało od oburzenia z uwagi na "wyśmiewanie" chrześcijańskich uczuć religijnych.
Całość ceremonii ostro skomentował polski dziennikarz. Jego słowa spotkały się z poważnymi konsekwencjami.
Nagranie z ledwo stojąca Sereną Williams obiega sieć Najpierw wpadł na łódź polskiej delegacji, a później przez niego przerwali transmisjęPrzemysław Babiarz ostro komentuje otwarcie Igrzysk Olimpijskich 2024
Po piątkowej ceremonii media społecznościowe aż wrzały od dyskusji na temat przebiegi i symboliki imprezy. Sporo uwagi przykuwała interpretacja "Ostatniej Wieczerzy" autorstwa Leonarda Da Vinci. W internecie nie brakowało oburzenia polskich gwiazd.
A to wszystko pod hasłami tolerancji. Obraza osób wierzących z całego świata. Pytanie po co? Myślałam, że we freak fightach wszystko widziałam. Myliłam się. Już wolę te swoje freak fighty – napisała była żona senatora PiS, Marianna Schreiber.
Swoje zdanie wygłosił nawet były premier, Mateusz Morawiecki.
Potrafią obrzydzić nawet ceremonię otwarcia IO - stwierdził.
Na tym jednak nie koniec kontrowersji. Wieloletni dziennikarz TVP, Przemysław Babiarz, pokusił się o dość ostry komentarz ceremonii otwarcia tegorocznych Igrzysk Olimpijskich. Ekspert sportowy przyrównał początek wydarzenia do komunizmu.
Świat bez nieba, narodów i religii. To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - usłyszeli widzowie Telewizji Polskiej podczas transmisji.
Słowa komentatora wywołały dyskusję w internecie i spore oburzenie. Stacja telewizyjna musiała wyciągnąć konsekwencje. Co spotka legendarnego dziennikarza?
TVP wyciąga konsekwencje wobec Przemysława Babiarza
Słowa dziennikarzy wywołały jeszcze większe emocje w mediach społecznościowych. Internauci nie kryją oburzenia porównaniami, jakich użył Przemysła Babiarz.
- Babiarza już nikt nie pobije… - komentował Zbigniew Boniek.
- W kwietniu 2022 r. syn Johna Lennona po raz pierwszy zaśpiewał, dla Ukrainy, legendarny utwór Imagine, który to utwór uważany jest jako hymn pokoju. W lipcu 2024 r. komentator sportowy TVP Przemysław Babiarz powiedział podczas otwarcia igrzysk w Paryżu, że to wizja komunizmu - pisał Cezary Kucharski, były reprezentant Polski.
W takiej sytuacji Telewizja Polska musiała natychmiast zareagować. Stacja podjęła decyzję o zawieszeniu prezentera sportowego.
Wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie – to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie. Informujemy, że po wczorajszych skandalicznych słowach Przemysława Babiarza, został on zawieszony w obowiązkach służbowych i nie będzie komentował zmagań podczas Igrzysk Olimpijskich - przekazano w komunikacie prasowym TVP.
Biorąc pod uwagę, że Igrzyska Olimpijskie będą odbywać się przez najbliższe trzy tygodnie, dla doświadczonego dziennikarza to cios. Widzowie TVP przyzwyczaili się do jego głosu przy wielu sportowych wydarzeniach.
Źródło: Press